Jak opanować marketing?
Jacek Kłosiński – współzałożyciel firmy Marketing Opanowany, w której zajmuje się doradztwem i szkoleniami. Jest twórcą wielu kursów i autorem książki „Metoda tęczówki” o organizacji pracy. Popularyzuje wiedzę marketingową na licznych konferencjach i w internecie.
Posłuchaj odcinka
📔 Książki:
- „Elon Musk” Walter Isaacson
- „Steve Jobs” Walter Isaacson
- „Kissinger” Walter Isaacson
- „Leonardo da Vinci” Walter Isaacson
- „Einstein” Walter Isaacson
- „Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX” Ashlee Vance
🧠 Pojęcia:
- marketing
- biografia
- konsultacje marketingowe
- pivot
- strategia
- identyfikacje wizualne
- holistyczność
- agencja brandingowa
- branding
- social media
- flipchart
- kursy online
- edukacja online
- przychody
- dywersyfikacja przychodów
- twórca internetowy
- monetyzacja
- pandemia
- guru
- marketing inbound
- marketing outbound
- persony
- segmentacja
- viral
- doradcza sprzedaż
- aktywna sprzedaż
- blog
- treści marketingowe
- zasięgi
- playbook
- project management
- relacyjne bazy danych
- empatia
- małe biznesy
- jobs to be done
- księgowość
- administracja
- email marketing
- work-life balance
- workation
- newsletter
- landing page
- fact checking
- use case
- kultura organizacyjna
💡 Wskazówki i rady:
- rady marketingowe dla designerów
- praca ze swoim partnerem/partnerką
- szukanie swojej ścieżki zawodowej
💼 Omawiane stanowiska
- marketer/marketingowiec
- konsultant marketingowy
- projektant graficzny
- account director
📱 Aplikacje:
📱 Firmy:
🧑 Osoby
🔗 Linki
Wiesz, że Jacek pracował też z Martyną Wędzicką? Posłuchaj odcinka z nią.
Paulina Kacprzak
Cześć tu Paulina Kacprzak.
Aga Naplocha
I Aga Naplocha. W podcaście Design Practice rozmawiamy o praktycznych stronach pracy na styku technologii i designu, zarówno od strony projektowania, jak i zarządzania.
Paulina Kacprzak
W tym odcinku rozmawiamy o podejściu do nauki i wdrażania marketingu, o zawodowej zmianie z właściciela agencji do roli edukatora i doradcy, o tym, jak wiedza z marketingu może pomóc designerów.
Aga Naplocha
Naszym gościem jest Jacek Kłosiński, współzałożyciel firmy Marketing Opanowany, w której zajmuje się doradztwem i szkoleniami. Jest twórcą wielu kursów i autorem książki "Metoda tęczówki" o organizacji pracy. Popularyzuje wiedzę marketingową na licznych konferencjach i w internecie.
Paulina Kacprzak
Notatki i linki wymienione w tym odcinku znajdziecie na naszej stronie designpractice.pl/062.
Aga Naplocha
A jeśli słuchacie naszego podcastu od jakiegoś czasu, to będziemy bardzo wdzięczne za wystawienie opinii na Spotify czy innych platformach. Dzięki temu dotrzemy do jeszcze większego grona słuchaczek i słuchaczy. Dzięki. Cześć, Jacek.
Jacek Kłosiński
Cześć, cześć! Cześć dziewczyny!
Aga Naplocha
Zawsze zaczynamy nasz podcast od pytania, jaką książkę ostatnio przeczytałeś.
Jacek Kłosiński
No właśnie zobaczyłem to pytanie i się uśmiechnąłem, bo dosłownie w tym tygodniu napisałem nawet na social media, że się trochę wypaliłem jeśli chodzi o czytanie książek i trochę to jest dla mnie, ja się w sumie sam sobie dziwię, bo zawsze połykałem dużo tych książek biznesowo różnych, branżowych powiedzmy. A jakoś ostatnio mi żadna nie wchodzi. I tak miałem problem, żeby w ogóle jakąś wymyślić, która jest taka, którą pozytywnie oceniam. I zakładam, że to pytanie tego dotyczy, że nie chcecie teraz słuchać o trzech książkach, które ostatnio rzuciłem, bo mi się nie podobały, więc miałem problem, więc trochę... Ja bym chętnie posłuchał co warto poczytać, ale z takich książek, które jednak mi się podobały, powiedzmy okołobiznesowych, to ta nowa biografia Elona Muska. Bo ja lubię biografie, bardzo lubię biografie, w ogóle Waltera Isaacsona wszystkie biografie czytałem, łącznie z tymi tam Franklina i wcześniejszymi, i Elona Muska niekoniecznie aż tak bardzo lubię, ale właśnie ta biografia jest pod tym kątem fajna, że mi się wydaje, że on tak super dał radę ją napisać w ten sposób, że ona się podoba, czy powinna się podobać fanom Elona Muska, jak i tym anty fanom i wszystkim pośrodku. Ja jestem pewnie gdzieś tam pośrodku, mniej lub bardziej. Ja kiedyś czytałam tą biografię pierwszą Elona Muska, taką kilka lat temu, która była taka popularna i tam ta biografia była taka robiąca z niego gwiazdę i bohatera, a ta Waltera Isaacsona jest taka neutralna, mam wrażenie, że on się nie boi tam pokazać jakichś złych rzeczy na jego temat. I to jest fajne, że można zobaczyć tak z różnych perspektyw, więc tą książkę przeczytałem z przyjemnością. Ostatnią, którą mógłbym polecić. A później było kilka takich, które niestety... albo coś ze mną jest nie tak, albo z tymi książkami, bo mi się nie podobały.
Paulina Kacprzak
Ja też dokładnie tę książkę ostatnio przeczytałam i mam podobne bardzo odczucia. I w ogóle bardzo ciekawe dla mnie było zagłębić się w tą postać, bo jest bardzo barwna i fajnie, że tam jest faktycznie pokazana taka skala szarości, że tam są zarówno dobre rzeczy jak i takie na maxa nieciekawe, że tak powiem. Więc no tak, też polecam, też polecam.
Jacek Kłosiński
On jako autor tej biografii tego nie ocenia, tak fajnie to robi, że podaje to jako fakty i to trochę często z tych faktów wynika pewna ocena, powiedzmy, dla czytelnika, ale jakby jej nie ma tam podanej wprost. I to jest bardzo, że tak powiem, umiejętnie napisane, że nie podaje nam na tacy jakiegoś wniosku, ale jednak nie ucieka też od takich trudnych tematów tam, więc to jest całkiem spoko.
Paulina Kacprzak
Tak, każdy może się oburzyć według własnego kręgosłupa moralnego.
Jacek Kłosiński
Według własnej skali oburzania się.
Paulina Kacprzak
Dokładnie. No dobra, Jacek, jesteś bardzo znaną postacią. Myślę, że wielu osobom nie trzeba Ciebie przedstawiać. Jesteś bardzo aktywny razem z Twoją żoną w internecie. Prowadzicie szkolenia, kursy online, ale też występujesz bardzo dużo. Ale powiedz może tak własnymi słowami, co teraz robisz, co robicie, czym się zajmujesz?
Jacek Kłosiński
My w skrócie, w jednym zdaniu, w sumie tak naprawdę cały czas pomagamy opanować marketing, jak my to nazywamy, czy zapanować nad marketingiem. W różnej formie, różnym firmom, biznesom, mniejszym lub większym, raczej w większości wypadków tym mniejszym. Nawet tym mikro, ale zdarza się już coraz częściej, że też tym większym. No i robimy to na różne sposoby, zarówno jeśli chodzi o, tak jak powiedziałaś, kursy, szkolenia, ale też od jakiegoś czasu mocno rozwijamy tę naszą działkę doradczą, gdzie pracujemy z klientami indywidualnie, jeden na jeden. Nie jesteśmy agencją, więc nie robimy tego marketingu za naszych klientów, ale mocno wspieramy tych marketingowców jako tacy zewnętrzni konsultanci, zewnętrzny dział marketingu czasami, więc te dwa obszary są teraz jakby takim głównym, głównymi usługami, którymi tak naprawdę się zajmujemy.
Aga Naplocha
No właśnie, padło słowo marketing i teraz tym się zajmujesz. No ale też twój background jest bardzo ciekawy, bo wcześniej byłeś projektantem i też myślę, że sporo osób z naszej społeczności kojarzy Ci się właśnie na przykład ze sceny Element Talks z Twoich działań, takich właśnie dla projektantów i projektantek. No i jak to się stało, że dokonałeś takiego zawodowego pivotu, takiej zmiany z bycia osobą kreatywną, która jednak czynnie projektowała, czy to strategie, czy to identyfikacje, do osoby, która tak szeroko, holistycznie zajmuje się marketingiem?
Jacek Kłosiński
Mhm. Znaczy wiesz co, właśnie to jest ciekawe, że tak to widzisz, szczerze mówiąc, bo jakby trochę masz rację, ale trochę nie do końca tak jest w praktyce, bo ja się zawsze śmieję, albo często się śmieję, że ja jestem jedną z tych nielicznych ludzi w marketingu, osób w marketingu, która jest z wykształcenia marketerem. To znaczy kiedy ludzie tam wybierali sobie w liceum swoje zawody i szli na jakieś studia, inni szli na filozofię, a inni na politologię, trzeci na polibudę, ja poszedłem na marketing, więc ja jestem marketerem tak naprawdę od zawsze z wykształcenia, mam magistra z marketingu i marketingiem od zawsze się zajmuję, więc nawet wtedy, kiedy robiłem właśnie agencję brandingową i zajmowaliśmy się właśnie projektowaniem w dużej części, to ja nigdy tym projektantem się tak naprawdę nie czułem w takim sensie stricte. Jakby to było tak, że oczywiście projektowałem mniej lub bardziej w różnych momentach, natomiast ja nie jestem po ASP, ani nigdy nie czułem się takim grafikiem z pasji, talentu i tym, że to jest mój sposób na życie. Bardziej myślałem o sobie jako osobie związanej z szeroko rozumianym marketingiem. I nawet wtedy, kiedy robiliśmy tą agencję, to właśnie projektowanie to był taki duży, większość rzeczy, które robiliśmy, ale jednak strategie były też tam marketingowe czy brandingowe obecne i wtedy, kiedy miałem tę agencję, no to też zatrudniałem grafików różnych, powiedzmy nawet, którzy są obecnie znani, typu na przykład Martyna Wędzicka, to była pierwsza jej praca u nas, i tak dalej. Więc raczej ja widziałem siebie jako osobę, która prowadzi firmę projektową czy marketingową, która zatrudnia te osoby. I tym marketingiem czy biznesem zajmowałem się od zawsze, więc to nie był tak duży pivot. Natomiast największy pivot, myślę, że faktycznie był w tym, że przestałem robić to za klientów, tylko zacząłem się tego uczyć bardziej albo robić to w formie doradztwa. Czyli teraz do dziś ja faktycznie już nie robię za klientów projektów, już nie robię za klientów strategii, tylko ewentualnie albo uczę jak to robić, czyli prowadzę jakieś szkolenia, jakieś kursy, albo koordynuję w pewnym sensie proces tworzenia jakiejś strategii albo prowadzenia marketingu, ale nie robię tego marketingu fizycznie za klientów, tylko jakby jestem konsultantem, doradcą, zwał jak zwał. Więc tutaj faktycznie jest największy pivot. No więc to była taka, tytułem wyprostowania, że tak powiem, faktów. Ale jak to się stało? No, to jest też długa historia. Nie wiem na ile tutaj, nie chcę zabijać tą odpowiedzią całego odcinka. Natomiast jakby mówiąc w skrócie, ja w trakcie prowadzenia tej swojej agencji, też właśnie jak tutaj mówisz, Paula, byłem też aktywny w formie właśnie bloga w internecie, występowałem w różnych miejscach i czułem, że mam takie trochę dwie osobowości, czyli z jednej strony byłem tym gościem, który prowadzi firmę, przychodzi o dziewiątej, zatrudnia ludzi, wynajmuje biura, ma klientów, a z drugiej strony czułem gościa, który gdzieś tam komuś pomaga, uczy, dzieli się czymś. I miałem taką, że tak powiem, życie w internecie po godzinach, że tak powiem, w tym swoim blogu. I zdecydowanie ta druga działka, odkryłem to, po prostu mi daje więcej satysfakcji i jakby o ile prowadzenie tej agencji no, powodowało różne problemy, trudności, w pewnym momencie było dla mnie już takie no, nie chcę powiedzieć, męczące, ale już jakby byłem taki, zaczynałem czuć jakieś elementy wypalenia, a z drugiej strony czułem jednak takie powołanie, wdzięczność, nie wiem jak to nazwać, gdzieś tam od ludzi, z którymi miałem kontakt w internecie, ta działka taka edukacyjna, twórcy internetowego, jakkolwiek by to nazywać, zdecydowanie bardziej mi się spodobała i stwierdziłem, że po prostu nie mogę robić tych dwóch rzeczy naraz i muszę wybrać. Wybór był dla mnie prosty, więc sprzedałem udziały w tej agencji, którą wtedy prowadziłem i do dziś tak naprawdę zajmuję się tą drugą działką w różnych wariantach i to też ewoluowało, jak to rozumiem. Możemy jeszcze pewnie o tym porozmawiać, natomiast raczej do dzisiaj jest to ta działka, w sumie właśnie ta największa zmiana dotyczy tego, że ja już nie robię nic w imieniu klientów do dziś od tamtego czasu, czyli od 2016 roku.
Paulina Kacprzak
No właśnie, powiedziałeś o tych wariantach, więc od razu mnie to zaciekawiło. To może jakbyś mógł opowiedzieć, co w ogóle się zmieniało na tej przestrzeni czasu od kiedy zdecydowałeś, że chcesz bardziej uczyć i byłeś aktywny tak w pracy z klientami jako konsultant, do teraz. Czego próbowaliście po drodze?
Jacek Kłosiński
No to na pewno, mam nadzieję, że to będzie interesujące dla słuchacz, słuchanie tej mojej historii, bo może, nie wiem, na ile to będzie kogoś interesowało, ale postaram się to opowiedzieć w skrócie. No to na pewno w momencie, w którym ja sprzedałem udziały wtedy w swojej agencji, zacząłem być takim trenerem klasycznie rozumianym, w sensie szkoleniowcem, który jeździ po Polsce i w różnych miastach, w salce szkoleniowej przy flipcharcie prowadzi jakieś szkolenia. I to mi się bardzo... Mogę powiedzieć, że mi się udało odnieść w tym jakiś sukces, w tym sensie, że szkoliłem bardzo wiele różnych dużych marek, szkoliłem ING, IKEA, Santandery, Google, no bardzo dużo różnych marek i się śmiałem, że jak wysiadłem w centrum Warszawy, rzuciłem kamień w wieżowiec, no to tam już robiłem szkolenie, więc jakby to było o tyle fajne, że wyszedłem z takiej roli gościa, który ma swoją firmę, swoje biuro, ma pracowników, klientów i jest trochę uwiązany, do takiej roli niezależnego trenera, który sobie jeździ po Polsce, prowadzi szkolenia dla dużych klientów, o których wcześniej mogłem tylko pomarzyć. Prowadzę szkolenie, wychodzę, następny projekt. Jest to wszystko takie dużo, dużo bardziej przyjemne niż to, co robiłem wcześniej. Natomiast w pewnym momencie znowu mnie to zmęczyło. To znaczy głównym czynnikiem było to, że pojawiło mi się w życiu dziecko. Zostałem ojcem i nie chciałem być takim ojcem, który połowę czasu jest w hotelu, gdzieś tam na drugim końcu Polski i swoje dziecko ogląda tylko raz na tydzień. Więc stwierdziłem, że muszę coś wymyślić, żeby jednak tym trenerem nie być i nie żyć w hotelach i nie żyć w PKP, tylko jednak żyć ze swoim dzieckiem i generalnie ta rodzina jest zawsze dla mnie najważniejsza, więc zacząłem bardziej angażować się w edukację online. Zacząłem robić, zanim to było modne, w 2017 kursy online. Myślę, że jestem tutaj takim jednym z dinozaurów tego rynku kursów online i to też znowu mi zadziałało. Zacząłem robić różne kursy online i tych kursów zrobiłem sporo. W tym roku nam wybiło 10 tysięcy sprzedanych kursów i, no właśnie, z drugiej strony z tej ery bycia szkoleniowcem przy flipcharcie przeszedłem do ery bycia szkoleniowcem online-owym, ale znowu tutaj takim, myślę, kluczowym wydarzeniem było to, że się pojawiła pandemia i rynek kursów online też się zmienił, to znaczy zaczęło się robić tego dużo, rozwinęła się też ogólnie po prostu technologia. Wszyscy robią kursy online obecnie, prawda? Więc znowu ten rynek się w pewnym sensie zmienił, ja też to widzę i zauważyłem, że ludziom po tej pandemii zdecydowanie brakuje takiego kontaktu na żywo, relacji, że kursy wideo to jest coś łatwego, ale właśnie ludziom brakuje takiej opieki w tej edukacji i tak dalej. Więc ta trzecia, że tak powiem, odsłona tego, co ja robię, w sumie dzieje się właśnie teraz, że angażujemy się bardziej w takie kursy, gdzie jest, że te szkolenia są na żywo, gdzie jest nasza stała opieka, gdzie są konsultacje. Plus zaczęliśmy mocno angażować się w tę działkę doradczą, czyli pracować z klientami jeden na jeden, czyli coś, co ja wcześniej odrzucałem jako rzecz, która się nie skaluje, że to wymaga zaangażowania czasu i tak dalej. No to teraz zauważyliśmy jednak, że to jest coś, co jednak z jednej strony jest potrzebne, ale z drugiej da się znaleźć taki model tej współpracy, żeby to nie był taki biznes, którego ja nie chcę prowadzić. Więc robimy teraz te dwie rzeczy. Ta nowa czy aktualna wersja jest taka, że robimy właśnie kursy z naszymi kursantami na żywo, z konsultacjami i pracujemy z ludźmi jeden na jeden właśnie w takiej formie, jak powiedziałem na początku. Więc tak najkrócej mówiąc, ta ewolucja wyglądała przez ostatnie lata.
Aga Naplocha
Mhm, to jeszcze jakbyśmy zahaczyli o takie tematy stricte biznesowe. To jak porównujesz przychody z tego okresu, kiedy prowadziłeś agencję, a teraz, kiedy prowadzisz szeroko pojęte doradztwo, szkolenie? No bo de facto i wtedy byłeś na swoim i teraz jesteś na swoim, więc po prostu rola przedsiębiorcy, no ale wiadomo, w trakcie tego czasu zmieniały się formaty twoich działań, więc jak to porównujesz? Co Ci się bardziej opłaca?
Jacek Kłosiński
Jeśli pytasz o ilość po prostu kasy, mówiąc wprost, no to jakby zdecydowanie więcej zarabiam teraz niż zarabiałem jako właściciel agencji. Mówiąc wprost po prostu. To wynika z wielu powodów. Głównym powodem, myślę, jest to, że jednak ten biznes, który później zbudowałem, jest po prostu lżejszy. To był jeden z głównych powodów, dla którego ja tego biznesu w tej swojej agencji już nie do końca chciałem to robić, dlatego że ten biznes był ciężki w prowadzeniu w takim sensie, że wymagał biura, pracowników, projekty były długie, bo zajmowaliśmy się brandingiem, ale nie takim raczej na zasadzie logo w tydzień i koniec, czy jakieś takie proste rzeczy, tylko robiliśmy jakieś rebrandingi, takie rzeczy, które się ciągnęły miesiącami, no to też jakby moim zdaniem jest nie do końca optymalny model biznesowy, że tak powiem. A tutaj właśnie albo robiłem tak, że po prostu jechałem, robiłem jeden dzień szkolenie, zarabiałem na tym szkoleniu kilka tysięcy złotych i to wiadomo, dobra dniówka, ale później też w ramach kursów online, no to to wiadomo, pewnie też same to znacie, że jednak ten model biznesowy pod wieloma względami jest wygodny w tym sensie, że nie ma dużej, że po prostu jest marża wysoka, że zarabiając na rebrandingu nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, mamy dużo kosztów związanych z pracownikami, którzy muszą to zrobić biurem, czasem, który to zajmuje, natomiast kurs online ma tak naprawdę małe koszty, dużą marżę i tutaj samo w sobie to pozwala już więcej zarabiać. No ale też jakby skalowanie tego jest nieporównywalnie łatwiejsze, że możemy sprzedać coś do tysiąca osób, a nie robić coś dla jednej firmy. No i to z reguły jednak sprawia, że ta matematyka się bardziej tutaj, bardziej się tutaj zgadza. Natomiast żeby nie było tak, że tak bardzo chwalę, zauważyłem też, że w pewnym momencie, że jednak potrzebuję tej dywersyfikacji, że jednak te kursy online czy szkolenia, czy ta sama działka doradcza, jeśli chodzi o te przychody, jest to niebezpieczne właśnie biorąc pod uwagę zmiany na rynku, to jak ewentualnie nieprzewidywalny w pewnym sensie jest też ten model kursów online. Nie do końca wiemy na koniec dnia ile osób to od nas kupi. To jednak wymaga, odpowiedzialne prowadzenie tego biznesu wymaga, żeby ten biznes stał na większej liczbie nóg niż ta jedna. Więc to też właśnie, to jest jedną z tych rzeczy, które teraz budujemy, że już nie, nie powiedziałbym, że mój, jak do tej pory wcześniej, powiedzmy kilka lat temu, mój biznes żył, czy ja żyłem z tego, że sprzedawałem kursy online, no to teraz ja robię bardzo dużo różnych rzeczy i mam pieniądze z różnych źródeł, co moim zdaniem też jest dobre i co ja sobie chwalę przynajmniej. Więc jakby to też się zmieniło, jeśli mówimy o zmianach na plus, jeśli chodzi o te przychody, nie w sensie może ilości pieniędzy, ale też właśnie tego, że ja lepiej śpię, mając poczucie, że nawet jak mi nie wyjdzie jedna rzecz, to ja jutro i tak zarobię na jeszcze dwóch innych, więc to też, to była zmiana, do której musiałem dorosnąć, którą sobie też chwalę i zdecydowanie, którą będę jeszcze bardziej rozwijał w następnym, w najbliższych miesiącach na pewno czy latach.
Paulina Kacprzak
To jest super ciekawe i w ogóle, jak mówiłeś, zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę całe moje zawodowe życie właśnie robię coś, co jest bardzo nieprzewidywalne. W sensie na początku, jak organizowałam konferencje, to też nigdy nie wiedziałam, ile się sprzeda tych biletów, czy kupi dziesięć osób, czy sześćset. Tak samo teraz jest z kursami, więc to, co mówisz jak najbardziej ma sens, taka dywersyfikacja. A powiedz, czy w tym całym procesie właśnie tych różnych eksperymentów i zmian jest coś, co zrobiłbyś inaczej? Na przykład wcześniej byś zaczął budować społeczność, jakieś listy mailowe albo cokolwiek innego, co Ci przychodzi do głowy?
Jacek Kłosiński
To ja tylko jeszcze a propos tego dodam, co powiedziałaś, że jakby też nie chciałbym, żeby tak zabrzmiało, że to jest źle, że tej dywersyfikacji nie ma na przykład u kogoś. Wydaje mi się, że po prostu różni ludzie czy różne firmy mają różną tolerancję na tą nieprzewidywalność. I mi to kiedyś nie przeszkadzało. Teraz bardziej ostatnio mi zaczęło bardziej przeszkadzać. Jest jeszcze taka trochę historia zdrowotna u mnie w życiu, że tak powiem. W tym roku zerwałem więzadło krzyżowe w kolanie i to niby nic takiego strasznego, ale przeleżałem 2 miesiące w łóżku i nie chcę powiedzieć, że to była rzecz, która jakby pokazała mi problem, ale jednak, która wzmocniła też jakby to moje poczucie, że ta moja skłonność do nieprzewidywalności zmalała, że ja bym chciał jednak, że nawet kiedy ja będę leżał 2 miesiące w łóżku, ten biznes był jednak bardziej przewidywalny, niż był wcześniej i już jakby w tym kierunku szliśmy od jakiegoś czasu. Natomiast ten rok mi bardzo to pokazał, że jak dwa miesiące ja leżę w łóżku, to jednak czuję, że moja firma gorzej działa i uważam, że to nie jest dobre. Więc jakby to jest moja perspektywa, inni mogą mieć inną, więc to jeśli chodzi o to. Natomiast jeśli pytasz, co ja bym zrobił inaczej, to ja lubię właśnie o tym myśleć bardzo często i bardzo dużo o tym mówić. I to bardzo wkurza na przykład Martynę, moją żonę, z którą prowadzę firmę, bo ona właśnie zawsze na mnie krzyczy, że przestań tak myśleć. Nie wiesz, co by się stało, gdybyśmy zrobili to, to i tamto, więc jakby po co w ogóle to rozkminiać i po prostu Martyna ma rację. Więc ja jakby mógłbym teraz wymienić długą listę rzeczy, które sobie myślę, a mógłbym zrobić inaczej, czyli zrobić zamiast tego, nie wiem, Facebooka, coś tam, ale nie wiem w sumie jakby to się skończyło i jakby summa summarum tu, gdzie jestem dzisiaj, myślę, że jakby jestem zadowolony z tego miejsca i mogły mnie pewnie tu zaprowadzić inne drogi, można byłoby pewnie zrobić coś dziesięć razy lepiej, jakby są ludzie, którzy robią to co ja dziesięć razy krócej, dziesięć razy lepiej, więc pewnie się da. Natomiast no ja nie wiem, jak to by się skończyło, jakby faktycznie jestem na odwyku od gdybania, więc wolałbym nie gdybać. I może tak to zostawmy.
Paulina Kacprzak
To może inaczej. To może co byś doradził osobom, które teraz zaczynają i chcą podążać mniej więcej Twoją ścieżką? Co by było takie najważniejsze?
Jacek Kłosiński
Tylko którą ścieżką, bo właśnie myślę, że jak najbardziej można byłoby podsumować tą zmianę, jeśli mówimy o tej zmianie u mnie, że to jest taka trochę teraz dzieje się taka zmiana z twórcy internetowego, którym się zawsze przez te, po okresie prowadzenia agencji, uznawałem się za twórcę internetowego, czyli gościa, który robi jakiś content, dzieli się czymś, ma jakąś społeczność i jak to się mówi brzydko, potrafi też to zmonetyzować. Natomiast ja myślę, że od czasu mniej lub bardziej pandemii zacząłem nie chcieć być takim twórcą internetowym. I teraz sobie staram się bardziej myśleć o tym, że rozwijam firmę, idę w jakąś stronę taką, która jest niezwiązana z moją marką osobistą aż tak bardzo, jak było to do tej pory, więc jakby inne rzeczy bym poradził ludziom, którzy chcą być twórcą internetowym i z tego żyć, a inne rzeczy, które poradziłbym właśnie robiąc firmę, czyli prosty przykład - marka osobista. Jeśli chcesz być twórcą internetowym i mieć małą firmę z domu, z kanapy, być elastyczny, niezależny, pracować nie wiem, z drugiego końca świata, to moim zdaniem marka osobista, budowanie tego na swojej twarzy, nazwisku, jest super. Natomiast jeśli chcesz budować firmę i właśnie nie mieć problemu, że 2 miesiące leżysz w łóżku i ta firma to czuje, no to marka osobista jest moim zdaniem gorszym rozwiązaniem, jeżeli chcesz mieć możliwość zlecenia czegoś bez tego, że ludzie po drugiej stronie powiedzą nie, ja chcę, żebyś Ty to, Jacek, robił. Jak ktoś inny ma to robić, to ja tego nie chcę. Więc ja bym nie radził wtedy robić marki osobistej i tak dalej, i tak dalej, więc myślę, że to zależy od tego, jaki model z tych, które ja przetestowałem, ktoś by chciał dalej robić. Czyli na przykład jeśli ktoś chciałby jeździć po Polsce, robić szkolenia i robić je dla dużych korporacji, to bym coś innego doradził niż ludziom, którzy chcą robić kursy online. Więc ja po prostu za dużo różnych rzeczy robiłem, żeby to tak sprowadzić do jednego worka myślę, niestety.
Paulina Kacprzak
To jeszcze umówimy się na 5 podcastów i wtedy każdy wariant możemy sobie przegadać.
Jacek Kłosiński
No ale dobra, to jak już zdradzę sekret, że nie mogę mówić o gdybaniu i rzeczach, których żałuję, no to już myślę, że to pewnie od tego bym zaczął, że być może ja robiłem aż tak dużo tych rzeczy i tak dużo różnych modeli testowałem, że czasami sobie myślę, kurczę, może było za dużo tego, że może... a co by było, gdybym jednak stwierdził, że chcę być tym szkoleniowcem, jeździć po Polsce i jakoś wymyślił model robienia tego i trzymał się tego do dziś na przykład. Albo inna z rzeczy, które robiłem. Na przykład napisałem książkę, wydałem książkę. Co gdybym napisał jeszcze pięć książek w tym czasie i zajmował się tylko pisaniem książek? Był to kierunek, który mógłbym eksplorować. Napisałem tylko jedną, więc jakby za dużo tych różnych rzeczy, myślę, jako taka, taki wniosek czy zmiana, którą bym zrobił, to myślę, że bym starał się ograniczać, wybrać, trzymać się bardziej, bardziej jednej. No to niech już będzie, że zdradzę.
Aga Naplocha
A jednak udało się. Przepraszamy Martynę.
Jacek Kłosiński
Dokładnie.
Aga Naplocha
Dobra, to wróćmy może jeszcze do samego marketingu. Wspomniałeś, Jacek, że studiowałeś marketing, więc to już jesteś marketerem z wykształcenia. Ale wiadomo, marketing to jest taka dziedzina, która się bardzo rozwija. Wiadomo, technologia też na nią wpływa i tak dalej, i tak dalej. Więc jak Ty się rozwijasz, jeśli chodzi o tę dziedzinę i czy są jakieś konkretne marketingowe podejścia? Może jacyś wiesz, twórcy, tak zwani guru, którzy z Tobą rezonują, bo wiadomo, o marketingu można mówić bardzo szeroko, ale może jest coś, co chciałbyś przekazać właśnie naszym słuchaczom i słuchaczkom odnośnie jakiejś konkretnej gałęzi albo tego, jak Wy pracujecie z klientami w takiej formule doradczej.
Jacek Kłosiński
No to też znowu myślę, że dużo można mówić, ale ja zawsze na pewno, jeśli mówisz o guru i jakichś takich, co ze mną rezonuje, to ja od zawsze i tutaj się nie zmieniam i trzymam tego, to na pewno ja byłem takim zwolennikiem, jak to się mówi, są dwa rodzaje marketingu - inbound i outbound, czyli jakby marketing wychodzący i przychodzący, jakby można było to przetłumaczyć, czyli outbound to jest takie nastawienie, że my wkładamy nogę między drzwi i robimy reklamy, partyzantka, robimy akcje, żeby o nas usłyszeli. A inbound to jest bardziej taki marketing, gdzie my staramy się edukować, doradzać, tłumaczyć, opiekować i czekamy, aż ktoś ewentualnie do nas przyjdzie i wtedy my będziemy mogli jakby z tą osobą współpracować. Czyli jakby ten marketing taki bardziej czekający na odpowiednią osobę, która sama nas zauważy na podstawie tego, co robimy oczywiście, bo zawsze trzeba coś robić, nie można czekać, aż ktoś nas zauważy bez żadnego działania. Ale właśnie te działania, które zmierzają bardziej do tego, żeby nas zauważyli, czyli na przykład właśnie głównym narzędziem tutej jest content, czy właśnie, jak tutaj powiedziałaś, występowanie na konferencjach, w podcastach i tego typu rzeczach. To jest coś, co zawsze ja z czym się lepiej czuję i co uważam za taki bardziej naturalny sposób opowiadania o swojej firmie, produktach, niż reklamy. I oczywiście też w pewnym momencie trzeba po te reklamy sięgnąć i my też to robimy. I tutaj znowu Martyna bardziej się w tym specjalizuje niż ja, bo ja też na pewno bardziej wolę ten taki marketing. I jeśli pytasz o to, no to rozwijam się raczej w tym obszarze, czyli jak lepiej rozumieć osoby, które są po drugiej stronie, jak lepiej zrobić jakieś badania, jak lepiej coś wytłumaczyć, jak można byłoby jeszcze na przykład zbadać ścieżki zakupowe, żeby lepiej rozumieć, jakie obiekcje, pytania ludzie mają, żeby na to odpowiadać i tak dalej. Ten typ, to podejście do marketingu ja bardzo lubię, czyli takie podejście oparte o empatię, podejście do marketingu, w którym fundamentem jest na przykład profil klienta, który robimy, szczegółowy, taki oparty o jakiś taki zaawansowany research, a nie persony typu Joasia, 35 lat mieszka w Warszawie, tylko naprawdę takie analizy, rozbudowane tworzenie profili idealnych klientów, ICP czy jakkolwiek inaczej byśmy to nazywali, segmentacje i tak dalej, i tak dalej. To są takie rzeczy, które ja zdecydowanie wolę niż zastanawianie się, jak zrobić jakiegoś virala na TikToku, żeby 100 tysięcy osób nas zauważyło. Ja się w tym nie do końca odnajduję, w takim podejściu do marketingu. Raczej wolę taką pracę właśnie u podstaw i taką doradczą sprzedaż, jak to się często nazywa, niż taką aktywną sprzedaż.
Paulina Kacprzak
A czy jest coś takiego, co zauważyłeś właśnie na tej przestrzeni lat, co sprawdzało się kiedyś właśnie w marketingu? Być może były jakieś trendy, jakieś ciekawe sposoby na to, żeby właśnie dotrzeć do klientów czy zwrócić na siebie uwagę, a co już nie działa i teraz to już się nie sprawdza?
Jacek Kłosiński
No wiesz co? Na pewno jest teraz trudniej. To znaczy ja jestem trochę takim dinozaurem w tym sensie, że szczególnie jeśli chodzi o na przykład social media, czyli jak ja zaczynałem prowadzić bloga, to nie istniał Instagram i był tylko Facebook i wiesz, nie było czegoś takiego jak rolki, TikToki. Był YouTube, ale też YouTube... nikt tam, bardzo mało osób tam w ogóle wrzucało wideo. To w ogóle było, nie było w ogóle... Smartfony zaczynały dopiero robić jakieś filmiki sensowne wtedy, więc jakby nie jestem jakiś super stary, ale mam to szczęście, że akurat z tych rzeczy, które zrobiłem z kolei dobrze, było to, że zaczynałem wcześniej, że jak już byłem w liceum, to prowadziłem swoje, zdobywałem jakieś pierwsze zlecenia, już na studiach założyłem firmę i tak dalej, więc już długo tutaj jestem i mam poczucie, że z każdym rokiem jest jednak coraz trudniej w marketingu w tym sensie, że jest po prostu coraz większy szum, hałas i coraz większa łatwość tworzenia różnych treści, które możemy nazwać marketingowymi często, z którymi musimy rywalizować. Więc na pewno zmieniło się to, że kiedyś jednak wystarczyło właśnie, albo dało się założyć jakiegoś bloga, napisać jakieś artykuły, wrzucić to na fejsa i nagle tysiące ludzi to oglądało. Ja też tak miałem. To znaczy właśnie założyłem sobie jakiegoś bloga, napisałem artykuł, wrzuciłem na Facebooka i Facebook to pokazywał ludziom i to było w ogóle normalne. I nagle to się zmieniło. Tak więc jakby teraz zdecydowanie o tą uwagę trzeba dużo bardziej walczyć. Tak więc taka największa zmiana jest taka, że teraz po prostu wymaga to więcej czasu, więcej sprytu, wymaga więcej znajomości tych mediów, że wrzucenie czegoś na Instagram nie wystarczy. Musisz wiedzieć jak tam otagować, co ma ile slajdów, ile to trwa i jaką naklejkę dodać, jakie dźwięki. To zrobiło się skomplikowane po prostu, że z jednej strony mamy większą łatwość i to jest bardziej dostępne dla wszystkich, że każdy może z tych narzędzi korzystać i łatwiej zmontować jakiś filmik, ale z drugiej strony dobre zrobienie tego i dotarcie z tym do ludzi jest coraz trudniejsze ze względu na konkurencję. Więc ja jako taki twórca też to zauważam, że mi zasięgi raczej spadają niż rosną. Niestety.
Paulina Kacprzak
To prawda. A powiedz w takim razie, jak Ty pracujesz z klientami? To znaczy jaki w ogóle macie proces, podejście i jakiego rodzaju to są klienci? Wspomniałeś o tych dużych firmach, ale w kontekście szkoleń, które robiłeś. A jak to wygląda teraz?
Jacek Kłosiński
No teraz zasadniczo to właśnie mamy, powiedzmy, trzy rodzaje klientów, licząc tak na szybko. Jeden rodzaj klientów to są właśnie ludzie, którzy kupują u nas kursy wideo, które cały czas mamy i które po prostu dotyczą różnych tematów. Ktoś kupuje, po prostu przerabia sobie i koniec, ale jest moim klientem, bo ode mnie kupił. Natomiast właśnie to jest to raczej to, co robiliśmy wcześniej. Teraz są dwa rodzaje klientów, że to są ludzie albo którzy gdzieś tam są na jakichś naszych szkoleniach takich, gdzie jest kontakt na żywo, czyli jest jakieś spotkanie albo online albo offline, gdzie ja omawiam jakieś tematy i ewentualnie właśnie po tym szkoleniu jest jakieś wsparcie w ramach konsultacji, doradztwa dotyczącego tego szkolenia, Albo współpracujemy z klientami indywidualnie na tej zasadzie, że ktoś po prostu przychodzi do nas i na samym początku mówi, że nie chce szkolenia, nie chce edukacji, nie chce wiedzy, tylko chce po prostu kogoś, kto poprowadzi za rękę tą firmę w ramach marketingu, czyli w obszarze marketingu. No i tam tak naprawdę to wszystko jest, jak to wygląda, to zależy trochę od przypadku, no bo jednej osoby... Różne branże, różne firmy, różne potrzeby. Natomiast my w tym doradztwie wspieramy, no właśnie, to są takie trzy obszary, w których my działamy z tymi firmami. Pierwszy obszar to jest strategia, gdzie my pokazujemy, ustalamy jakiś plan, jakiś kierunek działania, robimy jakąś analizę, co można byłoby zrobić, czyli układamy plan działania. Później drugi obszar, to mamy tak zwane swoje playbooki, czyli gotowe instrukcje, procesy, narzędzia, jak coś zrobić. Czyli jeśli z planu wychodzi, że na przykład musimy, czy ze strategii, czy pomysłu na marketing, wychodzi, że będziemy robić jakiś webinar, no to dajemy temu klientowi gotowy zestaw, jak ten webinar przeprowadzić, gotowy playbook, jak to zrobić, żeby ten klient sam mógł sobie to skonfigurować, czy tam dział marketingu tego klienta ale też jest trzeci obszar, który, wydaje mi się, jest niedoceniany i lekceważony i na tym się marketing w ogóle bardzo często wysypuje - to jest obszar koordynacji tej pracy, czyli jak podejść do realizacji tych wszystkich zadań związanych z marketingiem, Czyli taka w sumie project management, można byłoby powiedzieć, ale zewnętrzny i z backgroundem marketingowym. Czyli to nie jest zwykły project management, gdzie ktoś zarządza projektem, ale my jako konsultanci zarządzamy tym, co trzeba zrobić w tym tygodniu, rozliczamy w cudzysłowie klienta z tego, co zostało zrobione, przesuwamy zadania, robimy to mniej lub bardziej zgodnie z Agilem, Scrumem i tak dalej, w naszych aplikacjach. Więc jakby ten klient kupuje od nas, co ma robić, jak ma to zrobić i kupuje od nas jeszcze opiekę nad tym, żeby to doprowadzić do końca. I na koniec dnia oczywiście ten klient sam musi ten webinar zorganizować, wymyślić temat i go przeprowadzić, bo my z reguły nie bylibyśmy w stanie tego zrobić, bo nie jesteśmy ekspertami na przykład od laserowej korekcji wzroku, ale staramy się te wszystkie inne rzeczy związane z promocją tego, ułożeniem marketingu, tym klientom dać w zależności od tego, czego oni potrzebują. Więc to jest ta usługa doradcza, którą robimy teraz właśnie na zapleczu, można powiedzieć, od jakiegoś czasu. Nawet pochwalę się, że w tym miesiącu zatrudniliśmy osobę, która będzie od przyszłego roku robić to dalej z nami. Więc w tym obszarze się bardzo chcemy rozwijać. No ale właśnie też ten obszar jest takich właśnie krótszych projektów, programów szkoleniowych, gdzie też są te konsultacje, ale to jest raczej w ramach jakiejś grupy, czyli na przykład w grupie kilkudziesięciu osób robimy jakiś ośmiotygodniowy cykl, gdzie są szkolenia raz na jakiś czas i codziennie ewentualnie możliwość konsultacji, ale to dotyczy raczej tego programu, tych tematów, które omawiamy, niż indywidualnej sytuacji, bo to jest już raczej w ramach tego indywidualnego doradztwa. Więc jakby zdecydowanie idziemy w taką stronę opiekuńczo-konsultacyjno-doradczą, niezależnie od tego, jaki jest to rodzaj klienta.
Paulina Kacprzak
No dobrze, to skoro wspomniałeś o narzędziach, których używacie, właśnie mówiłeś o aplikacjach, to powiedz, jakich aplikacji używacie, jak ten proces wygląda w takiej współpracy z klientem?
Jacek Kłosiński
No ja generalnie... Tutaj już wcześniej rozmawialiśmy przed spotkaniem, z Wami rozmawiałem, że chwaliliśmy sobie Notion, że Notion serduszka wysyłaliśmy, bo ja jestem wielkim fanem Notion, aż do przesady, aż też nawet jakiś czas temu zaszalałem i zrobiłem sobie taki program certyfikacyjny w Notion. Jestem, nie wiem czy pierwszym w Polsce, albo jednym z niewielu jeśli już w Polsce, oficjalnych konsultantów certyfikowanych Notion. Więc na poważnie to potraktowaliśmy, więc wszystko w Notion robimy takiego właśnie związanego z tym, jak tym marketingiem zarządzać. Czyli zarówno jeśli mówimy o robieniu profili klienta, jak i zarządzaniu tą pracą, jak i tych wszystkich playbookach, to to jest wszystko w Notion. Notion jest o tyle fajne, że właśnie jest tym takim trochę no-code, aplikacją do robienia aplikacji mimo wszystko, że można sobie tam to skonfigurować swoje własne rozwiązanie nie programując, ale jednak na zaawansowanym poziomie. Czyli jak właśnie się wejdzie w jakieś relacyjne bazy danych i funkcje i tak dalej, w które ja właśnie sobie powchodziłem, no to można zrobić tam bardzo fajne rzeczy i właśnie myśmy takie rzeczy porobili na tej zasadzie, że teraz właśnie ci nasi klienci, ci nasi kursanci, mają marketing, w sensie miejsce na marketing, bo w ogóle to jest śmieszne, że marketing to jest tak rozbudowana dziedzina, ale w sumie jak się zapytasz ludzi, ale w` czym pracujesz nad marketingiem, to mówią jak to w czym? Nie ma aplikacji do marketingu, coś mam w Excelu, coś mam w Google Docs, coś tam na mailach i tak dalej. Ale właśnie... A można przecież to zrobić. I myśmy stworzyli ten marketing w tym Notion, więc to jest zdecydowanie w zależności od tego, czego ci nasi klienci potrzebują, no to my tam udostępniamy. Jeśli pomagamy klientom robić content, no to tam mamy całe systemy robienia tego kontentu w Notion i tak dalej, i tak dalej. Instalujemy klientow w ich Notion, czego oni potrzebują i sobie tym zarządzamy. Więc to na pewno jest taka podstawa tej całej pracy. Oczywiście mógłbym powiedzieć, z jakich innych aplikacji jeszcze korzystam, tak przy okazji, w stylu Dropboxy czy Sparki, ale myślę, że Notion jest tutaj ewidentnie królem, królową, czy nie wiem, jakiej płci jest Notion.
Paulina Kacprzak
Osobą królewską.
Jacek Kłosiński
Nie było tego pytania na teście konsultanta, ale tak, zdecydowanie wygrywa.
Aga Naplocha
Super! To chciałabym teraz trochę zahaczyć temat marketingu o osoby, które najczęściej nas słuchają, czyli projektantów i projektantki. Ty, Jacek, myślę, że masz tą taką przewagę jako marketer, że też znasz dobrze tę grupę docelową, bo też sam kiedyś byłeś jednym z nich. Więc powiedz, Jacek, jak ta wiedza biznesowa, marketingowa może się przydać w pracy projektanta, w pracy designerów? Krótko mówiąc, sprzedaj marketing naszym słuchaczom.
Jacek Kłosiński
No właśnie, no to wiesz, to zależy, myślę, od tego, w jakiej formie jesteś tym designerem, ale myślę, że są dwie, załóżmy, że są dwie formy. Albo projektujesz na tej zasadzie, że pracujesz u kogoś i projektujesz dla klientów Twojego pracodawcy jako ktoś na etacie, albo jesteś projektantem na własny rachunek i jesteś jakby tutaj biznesem, powiedzmy, projektanta. No i jakby niezależnie od tego, czym Ty właśnie się zajmujesz w tej formie, no to znajomość marketingu jest tak naprawdę moim zdaniem jednym z takich tematów, które są top, powiedzmy, do zainteresowania się w tym sensie, że i tak tym marketingiem przy okazji musisz się zająć. Czyli jeśli masz biznes, no to musisz ten biznes jakoś promować, jakoś o sobie opowiadać, wiadomo, docierać do klientów. Myślę, że dla osób na swoim znajomości marketingu nie trzeba sprzedawać, mam nadzieję przynajmniej, znajomości marketingu. Ja to kiedyś tak porównałem, że jak masz swój biznes i nie chcesz się zajmować marketingiem, albo nie lubisz marketingu, to jest tak, jakby się zapisać na basen, ale nie lubi pływać. No da się, próbować można, ale to nie będzie przyjemne. To jest to samo. Myślę, że trzeba ten marketing w jakiejś tam formie polubić i się z nim zaprzyjaźnić, żeby ten biznes się lepiej prowadziło. Ale jeśli jesteś nawet na etacie, no to tak naprawdę prawdopodobnie projektujesz coś dla biznesów, którzy są klientami Twojego pracodawcy. Więc im bardziej rozumiesz te mechanizmy, jak ten biznes stara się komunikować z rynkiem, docierać i tak dalej, no to tym bardziej jest to, jesteś lepszy po prostu. I właśnie, mówiliście o tym, że ja kiedyś byłem tym grafikiem i znałem to środowisko, no bo oczywiście faktycznie tak i bardzo dużo moich znajomych jest grafikami i tak dalej, właśnie takimi grafikami z pasji, powołania, a nie tak jak ja, właśnie mi tego powołania graficznego zawsze brakowało, ale właśnie ludzie, którzy od początku powiedzieli, że chcę być grafikiem i żyli tą grafiką. I tak patrząc z boku, to u nich zauważyłem bardzo często ciągoty do tego, żeby ta grafika czy projektowanie było ich całym życiem. Czyli oni siedzieli w pracy zajmując się projektowaniem, czytali książki o projektowaniu, później po pracy projektanta spotykali się ze znajomymi projektantam i szli na konferencję o projektowaniu, gdzie gadali o fontach nowych, więc trochę jakby spoko, rozumiem, no bo wiadomo, ja też tak do pewnego stopnia robiłem. Natomiast jeśli mówimy o rozwijaniu się, poszerzaniu kompetencji, byciu wartościowym na rynku pracy czy podwyżkach, czy czymkolwiek innym, to warto rozwijać się szeroko, czyli zdobywać kompetencje też spoza naszej branży i wręcz te osoby, które są w stanie połączyć więcej kropek różnych, są cenniejsze, bo to są rzadsze kompetencje. Tak więc jeśli jesteś super projektantem i tylko umiesz projektować, no to spoko, ale jak jesteś super projektantem i jeszcze ogarniasz marketing i project management i jesteś świetny z niemieckiego, no to Twoje kompetencje jednak mimo wszystko rosną, no bo otwiera Ci to, to, co robisz, jest po prostu bardziej unikatowe, co jednoznacznie oznacza, że jest cenniejsze, powiedzmy, na rynku. Więc myślę, że projektanci są ludźmi, którzy tak naprawdę się zajmują marketingiem w jakimś tam obszarze, pomagają ten marketing realizować, często oprawiać w coś, są tym, co sprawia, że ten marketing ma swoją fizyczną formę często czy w formie jakiegoś materiału, który można zobaczyć, dotknąć, coś, co sobie marketer wymyślił tylko w jakiejś strategii. Więc im bardziej rozumieją te mechanizmy, które stoją wcześniej za tym, tym są cenniejsi na pewno na rynku pracy. Więc ja sam po sobie to widziałem, że mając kompetencje projektanta, czy ja potrafię coś tam zaprojektować i będąc marketerem, no to inaczej byłem w stanie rozmawiać z klientami, z ludźmi, byłem w stanie inaczej porozmawiać też z działem marketingu po stronie klienta, z którym ja współpracowałem jako projektant i tak dalej, i tak dalej. Po prostu otwiera to nowe drzwi, możliwości.
Aga Naplocha
To jeszcze jak mógłbyś, Jacek, z Twojego doświadczenia podać jakiś przykład działań marketingowych, które mogłyby się przydać właśnie naszym słuchaczom, słuchaczkom, na przykład czy to w pozyskaniu klienta, czy w zbudowaniu rozgłosu o swojej marce osobistej. Może zdarzyło Ci się konsultować właśnie designera czy designerkę i jakieś rady przychodzą Ci do głowy?
Aga Naplocha
No to moim zdaniem, ja tutaj nie mam wątpliwości, bo to pytanie się często pojawia i ja mam taką zawsze tą samą odpowiedź, bo ja sam zauważyłem po sobie, jak to jest ważne, że jednak to, co powiedziałem wcześniej, czyli te profile klientów, te badania, rozmowy, ta empatia, zrozumienie lepiej osób po drugiej stronie. To znaczy, bo ja uważam i pod tym zawsze się bardzo podpisuję, że najważniejsze pytanie w marketingu to jest "kto"? Czyli marketing cały się zaczyna od tego, kto jest po drugiej stronie, prawda? Czyli zawsze to, co robimy w marketingu, zależy od tego, dla kogo robimy. Inaczej będziemy robić coś dla seniorów, inaczej dla pięciolatków, jako banalny przykład, ale wszystko pośrodku, rozumiecie pewnie... I im lepiej rozumiemy, dla kogo to robimy, tym w stanie jesteśmy lepsze te rzeczy robić. I wydaje mi się, że patrząc w ogóle, ja, jako też twórca i osoba, która ma kontakt z tysiącami ludzi, którzy prowadzą jakieś biznesy, zauważyłem, że to jest jeden z większych takich problemów, że ludzie, mając mały biznes, nie zastanawiają się, nie próbują z taką obsesyjną szczegółowością zrozumieć, kto jest po drugiej stronie. Czyli wydaje nam się, że rozumiem, że ja robię przecież coś dla małych firm, albo ja robię dla kobiet, które są nowoczesne i to jest profil mojego odbiorcy. Ale to jest tak bardzo ogólne, że bardzo ciężko ten marketing zrobić konkretny, soczysty i wyróżniający się, jeśli tak ogólnie to rozumiemy. Więc nawet ja zrobiłem badanie o badaniach w małych firmach i okazało się, że w tym badaniu bodajże 88% małych firm nigdy nie robiło żadnego badania, nigdy nie robiło jakiejś analizy, nie pytało klientów o zdanie, nigdy nie zastanawiało się głębiej nad tym, kto jest tym klientem. I jakby tutaj tak naprawdę jak się zrobi dobrze ten profil klienta, czyli wyjdzie od takiej banalnej persony do takich szczegółowych informacji, czyli procesu zakupowego, czy... No, są różne metody, na przykład metoda Jobs to be done, to jest fajna rzecz, którą można byłoby poznać, jeśli ktoś chce to zrobić, przeanalizować sobie tych naszych klientów, to później tak naprawdę content, teksty w tym marketingu, pomysły na reklamy, robią się same, bo wystarczy - w cudzysłowie wystarczy, to jest dużo pracy, ale wystarczy o tym opowiedzieć. Czyli jeśli dobrze zauważymy, jakie pytania mają nasi odbiorcy, z czym sobie nie radzą albo co jest dla nich niejasne, albo jakie są ich obiekcje, no to wystarczy odpowiedzieć na te obiekcje, wystarczy zrobić na ten temat materiały i tak dalej, ale jakby ten marketing wtedy... zdejmujemy, zdejmujemy ten problem, co my mamy w tym marketingu robić, jak o tym opowiadać? No bo mamy na tacy podane rzeczy, tematy, które są ważne dla tych ludzi, dla których to robimy, więc to bym zupełnie od tego zaczął. I niezależnie czy jesteś grafikiem, czy masz sklep online z czymś, czy cokolwiek innego, no to to jest moim zdaniem taka pierwsza rzecz, którą też my robimy z naszymi klientami, że robimy rozbudowany profil odbiorcó, grup, dzielimy na grupy, rozpisujemy te zadania do wykonania czy cokolwiek innego i mamy z tego taką mega wielką bazę informacji, na których możemy bazować dalej, czy to w contencie, czy poprawiając jakiś landingi, czy pisząc jakieś sekwencje mailowe, czy robiąc jakieś reklamy i tak dalej, i tak dalej.
Paulina Kacprzak
Super. Chciałybyśmy Cię jeszcze zapytać o taką organizację pracy pomiędzy Wami, bo prowadzisz firmę z żoną, z Martyną. Jak podzieliliście się tymi obowiązkami i czy to też się zmieniało na przestrzeni czasu?
Jacek Kłosiński
Jak właśnie sprzedałem swoją agencję i zacząłem właśnie być tym takim trenerem, to przez jakiś czas działałem samodzielnie. Natomiast w pewnym momencie... jakby moja żona Martyna już pracowała osiem ponad lat w największej agencji reklamowej w Trójmieście, agencji interaktywnej, więc moja żona jest w tej samej branży co ja, tylko że ona wtedy w tej agencji była account directorem, czyli ona była szefem działu obsługi klienta. Czyli ona ma inne kompetencje niż ja, ona robiła tam oferty, sprzedawała, jeździła na spotkania handlowe i tak dalej. I myśmy właśnie, Martyna zaczęła myśleć o nowej pracy, więc stwierdziłem w pewnym momencie - Martyna, może po prostu działajmy razem? Sporo zaryzykowaliśmy, no bo jednak różnie może się to skończyć w związku, jeśli się prowadzi razem mały biznes, na szczęście to już trwa, nie wiem, sześć lat bodajże i nic się złego nie dzieje, więc myślę, że sobie z tym poradziliśmy, ale właśnie Martyna... Staraliśmy się wykorzystać kompetencje Martyny w tym duecie, właśnie te, które miała wcześniej, czyli Martyna bardziej odpowiada za tę taką działkę u nas, powiedzmy, obsługi klienta. I teraz na przykład, jeśli prowadzimy te konsultacje indywidualne, no to Martyna w dużej części to prowadzi, natomiast też ona dużo przez ten czas przejęła takich rzeczy technicznych też u nas, czyli właśnie ustawianie kampanii reklamowych dla nas, dla naszego biznesu, nie dla klientów, czy na przykład obsługa systemu mailingowego czy księgowość, administracja, finanse. To są rzeczy, które ogarnia Martyna, czyli ona ma właśnie te z tej poprzedniej pracy, takiej zarządczo-menedżerskiej. Te rzeczy też u nas przejęła, tym się podzieliliśmy. A ja jestem tą osobą, która bardziej odpowiada za nasz marketing. Jestem też głównie odpowiedzialny za merytorykę tego, co robimy. Czyli ja tworzę te kursy, ja prowadzę większość szkoleń, chociaż już w niektórych tych szkoleniach, które trwają kilka tygodni, część modułów prowadzi też Martyna, właśnie dotyczących tych tematów, w których ona się specjalizuje, czyli na przykład jak ustawiać reklamy, czy jak ogarnąć system do email marketingu. No to prowadzi Martyna, bo ja tego nie robię tak naprawdę, a ona ma z kolei w tym doświadczenia, no właśnie, chociażby z naszej działalności, więc podzieliliśmy się tematami, obszarami i to się faktycznie zmienia też właśnie, jak powiedziałaś, no też pod kątem widzę teraz, że Martyna jednak bardziej odchodzi od tych tematów techniczno, powiedzmy, administracyjnych na rzecz właśnie tego doradztwa i to widać, że się dobrze rozwija, ale nadal jednak w dużej stopniu to jest jej też działka, ta zarządcza, że tak powiem.
Paulina Kacprzak
A czy macie jakiś sposób na takie oddzielenie życia rodzinnego i pracy? No bo pewnie jakby będąc w małżeństwie i pracując razem, no to ciężko, żeby to się nie przenikało, prawda? Żeby zachować jakiś balans. Jak Wy tutaj sobie z tym radzicie? Czy może macie jakieś zasady na przykład?
Jacek Kłosiński
No jakby, są różne sposoby i to jest tak, że... Znaczy, też to się zmienia na przestrzeni lat, może powiem tak, no bo na początku wystarczyło, czy dużą taką rzeczą jest to, że my pracujemy praktycznie z domu, ale mamy wydzieloną przestrzeń na to, czyli mamy dwupoziomowe mieszkanie i tu gdzie teraz jestem, to jest nasze biuro i dosłownie jak się schodzi na dół, to się nie wchodzi tak naprawdę nigdy do góry, czyli jakby mamy biuro w domu, ale tak naprawdę tego nie czujemy, bo to biuro jest, powiedzmy, jak zejdziemy na dół, to to jest normalny dom i tam nie pracujemy, więc jakby to bardzo prosta rzecz, ale jednak jakby to nie było tak, że wiesz, praca z kanapy, więc to jakby moim zdaniem taka higiena mentalna, że tak powiem, to bardzo dużo robi. Natomiast już od pewnego czasu Martyna stwierdziła, że już nawet jej praca z domu, nawet w ten sposób, to ją za bardzo rozprasza. Więc od jakiegoś czasu też Martyna nawet jeździ do biura po prostu gdzieś indziej. Ja sobie jestem w domu, ale Martyna stwierdziła, że musi wynająć biuro, nie chce siedzieć w domu i pracować, więc na przykład to jest taka jedna z nowych zasad. Natomiast jakby podstawową taką rzeczą jest to, że staramy się często podróżować, jeździć, robić wycieczki, gdzie nie bierzemy komputerów i nie robimy workcation, tylko jak jeździmy na wakacje i jakieś urlopy to po prostu zakaz, szlaban i nie pracujemy, więc to jest taka dobra rzecz. Ale nie będę też ściemniał, że po prostu sporo rozmawiamy o pracy, że ciężko to rozdzielić do pewnego momentu i zdarza się tak, że jedziemy gdzieś samochodem w weekend i synek z tyłu śpi, no to my przez pół godziny coś tam obgadujemy. No i to normalni, że tak powiem, ludzie, którzy nie pracują ze sobą, nie mieliby o czym rozmawiać w sensie zawodowym, a my rozmawiamy jednak o pracy, a inni by rozmawiali pewnie o czymś, nie wiem, o jakimś innym temacie, o pogodzie, cokolwiek. Ale my rozmawiamy jednak o pracy i tak się często zdarza, że jednak tą pracą obydwoje żyjemy, to jest dla nas ważny temat, więc na pewno, no nie wiem, no jest to pewnie dla wielu osób coś, czego by nie chcieli. My sobie, jak powiedziałem, przez lata z tym radzimy. Nie wpływa to jakoś negatywnie na nasz związek. Ja z Martyną generalnie jestem od liceum, znamy się na wylot, więc myślę, że po prostu nasz związek jest na tyle specyficzny, że potrafimy sobie z tym poradzić, że jak czujemy, że przesadzamy, to naturalnie zwalniamy albo zmieniamy tematy i tak dalej. Więc po prostu ciężko mi dać tu jakieś konkretne rady, bo wydaje mi się, że to bardzo specyficznie zależy od relacji między ludźmi. Widziałem różne związki, znam różne związki, którym bym totalnie odradzał taki model jak my mamy. U nas się to sprawdza, ale wydaje mi się, że to nie jest na pewno dla każdego.
Aga Naplocha
Działacie teraz pod marką Marketing opanowany. Jakbyś, Jacek, opowiedział, co planujecie i co już organizujecie właśnie pod tymi skrzydłami Marketingu opanowanego.
Jacek Kłosiński
Marketing opanowany to jest właśnie tak naprawdę nazwa tych rzeczy, które powiedziałem wcześniej, czyli pod marką Marketing opanowany robimy zarówno te nasze programy szkoleniowe, które są kilkutygodniowe, które robimy na tej zasadzie, że właśnie robimy w grupie, są szkolenia na żywo i codzienne konsultacje oraz ta nasza usługa doradcza wsparcia indywidualnego, konsultacji. I to jest jakby przejaw tej strategii, którą już pewnie od dwóch lat realizujemy małymi krokami, żeby odejść od marki osobistej w tym, co ja robię. Jeśli mówiliśmy już o tych moich początkach i tak dalej, no to ja stwierdziłem, że nie chcę wracać do modelu agencyjnego biura z takiej sztywnej organizacji, jaką byłem kiedyś, ale jednak chciałbym znaleźć takie rozwiązanie pośrodku, czyli właśnie funkcjonowanie pod marką, która ma swoją nazwę niezależnie ode mnie. Tak jak powiedziałem, tutaj też zatrudniamy, chcemy zatrudniać osoby w ramach tej nowej marki i zrobić z tego taką firmę, bardziej, powiedzmy, zdywersyfikowaną. I tutaj właśnie zarówno jeśli chodzi o te szkolenia, jak i to wsparcie doradcze. Wyobrażam sobie to tak, że właśnie tu będą różni konsultanci też, nie tylko ja, nie tylko Martyna, tych naszych klientów obsługiwać w ramach jakichś naszych metod, w ramach naszych narzędzi, ale że będzie to po prostu większy, trochę większy zespół. I to jest plan, który zdecydowanie będzie się w najbliższyc, mam nadzieję, latach, rozwijał u nas.
Aga Naplocha
To opowiedz jeszcze, Jacek, o kohorcie, bo planujecie, to już niedługo ruszy, to właśnie jakbyś opowiedział o terminach, co to w ogóle jest, skąd pomysł na to i do kogo kierujecie te działania?
Jacek Kłosiński
Kohorta to jest właśnie ten kurs taki, gdzie prowadzimy przez kilka tygodni tą grupę ludzi, która się na tą kohortę zapisze, przez kompleksowy proces jakby opanowania marketingu od właśnie początku, czyli na przykład od profilu klienta, przez komunikację, markę, content, zasięgi, organizację pracy, project management i tak dalej. Czyli staramy się podejść do tego kompleksowo. I to jest właśnie odpowiedź taka nasza, na poznanie potrzeb klientów, jak tutaj powiedziałem wcześniej, bo ludzie po prostu zaczęli nam mówić, że po pierwsze już nie chcą kolejnego kursu wideo, po drugie, że nie chcą tematu wąskiego, gdzie kurs na przykład dotyczy tylko jednej działki. Chcą kompleksowego podejścia, że chcą kontaktu z grupą, że chcą szkolenia na żywo, że chcą możliwości konsultacji, doradztwa, wsparcia i tak dalej. Więc myśmy zaprojektowali ten program w oparciu o to, czego szukała część przynajmniej ludzi. Czyli jeśli ktoś chciałby takiego stałego programu, który się właśnie zaczyna w określonym momencie, jeśli chciałby kompleksowego podejścia do marketingu, jeśli chciałby wsparcia bezpośredniego czy codziennego, móc zapytać, czy jeśli się zatnie, to mieć kogoś, kto poradzi, no to to jest takie rozwiązanie dla takich osób. My teraz będziemy zaczynali 15 października, będziemy zaczynali trzecią edycję. Ta edycja będzie trwała 8 tygodni i jest tam tak, że co 2 tygodnie się spotykamy na takie całodniowe szkolenie na żywo i później po tym szkoleniu przez 2 tygodnie trwa praca nad modułem związanym z tym szkoleniem. My dajemy wszystkie narzędzia, gotowce, schematy, ludzie tworzą sobie materiały marketingowe dla siebie. W piątki się spotykamy na Q&A, żeby jeszcze ewentualnie na żywo się spotkać, ale pytać można tak naprawdę cały czas w zamkniętej społeczności. No i chodzi tak naprawdę w tym programie o praktykę i wdrożenie, o materiały. Czyli cały czas, codziennie ludzie robią jakieś materiały. Czyli na przykład jeśli tematem jest grupa docelowa, no to tam robimy ten profil klienta, robimy jakieś badanie, robimy segmentację, analizujemy jakiś proces zakupowy, opisujemy klientów, czyli tak naprawdę ludzie wychodzą po tych ośmiu tygodniach z listą gotowych materiałów i na marketingopanowany.pl jest nawet, teraz dodaliśmy w tym tygodniu 3 case studies, które pokazują efekty ludzi, którzy to zrobili. Czyli właśnie można tam zobaczyć, co ci ludzie wypracowali przez te 3 tygodnie. Tam są jakieś sekwencje mailowe, treści, właśnie widać jak ten profil klienta wygląda w tych case studies i tak dalej, i tak dalej. Bo tu nie chodzi o wiedzę, czy albo wiedza jest przy okazji. Tu chodzi o to, żeby zrobić dla swojej firmy materiały marketingowe. Czyli przez te 8 tygodni mamy motywację do tego, żeby działać, mamy wsparcie konsultantów, mamy wszystkie nasze szablony, gotowce właśnie zrobione w tym Notion i ludzie po prostu to robią pod naszym okiem i my to oceniamy, podpowiadamy, mówimy, co jeszcze można byłoby dodać. I te osoby po 8 tygodniach wychodzą z taką gotową listą różnych fajnych rzeczy, które zrobiły w zależności od tego, czego dana osoba potrzebuje. Jeśli ktoś stwierdza, że nie chce robić newslettera, no to robi coś innego w tym czasie tak, ale generalnie idea jest taka, żeby te wszystkie materiały marketingowe, które potrzebujesz w ramach swojego biznesu, powstały. W zależności od tego, co ludzie potrzebują, powstają całe landingi i tak dalej, i tak dalej. Więc jakby to jest taki intensywny program pracy nad swoim marketingiem, żeby coś powstało konkretnego pod naszym okiem.
Paulina Kacprzak
Jeśli, nasi słuchacze i słuchaczki, jesteście zainteresowani tym kursem, to zdaje się, że, Jacek, masz tutaj prezent, niespodziankę, zniżkę. Powiedz o tym, jak tą zniżkę dostać.
Jacek Kłosiński
Tak, no tutaj jeśli zgłosicie się do nas, napiszecie do nas, najlepiej zrobić to mailowo na adres contact@ klosinski.net, czyli tak jak się nazywam, contact@ klosinski bez polskich znaków, czyli klosinski.net, no to damy Wam 100 zł zniżki na udział w tym programie i musimy zrobić to po prostu w takiej formie mailowej, więc powołajcie się na Design Practice, żebyśmy wiedzieli, że przychodzicie właśnie tutaj od Agi i od Pauliny i wtedy tą zniżkę Wam naliczymy i jak najbardziej zapraszamy do udziału. Powiem tylko jeszcze, zapomniałem dodać, że w tym programie oprócz tego całego cyklu, o którym powiedziałem, dajemy też w prezencie wszystkie nasze kursy online, które zrobiliśmy do tej pory. One łącznie, jakby wszystko dodać, są warte 4300 zł i my dajemy te kursy na zawsze, w sensie po zakończeniu programu można z nich nadal korzystać dożywotnio, że tak powiem. Tak że w pewnym sensie udział w tym programie jest darmowy, no bo bonus jest więcej warty niż udział, niż cena tego programu.
Aga Naplocha
No, dobrze sprzedał. Wie, zna się na marketingu.
Paulina Kacprzak
Polecamy też. Jacek i Martyna solidna firma, więc też z naszej strony na pewno możemy Wam polecić.
Aga Naplocha
To Jacek jeszcze może tylko wymień te kursy, bo jest ich dużo. To tak, żeby tylko wybrzmiały, jakie to są obszary?
Jacek Kłosiński
Jasne. To są kursy, jest ich sześć. Jest to kurs "Idealny klient", który mówi o tym, jak robić badania i tam są też różne skrypty rozmów, gotowe ankiety i tak dalej. Kurs "Biznes dobrze opowiedziany", który mówi o tym, jak w siedem godzin zaprojektować przekaz dla swojej firmy. Czyli też jest gotowy proces, gdzie właśnie ten przekaz się projektuje i jest kurs "Przez treści do klienta", który mówi o content marketingu po prostu. Jest kurs podstaw grafiki dla ludzi, którzy nie są grafikami i nie chcą zostać grafikami. Więc może nie do końca dla słuchaczy tego podcastu oraz dwa kursy, które są bardzo dla słuchaczy tego podcastu, jeśli mają swoją działalność, bo to są kursy, pierwszy to jest jak wyceniać swoją pracę w branży kreatywnej, szczególnie w usługach, czyli właśnie to głównie, szczerze mówiąc, powstawało dla grafików, którzy mają z tym problem. Drugi kurs komplementarny z tym jest jak tworzyć oferty, takie oferty w sensie, oferty rozumiane jako odpowiedź na zapytanie, czyli jak opisać proces pracy, jak zrobić cennik, jak pokazać swój harmonogram, czyli jak w PDF-ie zrobić taką gotową ofertę. I w tych wszystkich kursach jest pełno gotowców, w stylu jeśli mówimy o wycenie pracy, są tam kalkulatory stawki, jeśli mówimy o tworzeniu ofert, są gotowe szablony ofert w InDesignie nawet, w takich, powiedzmy, zaawansowanych programach również. Więc no jest to gotowa paczka też, jak powiedziałem, z tych kursów skorzystało już 10 tysięcy osób. W tym roku nam to wybiło i średnia ładnie cały czas mimo tego się trzyma. 9 ponad punktów na 10 w ocenach, więc myślę, że nie jest to ściema i te kursy naprawdę się przydają i pomagają.
Aga Naplocha
Super, pięknie. Gratulujemy!
Jacek Kłosiński
Ah, i co jeszcze powiem - jeszcze dorzucamy gratis dwie książki, które ja wydałem i napisałem. Wysyłamy w papierze na nasz koszt. Więc to jest też taki dodatkowy bonus.
Aga Naplocha
Proszę! Pełen experience, wszystkie kanały. Tak, to Jacek, jeszcze chciałyśmy tak na koniec zahaczyć o pracę i o Twoje narzędzia. Wspomniałeś, że jesteś certyfikowanym Notion-owcem, ale też nas mega ciekawi, czy w jaki sposób korzystasz z AI w swoich działaniach.
Jacek Kłosiński
No właśnie nie. To znaczy ja generalnie nie potrafię, to znaczy chciałbym, ale nie umiem. To znaczy próbuję i nie daje mi to efektów. Więc ja nie chcę powiedzieć, że AI jest głupie i nie umie, ale ja nie potrafię, do dziś nadal nie potrafię wykorzystać go tak, żeby to mi dało realne wsparcie. I oczywiście czasami mi pomaga, nie chcę powiedzieć, że w ogóle nie, ale to jest dla mnie AI na razie, czyli na przykład chatGPT, nawet ten płatny i te najnowsze modele, to jest zdecydowanie bardziej Google 2.0 niż coś takiego, że zrewolucjonizuje moją pracę. Czyli ja sobie korzystam z AI, na przykład chataGPT albo Perplexity, nie wiem, czy dobrze to wymawiam. Głupia nazwa.
Aga Naplocha
Tak, tak.
Jacek Kłosiński
Do takiego researchu, że jak chcę sprawdzić szybko jakiś temat, ale też czasami mam obawy, że proszę chatGPT, żeby mi podał przykład czegoś i później się okazuje, że on mi daje przykład, a później się okazuje, że to jest ściema, że on go wymyślił i to w ogóle nie miało miejsca. Więc później taki fact checking i tak dalej mi zajmuje dużo czasu, więc tak średnio w pracy potrafię wykorzystać AI. Może przydałby mi się jakiś kurs. Nie mam na niego czasu, ale jakby ja generalnie nie potrafię znaleźć takiego dobrego use case'a, gdzie jest ekstra. Natomiast dla mnie AI jest super źródłem rozrywki, szczególnie z moim dzieckiem, że robimy z moim dzieckiem różne cuda i jest to fajne. Na przykład robimy, nie wiem, na Suno piosenki własne, robimy jakieś własne grafiki. Moje dziecko bardzo, mój synek już ma 9 lat, interesuje się bardzo historią, więc na przykład robimy tak, że mówimy do chataGPT, żeby nam opowiedział o jakimś tam wątku z II wojny światowej i puszczamy sobie to jako taki podcast, czyli mamy podcast customizowany i chatGPT nam czyta tę historię i sobie siedzimy i słuchamy, zamiast odpalać jakiegoś podcastu w samochodzie. Albo jak jedziemy i chcemy, żeby szybko, nie chcemy googlować w samochodzie, to szybko mówimy do chataGPT, powiedz nam, kto grał, jak się nazywa aktor, który grał Harry'ego Pottera, bo zapomnieliśmy i sobie to robimy. Więc moje dziecko w ogóle totalnie uwielbia AI i używamy to razem, ale totalnie jako zabawę. Tak zawodowo, jak powiedziałem, ciężko na razie.
Paulina Kacprzak
To powiedz w takim razie jeszcze tak na koniec, co teraz najbardziej Cię ekscytuje, rajcuje, jeśli chodzi o życie zawodowe? Co planujesz, oczywiście tutaj poza Marketingiem opanowanym, który pewnie będziecie rozwijać. Ale co dla Ciebie jest najbardziej ciekawe?
Jacek Kłosiński
Wiesz co, pierwsza rzecz, która mi przychodzi do głowy, to jest ekscytacja łamane na trochę pobudzające, podbijające ciśnienie i stresujące, że jednak faktycznie chcemy budować zespół i chcemy jednak mieć osoby, które pracują dla nas na stałe. I to jest coś, co ja od zawsze uważam za najtrudniejszą rzecz w biznesie, przynajmniej dla mnie. To znaczy zawsze to było dla mnie... zarządzanie ludźmi, relacje międzyludzkie, jakkolwiek by to nazywać, zarządzanie ludźmi brzmi strasznie, w sumie jak sobie teraz powiedziałem, że nie chodzi o, no właśnie, to już nawet takie rzeczy są problematyczne, jak to nazwać, ale właśnie to staram się w tym trochę podszkolić, zrozumieć i to mnie ekscytuje, że to znowu będę robić, ale jednak mam poczucie, że to jest coś, gdzie wchodzę znowu w temat, który był dla mnie trudny, więc chciałbym teraz to zrobić lepiej niż kiedyś i no i w tym wątku się rozwijam. Niestety znowu AI mi tu w tym nie pomoże, więc jak lepiej delegować, jak lepiej procesować pracę na przykład, jak pracować z kimś, kto jest zdalnie, jak budować jakąś kulturę organizacyjną? Wiadomo, łatwiej się pracuje samemu czy z żoną, a inaczej z kimś obcym, z innego miasta na przykład. Więc to jest temat, w który ja dopiero będę wchodził czy wchodzę cały czas, ale jakby jest dla mnie taki trudny i zdecydowanie się czuję tutaj na takiej zasadzie uczcie mnie i mówcie mi, jak to się robi, a nie, że ja mam jakiekolwiek tutaj wnioski i doświadczenia, którymi chciałbym się dzielić. Więc to na pewno.
Paulina Kacprzak
Bo właśnie, wspominałeś, że jak prowadziłeś agencję, to właśnie ta kwestia też Ciebie zmęczyła, odpowiedzialności właśnie za pracowników, to, że wszyscy byli gdzieś tam na miejscu, biuro i tak dalej. To jak chcielibyście teraz to zorganizować? Pewnie w inny sposób, nie wiem, chcecie to robić zdalnie właśnie?
Jacek Kłosiński
Chcemy to robić, znaczy, wychodzić tak w praktyce. Ja jednak tak myślałem nawet o tym, żeby jednak, czy nawet jak szukaliśmy pracownika, to szukaliśmy z okolicy, ale jednak, no jednak są lepsi... Lepsi? Otwierając się na zdalnych pracowników mamy większy wybór i jednak jest duża szansa, że ci zdalni będą ciekawszą opcją. I tak też się stało, więc na pewno teraz chcemy to zrobić w ten sposób, ale na pewno chcemy to robić pod wieloma względami inaczej, na przykład jakieś robienie jakichś procedur, jakichś takich rzeczy, które będą standaryzowały tą pracę i inaczej będzie pod tym względem, że kiedyś ja prowadziłem studio graficzne i problem był taki, że jakby bardzo trudno jest nauczyć kogoś projektować tak, jakbyś chciał, żeby ta osoba projektowała tu i teraz. Musisz kogoś zatrudnić gotowego, kto jest dobrym projektantem i to było dla nas wtedy, nam się nie udało. Mam poczucie, że nawet jak złapaliśmy dobrego projektanta, na przykład Martyna Wędzicka u nas pracowała, to Martyna Wędzicka w tym momencie od nas odeszła, bo chciała być na swoim, że jak są dobrzy projektanci, to ja mam poczucie, że większość z nich prędzej lub później chce iść na swoje, że chce być freelancerem, chce działać na własną rękę. Oczywiście nie każdy. Nie chcę powiedzieć, że na etacie nie ma dobrych projektantów, ale ja czułem, że jest taka tendencja. Ale tutaj wydaje mi się, że w marketingu więcej rzeczy da się jakby przekazać, jak my chcemy, żeby to było zrobione. Czyli w sensie - jest jakaś metoda robienia czegoś, robienia marketingu i możemy łatwiej osobę nauczyć tej metody i sprawić, że ta osoba będzie jakby z naszej szkoły prowadzenia marketingu, niż w działce projektowej, gdzie to jest jednak bardziej miękkie, takie bardziej abstrakcyjne, bardziej nienamacalne, więc tutaj też w tym sensie myślę, że to będzie się różniło, że będziemy mieli jakiś swój sposób, który będziemy jako zespół rozwijać i cały czas rozwijamy, ale jednak to będzie delegowalne bardziej. A dobry projekt był często niedelegowalny w poprzedniej działalności, ale oczywiście też myślę, że to się wiąże z innymi błędami, takimi prozaicznymi. Myślę, że po prostu też kwestia jest często po prostu dania swobody tym ludziom, szukania ludzi z innego pułapu cenowego i tak dalej, i tak dalej, więc jakby no, więc myślę, że tutaj ja mam dużo takich przemyśleń, wniosków, które chciałbym poprawić, ale jak mówię, ja bym szczerze mówiąc nie chciał na razie się tym dzielić, mówić o tym, co ja teraz będę robił jako super, nie wiem, osoba, która buduję zespół, bo to jest coś dla mnie nowego, świeżego, ja się czuję tutaj dopiero uczącą się osobą, więc ja mogę mówić o jakichś moich pomysłach, ale ja nie wiem, czy to jest coś, co bym chciał komuś radzić, albo żeby ktoś posłuchał i pomyślał o, zróbmy tak, bo ja sam będę dopiero w to wchodził. Więc to jest raczej tak, jak powiedziałaś - coś, co mnie ekscytuje, co jest dla mnie nowe, świeże i chcę do tego inaczej podejść, niż coś, co chciałbym opowiadać o tym, jaki ja mam na to pomysł. Bo w sumie zobaczę, jak to będzie. Na razie, jak powiedziałem, jestem tutaj u progu.
Aga Naplocha
Super. No to w takim razie, Jacek, trzymamy kciuki za te działania, za budowanie zespołu, za Wasze plany i oczywiście zapraszamy do Marketingu opanowanego, marketingopanowany.pl. Tam znajdziecie wszystkie info odnośnie tego, co Jacek, Martyna, już jego zespół, możemy tak powiedzieć, dla Was przygotowuje.
Jacek Kłosiński
W jakiejś tam części zespół mieliśmy cały czas, ale taki właśnie na zasadzie freelancerów, którzy nam montowali filmy, czy cały czas montują, czy kodują nasze rzeczy i tak dalej. Wiadomo, to jakby delegujemy od dawna, natomiast mówimy tutaj o pracowniku na stałe, na etat i tak dalej, to to faktycznie jest coś takiego starego, powiedzmy, już to robiłem, ale nowego, bo chcemy zrobić to zupełnie inaczej.
Aga Naplocha
Super. No i za to trzymamy kciuki. Wielkie dzięki, Jacek.
Jacek Kłosiński
Ja dziękuję również za zaproszenie i bardzo miło było porozmawiać.
Paulina Kacprzak
Bardzo dziękujemy Wam, że byliście dzisiaj z nami. Notatki i linki do tego odcinka znajdziecie na naszej stronie, designpractice.pl/062.
Aga Naplocha
A jeśli podoba Wam się nasz podcast, to zasubskrybujcie go w swojej ulubionej platformie podcastowej lub na YouTube. Zostawiajcie też swoje wrażenia w komentarzach. Będziemy za wszystkie głosy bardzo wdzięczne.
Paulina Kacprzak
A na nowe odcinki możecie liczyć w każdy pierwszy i piętnasty dzień miesiąca. Do usłyszenia za dwa tygodnie.

ZGarnij materiały
Dołącz do społeczności 20 tysięcy designerek i designerów 🤯 i otrzymaj „Finansownik freelancera” i nasz super „Ćwiczeniownik UX’’, zupełnie za fri! 🎉 Co 2 tygodnie wyślemy Ci też newsletter pełen konkretów z obszaru product designu! 😍