Od UX designerki do CEO
O kulisach prowadzenia swojego biznesu od zera
Kaja Toczyska – psycholożka, projektantka UX i założycielka platformy TwójPsycholog.pl. Kaję możecie też znać z naszej konferencji Elementarz UX z 2020 roku. Mieszka w Trójmieście. A po godzinach jeździ konno.
Sponsorem odcinka jest the:protocol – serwis z konkretnymi ofertami pracy dla branży IT. Sprawdźcie theprotocol.it
Posłuchaj odcinka
📔 Książki:
- „Lśnienie” Stephen King
🧠 Pojęcia:
- platforma zdrowia psychicznego
- psychoterapia
- certyfikat psychoterapeuty
- psychiatria
- psychologia
- wypalenie zawodowe
- neurokognitywistyka
- projektowanie interakcji człowiek - technologia
- odporność psychiczna
- spektrum
- ADHD
- przebodźcowanie
- higiena psychiczna
- medytacja
- stres
- marketplace
- CRM (Customer Relationship Management)
- startup
- bootstrapping
- MVP (Minimum Viable Product)
- ruch organiczny
- ruch płatny
- model biznesowy
- rynek dwustronny
- inwestorzy
- finansowanie
- anioły biznesu
- JDG (Jednoosobowa Działalność Gospodarcza)
- Spółka
- break even point
- Product Owner
- poduszka finansowa
- frontend
- AI
- design systems
💡 Wskazówki i rady:
- jak założyć i rozwijać własny startup
- jak finansować własny startup
- dbanie o zdrowie psychiczne
💻 Firmy:
🧑 Osoby:
🔧 Narzędzia:
- Jira
- Slack
- Figma
- Figjam
- Google Meet
- Ant Design System for Figma
📱 Aplikacje:
- Goodsleeper
- Pacjenci Pacjentom
- Znany Lekarz
🔗 Linki
Zapraszamy również do odcinka z Mattem Wierzbickim. Zawiera cenne rady dot. przychodu pasywnego dla designera oraz porusza głębiej temat Design Systems! 🤑
Paulina
Cześć, Tu Paulina Kacprzak
Aga
I Aga Naplocha. W podcaście Design Practice rozmawiamy o praktycznych stronach pracy na styku technologii i designu zarówno od strony projektowania, jak i zarządzania.
Paulina
W tym odcinku porozmawiamy o zakładaniu platformy opartej o Marketplace, czyli TwójPsycholog.pl. O zmianie perspektywy patrzenia na UX i wyzwaniach w prowadzeniu własnego startupu.
Aga
Naszą gościnią jest Kaja Toczyska — projektantka, psycholożka i założycielka platformy TwójPsycholog.pl. Kaję możecie znać między innymi z naszej konferencji online Elementarz UX z 2020 roku. Mieszka w Trójmieście, a po godzinach jeździ konno.
Paulina
Notatki i linki wymienione w tym odcinku znajdziecie na naszej stronie designpractice.pl/049. A jeśli szukacie pracy, to koniecznie sprawdźcie serwis tworzony z myślą o konkretnych ofertach pracy w IT, w których nie owija się w bawełnę, czyli theprotocol.it, czyli partner tego odcinka. Na the:protocol możecie skontaktować się z rekruterem, zanim zaaplikujecie i upewnić się, czy to stanowisko jest dla Was, więc to może być super funkcja dla osób, które tego potrzebują, żeby się trochę jeszcze skonsultować.
Aga
A jeśli słuchacie naszego podcastu od niedawna, to będziemy super wdzięczne za wszelkie opinie wystawione na platformach podcastowych, np. na Spotify. Dzięki temu będziemy mogły dotrzeć do jeszcze większej liczby słuchaczek i słuchaczy. Z góry bardzo dziękujemy.
Aga
Cześć Kaja!
Paulina
Hej Kaja!
Kaja
Hej!
Paulina
Dawno się nie widziałyśmy. Musisz nam wszystko opowiedzieć.
Aga
No właśnie! Ostatni raz to chyba przy Elementarzu UX, naszej konferencji online, to było...2021? Nie pamiętam.
Kaja
Pamiętam tworzenie materiałów.
Aga
Albo nawet 2020!
Paulina
Tak, to był dwudziesty, bo to był rok covidu, tak, tak, tak.
Aga
Dużo się zmieniło, myślę, przez ten czas. Dlatego też super się z Tobą zobaczyć i będziemy Cię o to wszystko wypytywać. Ale najpierw zaczniemy od klasycznego naszego pytania. Jaką książkę ostatnio przeczytałaś?
Kaja
O, to jest, to jest zawsze problem, bo ja jestem w trakcie czytania pięciu na raz, więc to jest zawsze po prostu klasyk, jeśli o to chodzi. Natomiast przyznam, że ostatnio staram się trochę odpocząć od książek branżowych, dlatego, że już w pewnym momencie mnie zmęczyły i zauważyłam, że jakoś tak jak się za dużo tego czyta, to człowiek ma taką presję, że jeszcze po godzinach musi się rozwijać, więc ostatnio czytam sobie tak naprawdę takie książki bardziej lajtowe i w zasadzie ostatnio po raz chyba już 30 czytałam "Lśnienie" Kinga, co by nie spać za dobrze. Także tych branżowych staram się już trochę unikać. Więcej o psychologii trochę czytam, ale przyznam, że miałam takie poczucie, że jak jeszcze po pracy czytałam trochę o pracy, to już było tego za dużo, więc na ten moment raczej lajtowe książki.
Paulina
No dobra, to skoro już wiemy, co czytasz, to powiedz nam, czym się zajmujesz — dla tych wszystkich, którzy Cię nie znają z naszych konferencji.
Kim jest Kaja Toczyska?
Kaja
Jasne. W tym momencie, bo to trochę zależy od tego, od tego, w którym momencie zapytasz, ale ogólnie w tym momencie zajmuje się prowadzeniem platformy TwójPsycholog.pl. Jest to platforma, która zrzesza specjalistów zdrowia psychicznego, pomaga znaleźć takie wsparcie. I to wynika też właśnie z tego, kim ja jestem, czyli psycholożką z wykształcenia po neurokognitywistyce na SWPS i projektowaniu interakcji człowiek technologie. I właśnie tak naprawdę przez ostatnie dziewięć lat także głównie zajmowałam się projektowaniem produktów cyfrowych, czyli UX designem. Natomiast kilka lat temu też właśnie doszło prowadzenie swojego startupu i tym w większości zajmuję się teraz na bieżąco. I tutaj też jakby jestem odpowiedzialna także za design naszej platformy, więc cały czas kontynuuję pracę w zawodzie, ale już więcej moich obowiązków i całej takiej pracy codziennej skupia się raczej na aspektach biznesowych, na prowadzeniu firmy jako takiej, na rozwoju produktu, a mniej na samym już takim stricte designie, tworzeniu makiet.
Droga do stworzenia platformy TwójPsycholog.pl
Aga
Mhm. To skąd w ogóle pomysł na to, żeby prowadzić swój własny startup? I skąd pomysł, żeby to był TwójPsycholog.pl?
Kaja
Właśnie z połączenia tych dwóch rzeczy. Bo ja właśnie zawsze starałam się łączyć tę psychologię z projektowaniem produktów cyfrowych. To jest taka moja osobista specjalizacja, w której się najlepiej czuję i zawsze uwielbiałam jakby łączyć tę wiedzę z tych dwóch dziedzin, że właśnie opowiadać ludziom o takim projektowaniu behawioralnym, o tym jak wykorzystać całą tę wiedzę psychologiczną z też takiej psychologii poza projektowej, czyli właśnie psychologii społecznej i psychologii poznawczej do tego, żeby projektować lepsze produkty. I w zasadzie od wielu lat byłam oczywiście też, cały czas jestem, zwolenniczką samorozwoju, też takiego zdrowia psychicznego, pod kątem zdrowia psychicznego, no i zauważyłam, że jak zaczęłam trochę otwarciej mówić o tym, że sama uczęszczam na terapię, że to dla mnie naturalne, że nie wstydzę się tego w żaden sposób i uważam, że każdy powinien, jeśli ma taką potrzebę, to zaczęli się do mnie zgłaszać moi znajomi z takim pytaniem, że no ale, Kaja, ja też w sumie bym chciał czy chciała, ale nie wiem do kogo się udać, nie wiem, jak takiej osoby szukać. Czy możesz mi kogoś polecić? No i wiadomo, nie polecę każdemu, a jeszcze w ogóle trzeba polecać różne osoby, bo też moi znajomi nie powinni chodzić, szczególnie bliscy do mojego terapeuty. W związku z tym miałam takie no, że nie znam aż tylu tak osobiście specjalistów. I pojawiła się taka myśl — kurczę, no jest tu jakiś problem. No bo skoro tyle osób idzie do mnie, a nie szuka gdzieś w internecie i ma takie poczucie, że ok, wiem, co robić, tylko właśnie zwraca się do swoich znajomych, pomimo że to czasami dla niektórych jest taka trudna sprawa powiedzieć komuś, kogo się nie zna, czasami nawet aż tak dobrze, że szukam specjalisty zdrowia psychicznego i czy możesz mi pomóc w tym? W związku z tym zauważyłam, że jest jakiś taki problem. I to była taka pierwsza myśl, że kurczę, może coś trzeba z tym zrobić, skoro ja się na tym trochę znam i jestem w stanie też coś zaprojektować, no to może jest to jakiś taki problem do zbadania głębiej. No i rzeczywiście jakby, jak to projektantka, podręcznikowo po prostu zaczęłam robić badania, wywiady pogłębione z osobami, które były w trakcie lub przed rozpoczęciem psychoterapii, lub po zakończeniu. I zrobiłam także oczywiście ankiety, różne takie szeroko zakrojone badania, sprawdziłam też oczywiście rynek itd. No i z tych badań wyszło, że problemów jest dużo do rozwiązania, sposób szukania tego specjalisty nie był jedynym z nich zdecydowanie, natomiast wydał mi się takim głównym, pierwszym, który należy rozwiązać. Czyli jeśli mówimy o tym, że potem pojawiały się takie problemy, że ja nie wiem, jak już nawet widzę tych specjalistów, to ja nie wiem, na kogo się zdecydować, że tam nie mam wiedzy, żeby ich rozróżnić — to już jest etap dalszy. Ten pierwszy, najważniejszy, najtrudniejszy to jest to, żeby w ogóle skrócić ten czas dotarcia do takiej pomocy, żeby to było po prostu łatwe. I rzeczywiście wtedy zdecydowaliśmy się, z możliwości różnych rozwiązań tak naprawdę produktów cyfrowych stwierdziliśmy, że brakuje takiego, takiego miejsca, bo oczywiście mamy Znanego Lekarza, natomiast wiadomo, on zostawia pacjenta samego sobie z tym wyborem dosyć mocno i też jakby specjalizuje się w medycynie, więc tutaj jeśli chodzi o psychoterapię, to tutaj jakby nie było za bardzo tego wsparcia. No i z tych wywiadów rzeczywiście wyniknęło, że kurczę, warto się tym zająć, tak że pierwsze co, to poszłam do mojego wtedy jeszcze partnera, obecnie męża i powiedziałam Waldek, wiesz co, słuchaj, mam taki pomysł, te badania, rzeczywiście on już był w to bardziej zaangażowany, wiedział, że je robię i potem do niego poszłam i powiedziałam — słuchaj, może byśmy zrobili taką platformę. Waldek też ma umiejętności programistyczne i powiedział dobra, robimy. On też jakby miał swoją firmę wtedy, ale jakby chciał mieć taki projekt po godzinach. No i tak już do sedna, tak to właśnie wszystko się zaczęło tak naprawdę. I stąd ten cały pomysł. Tak że była to dłuższa taka ścieżka, no i od kilku lat gdzieś tam jest to moje główne zajęcie.
Paulina
A czy do tej pory pracujecie we dwójkę, czy macie jeszcze jakichś wspólników?
Kaja
Już na samym początku wiedzieliśmy, że będziemy potrzebować wspólnika, dlatego, że Waldek ma umiejętności programistyczne bardziej frontendowe, wtedy przynajmniej miał takie, więc potrzebowaliśmy osoby, która jest w stanie całą bazę infrastruktury postawić, kogoś doświadczonego w obszarze stawiania od zera takich, takich programów, platform, aplikacji. I wtedy Waldek zgłosił się do swojego znajomego, Roberta, który właśnie pomagał w jego firmie wcześniej i wiedział, że to jest osoba, która jest i fajna, i ma dobre umiejętności. No i jak to przy piwie pogadali sobie chłopaki i Robert się zgodził dołączyć do nas od samego początku i tak naprawdę teraz ja pracuję głównie z Robertem. Waldek był zaangażowany na wczesnych etapach tworzenia tej platformy, a teraz bardziej tak strategicznie, biznesowo, doradczo, mniej już tak hands-on. A my z Robertem pracujemy tak hands-on jakby na co dzień, więc tutaj bardziej to my jesteśmy wspólnikami, a Waldek z boku trochę tam dołącza.
Aga
A kiedy, kiedy zaczęłaś prowadzić te badania? Jakbyś mogła właśnie taką oś czasu narysować, jak długo już TwójPsycholog.pl jest tutaj na Twoim tapecie?
Kaja
Kurcze, wiesz co, to był 2020? To było...kiedy się zaczęła pandemia? Ja już po prostu...
Aga
Tak, tak, dokładnie 2020.
Kaja
2020 końcówka czy początek? Bo to mi się zawsze myli.
Aga
Początek, początek.
Kaja
To w 2019 zaczęłam robić badania w takim razie, bo to było jeszcze przed pandemią i ta pandemia troszkę nam pokrzyżowała plany, dlatego że wtedy powstało dużo takich rozwiązań. Znaczy, pokrzyżowała — to było super, że powstało, ale też mieliśmy troszkę takie poczucie kurczę, w sumie to czy na pewno wybraliśmy dobre rozwiązanie w takim razie, skoro powstały też podobne jakby na tamten moment. Więc zaczęłam robić badania jakoś w 2019. W 2020 zaczęliśmy już programować i tworzyć pierwsze MVP i wypuściliśmy MVP pod koniec 2020, gdzieś w okolicach września. Wtedy zaczęliśmy testy najpierw takie wewnętrzne ze specjalistami, a potem dopiero wypuściliśmy już platformą publicznie, jak mieliśmy tam przynajmniej kilkudziesięciu specjalistów na naszej platformie.
Czym jest TwójPsycholog.pl?
Paulina
A powiedz jeszcze dla osób, które w ogóle nigdy nie były na stronie Twój Psycholog, co tam można znaleźć? Bo mówisz o tym, że zależało Ci na tym, żeby dało się znaleźć psychologa dla siebie i powiedz, jak to rozwiązaliście i co teraz oferujecie? Czy tam są właśnie jakieś filtry, czy coś jeszcze?
Kaja
Tak, staraliśmy się przejść, cały czas oczywiście prowadzimy badania, w związku z tym staramy się, żeby ta platforma była dopasowana do tego, co wiemy o naszych użytkownikach. I takim core’em na ten moment jest to, że można oczywiście wyszukać specjalistę zdrowia psychicznego, czyli psychologa, psychoterapeutę stacjonarnie, online lub jako wizyty domowe. Czyli tutaj nie mamy tylko terapii online, ale od samego początku budowaliśmy rozwiązanie, które miało być też stacjonarne. Oczywiście ta część została trochę zaparkowana na czas pandemii, w pewnym sensie więcej osób korzystało wtedy oczywiście z online, ale można jak najbardziej u nas wyszukać normalnie specjalistów w swoim mieście, w okolicy. W tym momencie jest u nas 3 tysiące specjalistów, tak że tutaj można znaleźć z reguły w swojej bliskiej okolicy, szczególnie w większych czy średnich miastach, oczywiście w tych mniejszych pewnie jest troszkę ich mniej. I to jest taka główna część i do tego jest cała ta część, która stara się pomagać w tym doborze. Mamy m.in. formularz doboru specjalisty, takie narzędzie, które pomaga, po wypełnieniu takiej ankiety, pomaga, natychmiast generuje rekomendacje konkretnych specjalistów, do których możemy się umówić, którzy najbardziej pasują pod nasze potrzeby i możliwości finansowe, tak że tutaj, żebyśmy nie byli tacy zostawieni sami sobie z tym, z tym poszukiwaniem i z tym wyborem, no to my rekomendujemy wtedy kilku specjalistów, do których ktoś może się umówić. I rzeczywiście to fajnie działa, ludzie z tego szeroko korzystają, no bo to wiadomo, 3 tysiące specjalistów, a z tego wybierz jednego swojego, to jednak łatwiej jest skorzystać z takiego formularza doboru. I drugą taką częścią, którą też mamy dla osób, które w danym momencie nie są w stanie sobie pozwolić np. na terapię, ale mają jakiś taki problem, który chcieliby skonsultować, to mamy też bezpłatne forum psychologiczne, w którym można anonimowo i bezpłatnie zadać pytanie psychologom, psycholożkom, i nasi specjaliści właśnie odpowiadają na te pytania w swoim wolnym czasie. To jest ich dodatkowa działalność, za co jesteśmy bardzo wdzięczni, bo to jest ogrom pracy. I tutaj też właśnie każdy może takie pytanie zadać i wtedy prawie na pewno otrzyma odpowiedź. Oczywiście nie gwarantujemy tego w 100%, ale w większości, mamy dwa tysiące pytań, a cztery i pół tysiąca odpowiedzi, więc raczej więcej jest odpowiedzi zdecydowanie niż pytań, tak że staramy się, żeby zachęcać mocno specjalistów do tego i też ich nagradzamy, po prostu dosłownie ich nagradzamy za to, że są aktywni na forum, bo wiemy, że to jest ich spora część jakby czasu wolnego. Tak że to są takie trzy rzeczy i dodatkowo jeszcze rozwijamy takie aspekty bardziej psychoedukacyjne, mamy np. kurs o wypaleniu zawodowym, taki, który można sobie przejść samodzielnie, więc tutaj mamy też takie dodatkowe jakieś bezpłatne e-booki na jakieś konkretne tematy, więc staramy się podchodzić do tego bardzo holistycznie, bo wiemy, że każdy potrzebuje troszkę czegoś innego. Terapia nie jest jedynym rozwiązaniem, na które nakłaniamy ludzi, bo nie każdy jej potrzebuje albo nie każdy jest w stanie sobie na to pozwolić, tak że tutaj u nas znajdzie różną formę wsparcia.
Weryfikacja specjalistów dołączających do platformy
Paulina
To jeszcze dopytam o tą część dla psychoterapeutów, psychologów, dla specjalistów, bo mówisz, że jest już ich kilka tysięcy. Czy w jakiś sposób weryfikujecie te osoby? Macie jakiś klucz doboru tych osób, czy każdy może się zarejestrować, kto ma jakiś status psychoterapeuty?
Kaja
Tak, weryfikujemy każdą osobę, która u nas chce założyć konto, weryfikujemy dokładnie jej papiery i nie ma możliwości ustawienia sobie poziomu certyfikacji samodzielnie, czyli my na podstawie tego, jakie papiery otrzymamy od specjalistów, jesteśmy w stanie ustawić im tytuł, czy jest to tytuł psychologa, tytuł psychoterapeuty w trakcie szkolenia, psychoterapeuty certyfikowanego, dyplomowanego czy seksuologa, więc tutaj my nadajemy te główne tytuły i tylko takie osoby dopuszczamy na naszą platformę, które spełniają nasze wymagania. W związku z tym może się zarejestrować każda osoba, która posiada taki dyplom lub certyfikat, my będziemy go dokładnie weryfikować. Mamy też wymagania dotyczące tego, ile taka szkoła psychoterapii powinna trwać, żeby taka osoba mogła w ogóle u nas być. W związku z tym osoby, które gdzieś tam kończą krótsze szkoły psychoterapii, niestety nie dostają u nas — stety niestety — nie dostają u nas tytułu psychoterapeuty. W związku z tym też weryfikujemy, mamy dość takie twarde wymagania i rozumiemy, że niektórym może to przeszkadzać, no ale jesteśmy, ponieważ nie mamy ustawy o zawodzie psychoterapeuty w Polsce działającej aktywnie i psychologa, to tutaj wzięliśmy na siebie tę weryfikację i wolimy się pomylić w złą stronę niż właśnie, znaczy w dobrą stronę tak naprawdę troszkę być za twardzi w tym wszystkim niż w tą złą. Tak że w ten sposób weryfikujemy każdą osobę, a oprócz tego mamy oczywiście system opinii u nas na platformie, w którym jeśli taka osoba otrzymuje rzeczywiście takie negatywne opinie, to taka osoba u nas już zostaje jej wypowiedziana umowa na konto.
Wyzwania — wcześniej i obecnie
Aga
Mhm. To wróćmy jeszcze może do początków Twojego Psychologa. Z tego co dobrze liczę, to jesienią będzie 4 lata, jak platforma oficjalnie gdzieś tam funkcjonuje w sieci. Jestem bardzo ciekawa, z czym musiałaś się mierzyć wtedy, budując tę platformę. A z czym mierzysz się teraz? Jak byś porównała te kwestie?
Kaja
Myślę, że to jest taka typowa ścieżka startupowa bardzo, czyli na początku mierzymy się z tym, żeby sprawdzić, czy w ogóle produkt jest potrzebny rynkowo. I to było główne, główna nasza taka hipoteza na sam początek, czyli czy w ogóle ludzie rzeczywiście tego potrzebują w takiej formie, jak my o tym myśleliśmy. Oczywiście robiliśmy badania w trakcie, ale wiadomo — co innego weryfikacja rynku szeroka, a co innego badania na mniejszej grupie użytkowników. Tak że ten pierwszy moment i te pierwsze, powiedziałabym nawet lata, to była weryfikacja tego, czy rynek w ogóle jest otwarty na takie rozwiązanie, czy powinniśmy je w jakiś sposób zmodyfikować, czy użytkownicy aktywnie z tego korzystają, czy specjaliści aktywnie korzystają, bo my też — tutaj trochę tego nie dopowiedziałam — ale mamy cały system CRM dla gabinetów psychologicznych i dla ośrodków psychologicznych, czyli też jakby ośrodki mogą korzystać z naszego systemu do zarządzania swoją placówką. Także tutaj musieliśmy to weryfikować dwuetapowo, dwu, właściwie no powiedzmy dwuetapowo, dwusegmentowo, bo mieliśmy zarówno ten segment specjalistów i tam musimy weryfikować, czy nasz system CRM jest dopasowany do ich potrzeb rzeczywiście, czy jest dla nich użyteczny i intuicyjny, czy w ogóle potrzebują takiego systemu, a z drugiej strony była weryfikacja, czy pacjenci, osoby, które poszukują takiego wsparcia, rzeczywiście taka platforma rozwiązuje w pewnym sensie niektóre z ich problemów. Tak że pierwszy moment to było takie typowe, typowy problem weryfikacji tego oraz problem, który się bardzo mocno, jest bardzo specyficzny dla marketplace'ów, ponieważ jest to właśnie dwustronny rynek, to tutaj musimy zarówno, musimy bardzo mądrze dbać o rozwój zarówno podaży i popytu, żeby to na tyle się działo równocześnie, czyli musimy mieć wystarczająco specjalistów, żeby pacjenci chcieli do nas przychodzić i żeby mogli się umówić, ale z drugiej strony też nie możemy mieć za mało pacjentów, bo wtedy specjaliści nie będą chcieli przychodzić. Więc jest to taki właśnie problem jajka i kury, bo on jest w pewnym sensie nierozwiązywalny tak łatwo. Tutaj jest dużo rzeczy, które się musi zadziać, żeby ten problem jakoś w ogóle zacząć od jakiejś strony dobrze rozwiązywać. Tak że to też było z czymś, z czym się mierzyliśmy przez długi czas i w zasadzie cały czas się mierzymy, bo to nigdy nie znika. Zawsze musimy bardzo uważnie żonglować podażą i popytem i tak naprawdę chyba bym powiedziała, że może na to przeszedł większy nacisk. Na początku była ta weryfikacja rynku, która się sprawdzała pozytywnie, rzeczywiście nasz produkt bardzo dynamicznie rośnie rok do roku, tak że tutaj rzeczywiście na tę hipotezę sobie odpowiedzieliśmy twierdząco. No i teraz cały czas jesteśmy w fazie już skalowania naszej firmy, czyli tego, żeby rzeczywiście produkt docierał szerzej, żeby rekrutować do nas nowe ośrodki psychologiczne, nowych specjalistów, ale też, żeby pacjenci mogli jak najłatwiej korzystać z platformy i żeby mogli znaleźć specjalistów z całej Polski, tak żeby byli jak najbliżej ich miejsca zamieszkania, żeby wchodzić też do małych miejscowości, tak że tutaj już jest kwestia taka typowa skalowania, więc bym powiedziała, że problemy się nie zmieniają, tylko trochę ewoluują w zależności od etapu. No i teraz właśnie ten etap skalowania, najtrudniejszy w obszarze tworzenia startupów wydaje mi się i tutaj większość startupów umiera, wprost mówiąc, więc jest to duże wyzwanie.
Jak udało się wystartować i znaleźć pierwszych klientów?
Paulina
A skąd wzięliście w takim razie pierwszych klientów? Bo mówiłaś właśnie o tej zależności, że muszą być zarówno specjaliści, jak i pacjenci, więc jak Wam się to udało w ogóle odpalić? Co zrobiliście?
Kaja
Tutaj najważniejszą taką kwestią było to, żeby po prostu to rozwiązanie było bezpłatne. Dlatego, że wiedzieliśmy, że jeśli rozwiązanie, nasz system CRM, będzie bezpłatny dla specjalistów przez dłuższy czas, to wtedy oni nic nie tracą, żeby też u nas być. Nawet jeśli płacili za inne platformy, to namówienie ich, żeby przyszli też do nas i sobie potestowali, żeby po prostu mieli to konto, było dosyć proste. I znaleźliśmy chętną grupę, która była taka aktywna i bardzo wierzyła w nasz pomysł, bo na ten moment wtedy jeszcze nie było takich rozwiązań za bardzo, więc oni bardzo też w ogóle kibicowali temu, że jest taka platforma, która jest stricte skierowana na rynek psychologiczny, a nie taki ogólnie medyczny, więc mieliśmy duże grono takich osób fajnych, które zaangażowane właśnie testowały ten system, które nam zgłaszały swoje pomysły, opinie itd. I taka grupa właśnie miała to konto bezpłatnie. W związku z tym przez wiele miesięcy tak naprawdę na początek w ogóle nie braliśmy pieniędzy za to, żeby oni to rozwiązanie mogli z niego korzystać. I uprzedzaliśmy ich, że na początek tych pacjentów będzie mało, że to będzie rosnąć, że musimy się w tym wszystkim wspólnie trochę odnaleźć i żeby oni też reklamowali platformę, żeby więcej osób przychodziło, tak że tutaj właśnie to specjaliści byli naszym jakimś takim wsparciem, bo w marketplace'ach może być różnie, to czasami zaczyna się bardziej od użytkownika i dopiero potem przychodzi gdzieś tam ta podaż, ale my tutaj zaczęliśmy zdecydowanie od naszych specjalistów. Oni byli właśnie współtwórcami tak naprawdę tej platformy. I rzeczywiście powoli, powoli zaczęli przychodzić do nas pacjenci. Zaczęliśmy robić więcej jakichś kampanii społecznych, akcji wspólnych z jakimiś już istniejącymi fajnymi firmami. I to tak się jakoś rozwinęło organicznie i w zasadzie przez tak naprawdę ostatnie lata my rośliśmy bardzo mocno organicznie, wydawaliśmy, ponieważ jesteśmy firmą, która się tak zwanie bootstrapuje, czyli stara się utrzymać z własnych pieniędzy w większości, to byliśmy dosyć oszczędni w tym, jak wydawaliśmy te pieniądze. No i rzeczywiście jesteśmy firmą, która bardzo mocno rośnie właśnie stricte organicznie. Dla porównania nasza konkurencja wydaje mniej więcej, ma około 50% ruchu płatnego, my mamy około pół procenta płatnego ruchu. Cała reszta to jest ruch organiczny, w tym momencie dopiero teraz tak naprawdę zaczynamy dynamiczniej uruchamiać reklamy. Ale wcześniej robiliśmy dużo takich sprytnych, sprytnych — po prostu byliśmy zaangażowani na rynku, robiliśmy dużo fajnych kampanii, dużo jakby się angażowaliśmy w takie miejsca, gdzie ludzie potencjalnie mogą być, którzy potrzebują takiego wsparcia, a specjaliści przychodzili do nas po prostu już naturalnie, z polecenia, byliśmy na różnych grupach dla specjalistów i pisaliśmy tam o tym, że mogą potestować te rozwiązania, tak że to tak sobie właśnie rosło i teraz już mamy spore grono i tych i tych.
Momenty zniechęcenia i przytłoczenia pracą
Aga
Brzmi to bardzo dobrze, to, że się tak dynamicznie rozwijacie. A czy był taki moment, kiedy chcieliście to rzucić? Albo byliście już tak tym przytłoczeni, że pojawiały się jakieś takie mroczniejsze myśli?
Kaja
Ach, myślę, że jak ktoś tego nie miał, to kłamie. Chociażby przytoczę to badanie, bo ja zawsze wszystkim o tym mówię, że około 80% osób, które zakłada swój startup, zgłasza, że ocenia swoją pracę jako stresującą lub bardzo stresującą. Więc jest to dużo i osoby takie są narażone o kilkadziesiąt procent nawet bardziej na różne problemy zaburzeń psychicznych — depresyjne, lękowe. Więc tak, wszystko to przynajmniej ja przechodziłam, mam wrażenie, że Robert, mój wspólnik, jest dużo bardziej odporny na takie rzeczy, tak że kudos dla niego, że zawsze był takim wsparciem i taką ostoją i nigdy nie miał jakichś takich większych załamań. Ja za to oczywiście przechodziłam różne fazy, przez nawet takie wypalenie zawodowe, gdzie w pewnym momencie już po prostu miałam taki moment, że naprawdę nie wiedziałam, co dalej ze sobą zrobić, ale gdzieś tam udało się z tego wyjść. To też jest kwestia właśnie takiego mądrego reagowania i też szukania wsparcia wtedy, kiedy to jest potrzebne. Tak że jak najbardziej były mroczne momenty, jak najbardziej mieliśmy ochotę to czasem rzucić i już na to nie patrzeć, bo to też jest duży stres po prostu, jakby robimy coś fajnego, ale z tym się wiąże, ja zawsze tak się trochę śmiałam, że to jest trochę takie absurdalne, że robimy platformę zdrowia psychicznego, a na tym wszystkim bardzo mocno cierpi nasze zdrowie psychiczne.
Aga
Szewc bez butów chodzi.
Kaja
Tak, zdecydowanie, tak że jak najbardziej i myślę, że każdy to przechodzi. A patrząc na mojego męża, który też ma swoją firmę od wielu lat, też wszystkie te etapy widziałam. One się powtarzają cyklicznie, to jest coś, co jest naturalne w takiej ścieżce startupowej i wydaje mi się, że nigdy nie znika, dopóki nie będziemy na tyle mieli firmę rozwiniętą, że my nie musimy nic tam kompletnie robić i tylko menadżerowie sobie to ciągną.
Najbardziej stresujące aspekty prowadzenia startupu
Paulina
A czy możesz powiedzieć, nie wiem, czy to nie jest zbyt osobiste pytanie, nie musisz opowiadać, ale czy możesz powiedzieć, co było czy jest dla Ciebie najbardziej stresujące w tym procesie, w prowadzeniu firmy?
Kaja
Jasne, dla mnie osobiście jest to kwestia takiego bardzo intensywnego rozwoju zawodowego, w którym się wymaga ode mnie robienia rzeczy, których ja nigdy wcześniej nie robiłam i to wymaga się robienia ich na dobrym poziomie, bo ja nie mogę sobie pozwolić na to, żeby mój model biznesowy był kiepski. Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby moje rozmowy z inwestorami wypadały kiepsko i tego typu rzeczy. I to była dla mnie ogromna presja, żeby nagle w krótkim czasie doedukować się na milion różnych tematów, bo my na początku oczywiście robiliśmy wszystko sami, nadal w sumie w dużej mierze też robimy, trochę już więcej gdzieś tam zlecamy może jakimś agencjom czy freelancerom, ale nadal bardzo dużo robimy sami. I nagle takie przejście z takiej wygodnej ścieżki designera, gdzie ja też się chętnie i intensywnie rozwijałam, ale to była jednak jedna dziedzina, versus przejście na to, że ja nagle muszę wiedzieć o SEO, marketingu, o tym jak ustawiać reklamy, jak monetyzować, jak ustawiać taki model biznesowy jeszcze na trudnym rynku dwustronnym, doedukować się z zakresu w ogóle wszystkich szkół psychoterapii w Polsce, żeby wiedzieć, czy możemy takie osoby dopuszczać, rozmowy z inwestorami, szukanie finansowania, no po prostu milion rzeczy. I ja w pewnym momencie miałam już tak, byłam tak przebodźcowana, tak nie wiedziałam, za co się zabrać, że miałam takie typowe po prostu, wiecie, paraliż i miałam wrażenie, że po prostu nieważne, za co się zabiorę, to jeszcze do tego muszę się doedukować, muszę zrobić to dobrze. To była ogromna presja, teraz ona troszkę już mi schodzi, bo mam jakąś większą trochę w tym świadomość i umiejętności i też staram się prosić o pomoc tam, gdzie czegoś nie wiem. Natomiast to nie znika, więc jest to bardzo trudna część takiego tworzenia biznesu, jeśli wcześniej się tego nie robiło i to jest pierwszy biznes, to myślę, że zawsze będzie się to wiązało z takim stresem właśnie.
Paulina
Tak, coś o tym wiemy, a też myślę, że i kolejny biznes, że to się tak naprawdę wiele nie zmienia, bo świat się zmienia, po prostu bardzo szybko wszystko idzie do przodu i cały czas trzeba też się edukować i dostosowywać ten model biznesowy i dostosowywać milion rzeczy w firmie. Więc ja na przykład często mam takie FOMO edukacyjne, że chciałabym jeszcze się nauczyć tego i tego, i tego i tego, ale po prostu nie ma na to wszystko czasu, no bo trzeba przecież prowadzić firmę, więc totalnie to rozumiem i myślę, że Aga też.
Aga
Tak, tak, tak, dokładnie. Kiwałam głową i się uśmiechałam, jakbym siebie słyszała.
Kaja
No, także wiecie to z doświadczenia i jest to ogromna presja. Ona jest też wywierana zewnętrznie, nie tylko nawet wewnętrznie, no bo my sami oczywiście chcemy zrobić to dobrze, ale to też jest zewnętrzna presja, że mamy spotkanie z inwestorem i on nagle wymaga od nas jakiegoś ogromu dokumentów, których ja nigdy nie robiłam i ja po prostu muszę je przygotować. Nie ma tutaj, że ja powiem — A, wiecie co? Ja nie wiem, jak to zrobić. To w ogóle nie ma takiej opcji, tutaj "nie wiem", nie istnieje. To oni powiedzą: to się dowiedz, albo niech ktoś inny to zrobi. Tak że to jest, jest to trudne i myślę, że to jest największa część, bo wszystko inne, takie aspekty jakieś tam biznesowe w sensie monetyzacji tej firmy czy własnych zarobków, czy czegokolwiek innego, one gdzieś tam odchodzą trochę w tył, bo ta codzienność jednak jest już na tyle wykańczająca i ta praca, że to stresuje.
Paulina
Krótki przerywnik — zostawiłyśmy dla Was pytanie na Spotify i koniecznie zajrzyjcie tam i na nie odpowiedzcie. Czekamy też na Waszą ocenę tego odcinka, którą możecie wystawić zarówno na Spotify, jak i w Apple Podcast. Czekamy na Wasze komentarze.
Poszukiwanie finansowania dla produktu
Paulina
Fajnie, że poruszyłaś wątek inwestorów, bo o to też chciałyśmy zapytać. Powiedz, w jakim momencie zaczęliście szukać w ogóle inwestora i skąd pojawiła się ta potrzeba? Bo wspominałaś też, że jakoś tam się bootstrapujecie i pewnie na początku domyślam się, że jeszcze pracowaliście na swoich etatach, czy może było zupełnie odwrotnie, że od razu rzuciliście wszystko i zajęliście się tylko tym? Opowiedz, jak to było.
Kaja
Generalnie zaczęliśmy szukać finansowania wtedy, kiedy już powstał gotowy produkt, bo wiem, że dużo firm idzie wcześniej, na wcześniejszym etapie jakiegoś tam pomysłu czy takiego totalnego MVP, ale tutaj chcieliśmy najpierw przetestować, czy w ogóle jest odzew z rynku i dopiero wtedy pójść do funduszy. I rzeczywiście ja dosyć szybko zrezygnowałam z pracy na etat, żeby zająć się tym. Robert do dzisiaj pracuje na etacie, ponieważ on jest na tyle efektywny, zazdroszczę mu ogromnie, jest na tyle efektywnym programistą i w ogóle osobą, która strasznie szybko ogarnia rzeczy, jeszcze od niedawna ma dziecko, więc ja już w ogóle nie wiem, jak on to robi. Robert jest w stanie to łączyć do dzisiaj i to nie jest w ogóle problem dla naszej firmy. Wszystko powstaje mega dynamicznie. Tak że tutaj te nasze sytuacje są troszkę różne, więc tutaj ciężko to porównać. Natomiast właśnie to poszukiwanie tego wsparcia finansowego już było na takim etapie, że na początku finansowaliśmy to samodzielnie i potem pojawił się taki moment, że już chcieliśmy, żeby właśnie ktoś nas w tym wsparł, żebyśmy się nie musieli aż tak stresować o te pieniądze i żeby to nie było wyznacznikiem tylko tworzenia naszej platformy, bo to jest platforma zdrowia psychicznego, nie chcieliśmy poświęcać jakiś tam standardów czy pewnych rzeczy na rzecz tego, żeby lepiej zarobić na tym. W związku z tym zaczęliśmy szukać tego finansowania właśnie gdzieś w 2020. Mieliśmy trochę przebojów po drodze właśnie z funduszami i nawet jeden fundusz już mieliśmy podpisaną taką umowę wstępną, inwestycyjną, natomiast fundusz się nie powiększył, nie udało mu się zebrać pieniędzy wyżej na nowe inwestycje, w związku z tym to się wysypało niestety. No i przez jakiś czas byliśmy trochę załamani, no bo to była taka trudna sytuacja, że już wiedzieliśmy, że dostaniemy takie pieniądze, które pomogą nam rozwijać tę firmę i już wszystko tak naprawdę było dograne, bo mieliśmy już dosłownie umowę donegocjowaną co do szczegółu i niestety fundusz się nie powiększył. To nie było coś, na co mieliśmy wpływ. Tak że to był taki trudny moment i wtedy zastanawialiśmy się, co dalej tak naprawdę, więc zaczęliśmy szukać aniołów biznesu i myślę, że to był taki fajny ruch, bo poznaliśmy trzech naprawdę fajnych aniołów. Jeden jest mniej, jakby to był wkład stricte finansowy, więc tutaj jego wsparcie takie biznesowe było mniejsze, natomiast między innymi właśnie już tak mocniej zaangażowali się Szymon i Bartosz z Monterail, założyciele, co-CEO właśnie firmy technologicznej Monterail. I tutaj Szymon, który osobiście gdzieś tam bardzo wierzył w ten pomysł i właśnie też namówił Bartosza na dołączenie, bardzo nam pomogli, oni konsultowali z nami wiele pomysłów na wczesnym etapie, byli takim troszkę takim wsparciem właśnie, które nas otrząsało z pewnych rzeczy i zadawało takie trudne pytania, żebyśmy mogli zweryfikować, czy to, co robimy, rzeczywiście ma sens, także biznesowy, nie tylko taki od strony użytkownika. I tutaj właśnie to aniołowie włożyli taki dodatkowy wkład, który pozwolił nam, żeby dalej tę firmę rozwijać. I tak naprawdę potem mierzyliśmy się długo z takimi, mieliśmy trochę takie cykle, że zastanawialiśmy się, a może teraz powinniśmy znowu szukać funduszy, więc mieliśmy jakieś tam rozmowy, niektóre ostatecznie odrzucaliśmy, nawet jak gdzieś tam jakiś fundusz był zainteresowany, bo stwierdziliśmy, że może jednak to nie jest do końca ta ścieżka. Tak że dużo było takiego, my jakby wyszliśmy trochę dosyć szybko z takiego podejścia typowo startupowego, że musimy zebrać pieniądze jak najszybciej i musimy potem jechać od rundy A do rundy B i tak dalej, tylko właśnie stwierdziliśmy — kurczę, a może jednak to jest taki biznes, który można robić samodzielnie i się właśnie bootstrapować? Mieliśmy na to zgodę też naszych aniołów, co było super, bo oczywiście aniołowie mogą mieć też w tym różne swoje cele biznesowe i to jest jak najbardziej w porządku. Ale tutaj jakby dostaliśmy taką zgodę na to, żeby, zrobić to tak jak my uważamy, że będzie najlepiej. I rzeczywiście ostatecznie zrezygnowaliśmy całkowicie z szukania funduszów, po prostu zaczęliśmy skupiać się na tym, żeby ta firma zarabiała na siebie i właśnie się bootstrapowaliśmy, robiliśmy, dlatego też byliśmy bardzo ostrożni z wydawaniem pieniędzy i myślę, że jak czasami mamy rozmowy z jakimiś potencjalnymi firmami, z którymi moglibyśmy wejść w jakieś fajne synergie, to myślę, że bardzo zawsze szokujące jest to, że oni nas pytają, ile macie osób w zespole, a my mówimy: no cztery. Oni mówią, ale jak to? A my mówimy — no jednego programistę, jedna designerka i dwie osoby operacyjne. A oni mówią: ale to co, zleciliście jakiemuś software house'owi, żeby to napisał? Nie, my wszystko sami zrobiliśmy. I to jest taki szok. Powiem Wam, że tak jest już jakoś umocnione na rynku, że startup jakby wiecie, musi mieć nie wiadomo jaki zespół, że musi po prostu wydawać pieniądze itd. Naprawdę nie musi, jeśli ma się odpowiednich ludzi do tego, to my jesteśmy w stanie wszystko zrobić sami. I to, że zarówno Robert jak i Waldek też rozwijają swoje kompetencje, więc np. Waldek wchodzi teraz w tematy mocno AI, jest w stanie napisać swój czat, jest w stanie napisać różne automatyzacje, no to są takie rzeczy, które my cały czas jesteśmy w stanie do naszej firmy jakby potencjalnie włączać. W związku z tym na pewno zawsze to szokuje wszystkich, że my robimy to całkowicie tak malutkim zespołem i że Robert jest w stanie napisać praktycznie wszystko. Mamy jakieś tam wsparcie dodatkowe frontendowe, co jest fajne, ale to są jakby mniejsze godziny, to nie są etaty. My tutaj właśnie robimy to wszystko samodzielnie, tak że ta droga do takiego, od tej typowej ścieżki startupowej, o której wszyscy mówią, że szukamy funduszu, że musimy iść od rundy jednej do rundy drugiej, my ją w końcu odrzuciliśmy. Stwierdziliśmy, że kurczę, może to nie jest produkt, dla którego trzeba to tak robić. I od tego czasu po prostu jesteśmy na break even i jesteśmy w stanie się utrzymać sami, zarabiamy, tak że myślę, że to jest fajne, jakby wiadomo, dobrze jest mieć też duże fundusze za sobą, czy tam duże pieniądze, ale mam wrażenie, że to właśnie oducza takiej ostrożności w tym wydawaniu tych pieniędzy, bo po prostu mamy, to wydajmy, a to wcale nie jest dobre podejście, bo tak jak mówiłam, my bardzo dynamicznie rośniemy, a nie wydawaliśmy prawie nic na reklamę, więc naprawdę się da. Tylko trzeba po prostu zrobić to sprytnie.
Kto tworzy zespół TwójPsycholog.pl?
Aga
Mhm. Chciałam zadać pytanie o zespół i o mentorów i akurat mnie wyprzedziłaś, więc super. Jakbyś jeszcze mogła tylko o tym zespole powiedzieć właśnie kiedy, bo wspominałaś, że na początku byłaś Ty, Waldek — Twój mąż i Robert — programista od backendu. I co wydarzyło się dalej? Jak się potoczyły losy Waszego zespołu? Kto kiedy dołączył?
Kaja
Tak, więc my byliśmy we trójkę na początku. Dołączyła do nas szybko dosyć moja koleżanka Magda, która jest zarówno psycholożką, teraz już też psychoterapeutką i badaczką produktów cyfrowych. I Magda właśnie miała taką rolę wsparcia nas w obszarze tego, żeby na tym wczesnym etapie rozwoju firmy szybko weryfikować różne kwestie rynkowe z użytkownikami, intuicyjność naszego systemu, bo ja nie byłam w stanie się już tym zająć, to było trochę za dużo tych ról naraz, więc Magda przejęła taką rolę, więc dołączyła do nas na etat na około rok czasu, z tego co pamiętam. I dołączył do nas też taki junior programista frontendowy, który wspólnie z drugim programistą, takim zatrudnionym już na część tylko etatu, tak bardziej freelance'owo wspierali chłopaków w rozwoju frontendowym tych całych systemów. I potem w pewnym momencie właśnie w zasadzie ten frontend, znaczy Paweł, który z nami był dosyć długo i też był fajnym wsparciem, zdecydował się na to, że był juniorem, więc chciał też poszukać rozwoju w większej firmie i odszedł od nas, a my zdecydowaliśmy się, że nie będziemy zatrudniać nikogo, bo to już był taki etap, żebyśmy na tyle dojrzałym produktem, że tak naprawdę byliśmy w stanie dalej kontynuować już ten rozwój sami. I od długiego czasu jest z nami też Karolina, która jest wow, jak ją rekrutowaliśmy, to mówiliśmy, że szukamy osoby dosłownie multitaskera od wszystkiego, co jest oczywiście okropnym ogłoszeniem o pracę, ja wiem o tym, ale tak jest niestety w startupach. Więc po prostu napisaliśmy, że szukamy kogoś, kto naprawdę ogarnie wszystko od faktur po rozmowy ze specjalistami, po prostu, w razie czego sprzedaż. No i po prostu dzięki Bogu za Karolinę, bo jest niesamowitą osobą, która właśnie była wtedy psycholożką, studentką psychologii. Teraz już jest po obronie, już jest normalnie psycholożką, ale no jest to po prostu kobieta o takiej efektywności i tempie robienia wszystkiego i nauki, że po prostu nie ma niczego, czego ona nie ogarnie. Więc Karolina jest z nami już od dłuższego czasu i niedawno dołączyła też jeszcze Sonia, która też jest jeszcze studentką psychologii i też tak jak Karolina robi bardzo dużo różnych rzeczy. Dziewczyny działają razem, tak operacyjnie od strony trochę contentu, psychoedukacji. Jest to super, tak że mamy teraz, w zasadzie jesteśmy we czwórkę w takim stałym zespole plus jakieś tam wsparcie, takie dorywcze frontendowe właśnie m.in. Mateusza, który nas wspiera od tych kilku lat frontendowo i jest to super. Tak że jesteśmy małym zespołem, ale naprawdę wydaje mi się, że z tymi kompetencjami jesteśmy w stanie zrobić prawie wszystko, co jest super, bo jest to po prostu efektywne, naprawdę, tak, że jesteśmy w stanie wszystko zrobić w krótkim czasie, a nie tak jak jest czasami w większych zespołach, że to, wiecie dobrze, jak to potrafi trwać i czasami gdzie kucharek sześć, no to tutaj rzeczywiście to widzimy.
Paulina
Tak, większą ilością osób też się trudniej, może zarządza to złe słowo, ale trudniej jest po prostu skomunikować taki zespół, trudniej się nawiguje takim większym zespołem. My też staramy się trzymać nasz zespół najmniejszy, jak się da i też widzimy duże korzyści płynące z tego, no bo jesteśmy w stanie faktycznie zrobić dużo rzeczy bardzo szybko i efektywnie się komunikować. Więc tutaj sytuacja u nas wygląda podobnie, bo jesteśmy w 5 osób, w 5 i różne osoby, które gdzieś tam nam pomagają na stałe. A powiedz od takiego, takiej strony czysto technicznej czy od początku zakładaliście jakąś spółkę, czy to dopiero później się gdzieś tam zrodziło jakaś forma prawna na tą firmę?
Forma prowadzenia działalności
Kaja
Forma prawna zrodziła się w momencie, kiedy pojawiły się potrzeby dotyczące zatrudniania ludzi i potrzeby dotyczące zbierania pieniędzy od specjalistów, więc tutaj już musieliśmy mieć spółkę, w związku z tym dosyć szybko tak naprawdę ją założyliśmy, bo to było gdzieś w połowie 2020 roku, jak jeszcze trwały prace nad MVP. I tutaj na początek oczywiście robiliśmy to na swojej JDG, w zależności od potrzeb, ale potem musieliśmy to wszystko przenieść na spółkę. I właśnie ta spółka powstała jakoś w okolicach września mniej więcej, już trochę nie pamiętam, ale mniej więcej jak jeszcze dopiero co kończyliśmy już taki produkt, żeby to wszystko było na spółkę i wtedy mogliśmy normalnie już oficjalnie zatrudniać. Mogliśmy mieć, też mogliśmy zbierać, mieliśmy konto firmowe, dzięki temu mogliśmy jakieś tam subskrypcje pobierać, więc to wszystko było ważne, żeby to było jak najszybciej, aczkolwiek też, no mówię, to takie pierwsze pół roku czy osiem miesięcy to było wszystko na JDG i tak też się da, ale jednak ta potrzeba się pojawia szybko, bo im dłużej czekamy, da się z tym czekać, to też nie jest tak, że nie da się, tylko że potem przenoszenie wszystkich umów, wszystkich przeniesień praw autorskich na spółkę to jest tyle roboty, że ja nikomu tego nie życzę, bo my wiemy, bo pisali dla nas, psycholożki i psychologowie pisali dla nas artykuły i na początek pisali to wszystko na mojej JDG i potem to wszystko musieli przenieść na spółkę, więc to jest podpisywanie nowych umów z każdym po kolei, przenoszenie tych praw autorskich, jest to mnóstwo roboty, tak że ja zawsze zachęcam, żeby ta spółka powstała szybko, bo to nie jest jakaś forma prawna, która jest bardzo wymagająca, wymaga jakby prowadzenia konkretnej księgowości, ale sama w sobie jest dosyć prosta. Tak że ja zawsze zachęcam, żeby to było jak najszybciej jednak.
Kiedy TwójPsycholog.pl zaczął przynosić zyski?
Aga
Tak, mówiłaś dużo o tym, że Twój Psycholog rozwija się organicznie. Czy pamiętasz ten moment, kiedy zaczął przynosić zyski i zobaczyliście takie - "Aha, to jest, jest już dobrze? To jest dobry moment"?
Kaja
Tutaj aż tak, ja przyznam, że ja aż tak tego nie śledzę. W sensie oczywiście znam stan naszego konta i wiem, ile mniej więcej mamy przychodów miesięcznie. Ale to nie było dla mnie nigdy najważniejsze. Dla mnie chyba takim pierwszym kluczowym momentem było, jak zaczęliśmy, wypuściliśmy informację, że od teraz będziemy pobierać subskrypcję za nasz CRM, gdzie do tej pory wszystko mieli bezpłatnie. To był bardzo stresujący moment. Ja pamiętam, że wtedy po prostu siedziałam i mówiłam Boże, może tego nie róbmy, bo co jak nikt nie zapłaci? Bo to jest prawdziwa weryfikacja — jakby jedno, to jest ta weryfikacja rynkowa, czy ludzie potrzebują tego, ale drugie to jest czy chcą za to zapłacić. I to był strasznie trudny moment. Ja pamiętam, że miałam takie, że może przesuńmy jednak, a może wymyślmy coś innego. Bo ja nie jestem taką osobą, która lubi brać od ludzi pieniądze niestety, to też widać w moich stawkach freelancerskich. W związku z tym to był taki trudny moment. No i rzeczywiście każda subskrypcja była takim łooo, ktoś chce nam płacić za to w ogóle, Jezu. I tak się cieszyliśmy, ale to był ogromny stres, bo to nagle urosło do nowej rangi, że ktoś nam płaci, więc wymaga. Wcześniej nie płacili, to nie mogli za bardzo wymagać. Byli takim wsparciem raczej, ale nie mogli wymagać. Tak że to był taki jakiś taki moment zarobkowy, który był trudny. I drugim takim momentem było podniesienie ceny za subskrypcję, bo stwierdziliśmy, że w pewnym momencie nie możemy pobierać tak niskiej, bo to było oczywiście wstępnie, staraliśmy się być, żeby to było jak najbardziej atrakcyjne cenowo, nadal jest bardzo atrakcyjne cenowo, więc my po prostu nie dokręcamy śrub, bo nie chcemy, ale no rzeczywiście to podniesienie tej subskrypcji było takie stresujące, więc staraliśmy się to rozwiązać bardzo fair i zaoferowaliśmy naszym specjalistom, że dożywotnio mają tę cenę oryginalną, jeśli nie zrezygnują z subskrypcji. Więc tak długo jak ktoś jakby kontynuował korzystanie, to miał tę niższą cenę i tylko nowi specjaliści mieli tą wyższą. Chyba że ktoś zrezygnował na jakiś czas, no to wtedy już musiał niestety wrócić na tę nową, wyższą cenę, więc tutaj to był taki moment. To, że pojawiły się jakieś takie momenty, gdzie już wychodziliśmy na break even, że mogliśmy troszkę inaczej myśleć o tym wszystkim i mieliśmy taki większy komfort finansowy, to się pojawiało bardzo stopniowo, więc nie jestem w stanie wskazać jakiegoś takiego jednego momentu, ale na pewno to jest duży komfort, że firma ma zapas i nie musi się modlić się o to, czy wypali kolejna runda, bo myślę, że to jest olbrzymi stres jakby w życiu takich founderów i w pewnym sensie cieszę się, że nie do końca poszliśmy tą ścieżką. Tak że tutaj właśnie jest to ważny aspekt, ale w zależności od tego, jaką ścieżkę się wybierze, to on może być mniej lub bardziej stresującym.
Reakcje klientów na wprowadzenie płatnej subskrypcji
PaulinaA powiedz, jak zareagowali Wasi klienci dotychczasowi na to wprowadzenie opłaty? Czy były jakieś głosy sprzeciwu, czy jakoś podeszli do tego ze zrozumieniem?
Kaja
Oczywiście, że byli. To zależy. Jakby ci, którzy bardzo nam pomogli, mieli konto dalej darmowe, więc jakby tutaj też nagradzaliśmy tych, którzy byli mocno zaangażowani w tworzenie tej platformy, a ci, którzy byli tak jakby po prostu, mieli swoje konta bezpłatnie i nagle dostali informację, że jednak będą musieli za to płacić, no to tutaj były głosy różne, od takich, że super, że w ogóle powinniście pobierać pieniądze, przecież to w ogóle tyle robicie roboty, a tutaj wszystko darmowe, to w ogóle tak nie może być, po takich, którzy mówili, że co, że nie ma opcji, że oni zapłacą, że się z nami żegnają, co było oczywiście do przewidzenia. I to jest jakby w porządku, myślę, że każdy produkt przez to przejdzie i niestety ja biorę takie rzeczy do siebie, to jest dla mnie takie trudne w tej pracy, że ja bardzo to przeżywam, więc ja też jakby się stresowałam tym dodatkowo, ale tak, jak najbardziej te reakcje się wahały od skrajnych w jedną stronę do skrajnych w drugą. Większość zareagowała tak na zasadzie — no dobra, no tak robią wszystkie platformy, więc za coś oni muszą żyć i za coś muszą jeść, więc jakoś tam się na to zgodzili, a dla nowych to już w ogóle nie było problemu, no bo dla nich było naturalne, że przechodząc na jakąś nową platformę, muszą za to zapłacić po okresie próbnym, tak że tutaj bardziej była kwestia tych dotychczasowych specjalistów, ale duża część z nich z nami została, tak że myślę, że to też fajny sygnał.
UX a aspekty biznesowe — zmiana w podejściu
Aga
Super. To może teraz zahaczymy trochę o wątek tego, że pracowałaś jako UX designerka. Ciągle pracujesz, bo myślę, że jak się prowadzi biznes, to ten komponent UX-owy ciągle jest ważny. Jesteśmy ciekawe jak postrzegasz UX teraz, kiedy jesteś bardzo mocno, bezpośrednio już zderzona z takimi twardymi aspektami biznesu. Jakbyś trochę właśnie powiedziała o tej perspektywie — czy ona się jakoś zmieniła? Które niuanse gdzieś tam bardziej wybrzmiewają w tej perspektywie tego, że jednak to jest biznes i musisz dopiąć pewne guziki.
Kaja
Oj, nie wiem, czy powinnam o tym mówić, bo wiecie, tak jak się jest UX designerem i się narzeka na tych wszystkich okropnych interesariuszy, którzy robią na YOLO, to teraz ja nim jestem. I jak już dochodzi do tego, że trzeba wydawać własne złotówki na to, żeby zrobić pewne rzeczy, to nagle ma się takie: "ale może te badania to jednak skrócimy trochę?". Tutaj mieliśmy tę ogromną, ja bardzo naciskałam na to, co trochę się spotykało nie do końca ze zrozumieniem moich wspólników, dlaczego ja od początku chciałam mieć UX researcherkę w zespole na tak wczesnym etapie, bo to był moment, kiedy jeszcze nawet nie zarabialiśmy, ale ja się uparłam, że chcę mieć UX researcherkę i po prostu koniec. No i rzeczywiście Magda była ogromnym wsparciem właśnie w tym, żeby te badania jednak robić i było to jakby wdrożone w ideę naszej firmy filozofią naszej firmy, natomiast zdecydowanie się zmienia perspektywę i teraz, nawet teraz, jak mentoruję jeszcze junior designerów, to od początku im mówię — wiecie co? Biznes jednak jest bardzo ważny w tym wszystkim. Ktoś na tym musi zarabiać, ktoś te pieniądze wydaje. I też staram się pokazywać, ile kosztuje taki jeden sprint, bo to czasem się o tym nie myśli. Ale przecież to może być od 10 do 100 tysięcy złotych, jeden sprint w trakcie tworzenia produktu, a takich sprintów wiadomo, ile jest. Więc mam takie poczucie, to, o czym mówię designerom, słuchajcie, ktoś, żeby Wam zapłacić tą pensję, on musi na tym produkcie zarobić też, więc Wy musicie o tym tak myśleć i musicie rozumieć ten biznes, żeby rozmawiać z tym biznesem tym samym językiem. Ja sama osobiście widzę ogromną różnicę, bo nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby wcześniej zrobić jakiś feature bez jakiegoś tam głębszego procesu stojącego za tym i takiego może nie podręcznikowego, bo nigdy nie byłam, nigdy w to nie wierzyłam aż tak, zawsze starałam się być elastyczna, ale zdarzają się teraz takie momenty, że po prostu mam task w Jirze typu zaprojektować coś tam i mam takie — dobra, siadam i robię i wypuszczamy i do widzenia. Tak że jest to okropne jak się przechodzi tę perspektywę i ma się dużo też pretensji do samego siebie w pewnym sensie, bo chciałoby się jakby robić to podręcznikowo, ale nie ma na to czasu, nie ma na to pieniędzy, naprawdę, no niestety, tak jest. Nagle rozumiem tych wszystkich Product Ownerów, którzy mówili, że nie ma na to budżetu, tak że no tak, tak to właśnie wygląda. No i rzeczywiście doprowadziło to do dwóch takich mocnych błędów projektowych u nas — jeden w systemie, a jeden na platformie, które były tak głupie, że ja po prostu sobie do dzisiaj pluję, jak ja w ogóle mogłam popełnić tak głupie błędy UX-owe, które w życiu nie zdarzyłyby mi się pewnie w takim produkcie, w którym gdzieś tam klient mi płaci za zaprojektowanie czegoś, a rzeczywiście raz zrobiłam takie logowanie, które po prostu wszyscy się mylili, gdzie mają kliknąć i po prostu nikt nie był w stanie się zalogować z naszych specjalistów, bo ciągle logowali się do konta klienta, pacjenta i wysyłali nam milion wiadomości na temat tego, że nie mogę się zalogować, moje hasło nie działa itd. A my tylko tak — musi Pan/Pani się zalogować do konta specjalisty, a nie konta klienta, bo oni myśleli, że oni są klientami. Więc jakby to było takie po prostu, wiecie, które na szybko udało się odkręcić. A drugi taki błąd, który zrobiłam, który do dzisiaj jest w naszym systemie, bo już cała nasza infrastruktura jest tak mocno oparta o to, że ja za każdym razem jak muszę tam wejść, to po prostu płaczę nad tym, że zrobiłam taką głupotę. I ja wiem, że to jest najmniej intuicyjna część naszego systemu i na dodatek nie mogę jej odkręcić za bardzo i po prostu mnie to tak boli, tak że to rzeczywiście zmienia się perspektywa, to na pewno, jak już trzeba decydować o tych budżetach samodzielnie i nagle mamy do wyboru, czy wydać na reklamę, czy wydać na zatrudnienie kogoś, czy wydać na to, żeby tutaj jakiś zrobić e-book czy cokolwiek versus wydać na to, żeby zrobić bardzo porządnie proces projektowy każdej jednej rzeczy, którą tworzymy. No to się to niestety rozchodzi o to.
Rady dla osób, które chcą założyć startup
Paulina
Tak, ojej, to jest coś, co tak bardzo rozumiemy, bo my na przykład cały czas, fakt, że dużo ludzi nie narzeka gdzieś tam na te nasze systemy do oglądania kursów, ale my widzimy bardzo dużo rzeczy, które można by było poprawić. No i marzy nam się, żeby zrobić to od nowa, dokładnie tak, jak chcemy, od zera. Ale wiadomo, że to jest po prostu masa pracy, masę pieniędzy, masa czasu, więc może kiedyś nam się uda, mamy to gdzieś tam w naszych planach, marzeniach, ale widzimy cały czas wiele rzeczy do poprawy, ale nie wszystko da się zrobić od razu. A powiedz, jaką masz teraz taką refleksję, perspektywę o w ogóle podejściu do zarobków, do pensji w trakcie jak pracowałaś na etacie versus tego jak masz własną firmę. Bo na pewno musisz iść na jakieś kompromisy na początku. Czy warto w ogóle założyć biznes, z perspektywy osoby, która ceni sobie np. taką stabilność finansową?
Kaja
Nie. I koniec. Odpowiedź nie. No żartuję, zaraz rozwinę. Ale jest taki żarcik o kobietach, którego nie będę przytaczać, bo jest trochę seksistowski i go nie lubię, ale przekształciłam go na żarcik o startupach. I moim żarcikiem jest to, że jeśli chcesz w swoim pierwszym biznesie zostać milionerem, to najpierw musisz być miliarderem, bo na 100% ten pierwszy biznes będzie Cię kosztował chore pieniądze, które po części gdzieś stracisz albo się rozpłyną magicznie. Tak że na pewno bardzo nie zachęcam do zakładania swojego biznesu, jeśli nie mamy poduszki finansowej, ale to takiej porządnej poduszki finansowej lub nie robimy tego po godzinach, ale wiadomo, to też nie dla każdego jest możliwe i jest to trudne ogólnie. Tak że jeśli chcielibyśmy się rzucić całkowicie w wir tworzenia startupu, bo ja nie mówię biznesu, ja trochę też rozróżniam to, bo ja uważam, że można super tworzyć stabilne biznesy, które od początku zarabiają, ale to nie są startupy, więc jeśli chodzi o własny biznes, warto, jeśli wiemy, jakby jest to biznes usługowy szczególnie, no to tutaj już tym bardziej jest to dosyć proste, żeby od samego początku zarabiać, żeby przejść sobie może powoli ze swojego etatu na własną działalność, ale jeśli mówimy o startupach, startupach technologicznych, to tutaj zdecydowanie jest to duże wyrzeczenie i my przez długi czas nie pobraliśmy w ogóle żadnej pensji i tak jak mówiłam, się finansowaliśmy samodzielnie. To też była kwestia finansowania własnych pensji w pewnym sensie. I tak naprawdę oczywiście to się zmienia w trakcie rozwoju firmy i potem można sobie coraz wyższe te pensje wypłacać, ale zawsze jest coś takiego, że jest taka myśl — kurczę, jeśli ja sobie płacę te pieniądze, to one nie pójdą na rozwój firmy. I to jest zawsze taka trudna decyzja — czy ja powinienem, powinnam zarabiać rynkowo, czy może jednak bardziej mi zależy na tym rozwoju firmy i wydaje mi się, że trzeba myśleć niestety o tym w ten sposób, że jeśli chcemy uzyskać takie dobre zwroty finansowe potencjalnie ze startupu, o ile to jest w ogóle możliwe, bo znowu startupy szybko upadają, ale jeśli już dojdziemy do etapu jakiejś akwizycji, sprzedaży tej firmy, to musimy się liczyć z tym, że to jest gra długoterminowa i przez ten długi, długi czas potencjalnie będziemy zarabiać dużo mniej niż na etacie, i nawet tak pokazują badania, bo badania rynkowe pokazują, że osoby, które zakładają własne biznesy, zarabiają średnio sporo mniej niż gdyby zarobiły w tym samym czasie na etacie. Więc to dotyczy całego rynku. Też nawet jeśli zyskujemy jakiś tam fundusz, który nas wspiera, to oni też nie zgadzają się, żebyśmy sobie wypłacali takie w pełni rynkowe pensje, tak że to nigdy nie będzie to samo. Ale oczywiście gdzieś potencjalnie w przyszłości stoi bardzo duży zysk i większość osób o tym myśli, jak zakłada jakieś takie tego typu firmy, bo znowu — usługowy czy jakiś taki produktowy, fizyczny to zupełnie są inne biznesy, je można rozwijać inaczej, ale jeśli mówimy o startupie, musimy się nastawić na to, że jeśli chcemy zobaczyć z tego jakieś zyski, to mówimy o iluś latach i w tym czasie będziemy zarabiać mniej. Musimy się finansować w jakiś sposób sami albo musimy chodzić po funduszach, zdobywać to finansowanie zewnętrzne, nadal pamiętając o tym, że nasza pensja nigdy nie będzie w stu procentach rynkowa, bo się na to też nawet źle patrzy. Teraz odchodzi się na szczęście od tego, fundusze już odchodzą od takiego podejścia, że w ogóle głodowe pensje powinni sobie założyciele wypłacać, bo to już jest trochę chore i wiemy o tym, że, jakby fundusze wiedzą, że głodowa pensja równa się niezaangażowany założyciel startupu, więc jakby ponieważ oni chcą, żeby to wypaliło, to starają się pójść na jakiś kompromis, żeby to była taka pensja, z której spokojnie można wyżyć, ale to nigdy nie będzie to samo, co można wynegocjować sobie na etacie, a szczególnie w IT, więc tutaj trzeba się z tym liczyć i ja dlatego też wielu osobom odradzam robienie swojego startupu, bo naprawdę ten stres o finanse może po prostu strasznie wypalić. To też jest coś, co jeśli nie mamy tutaj takiej poduszki, to nie wiem, czy to jest wtedy tego warte. To trzeba sobie samodzielnie odpowiedzieć, ale trzeba mieć to w głowie na pewno.
Aga
A jeśli mimo wszystko są osoby, które chciałyby założyć swój startup, to wspomniałaś już o tej radzie, że właśnie poduszka finansowa, ten organiczny wzrost, to jaką byś miała radę dla takich osób?
Kaja
Wow, tyle! Pierwsza, która mi przychodzi do głowy — nie rób tego jednak. Nie no, żartuję, ale naprawdę wielu osobom tak mówię, bo wiecie, to się łatwo mówi z perspektywy osoby, która już to przeszła. W pewnym sensie ja mówię te wszystkie rzeczy, ale do ludzi to nie dociera, w sensie "tak, ja wiem, że ja będę dużo pracował, ja wiem, że ja się będę stresował, ja wiem, że będzie gorzej finansowo". Nie, Ty nie wiesz. Jakby — naprawdę nie wiesz. I ja myślę, że to jest po prostu gra dla osób odpornych psychicznie. Koniec, kropka. Jeśli tej odporności psychicznej nie mamy, to zastanówmy się, czy możemy zbudować taki biznes, który rzeczywiście od samego początku będzie nam zapewniał jakąś stabilność, czy to może być biznes dorywczy, czy to może być po godzinach, czy to może być powolne przejście na jakąś swoją działalność. Ale jeśli chcemy, chcemy rzucać się w wir startupowy, to pierwsza rzecz, najważniejsza według mnie, to jest odporność psychiczna. I ta odporność psychiczna, nawet rozumiana z takiej perspektywy psychologicznej, jest czymś, nad czym można pracować, ale ona jest mocno nam w pewnym sensie zbudowana już przez wiele, wiele lat. I oczywiście tę odporność psychiczną możemy nad nią pracować, ale raczej osoby, które są mało odporne psychicznie, które bardzo przeżywają różne bodźce, które są, mogą to być osoby ze spektrum albo osoby po prostu, które mają, mierzą się z ADHD czy z innymi jakimiś takimi rzeczami, które już coraz częściej się diagnozuje, to będą osoby, które na pewno będą mocno przebodźcowane w trakcie tworzenia też takiej firmy i naturalnie będzie to dla nich bardziej stresujące niż dla osoby, która gdzieś tam od samego początku ma taką silną odporność psychiczną, że naprawdę mało co jest w stanie ją tak dobić czy zestresować długotrwale. Tak że przede wszystkim odporność na stres. Jeśli widzimy u siebie, że ona jest niska, jeśli już na etacie mamy problemy z zarządzaniem swoim stresem, nie róbmy firmy, bo to jest 10 razy tyle tego stresu i po prostu myślę, że to jest taka pierwsza rzecz. Albo musimy mieć bardzo dobre zasoby, takie zewnętrzne, w postaci wsparcia innych osób czy osób, czy mentorów, czy kogokolwiek, kto będzie nam w tym wszystkim pomagał i na pewno warto wtedy mieć też wsparcie specjalistyczne psychologa, który będzie nam na bieżąco pomagał radzić sobie z tym stresem. Ale myślę, że to jest najbardziej taka wypalająca część tej pracy, po prostu ilość tego stresu. Tak że jeśli ktoś jakby u siebie obserwuje właśnie różny poziom tej odporności na stres, to warto się zastanowić, na ile jestem w stanie jeszcze dużo zwiększoną dawkę tego stresu przyjąć, bo są osoby, które są w stanie, to super i fajnie i takie osoby myślę, że to są naturalne właśnie osoby z predyspozycjami do tworzenia takich firm, które na długo są w stanie grać w wieloletnią grę, 10, 15 lat do tego, żeby ta firma się rzeczywiście wyskalowała, rozrosła i była czymś dużym. Tak że to jest taka moja pierwsza rada. No i oczywiście właśnie nawet jeśli mamy odporność na stres, to szukać tych wokół siebie, zastanowić się, jakie mamy zasoby wewnętrzne i zewnętrzne do tego, żeby sobie poradzić w trudnych chwilach, kryzysach, czyli czy mamy wokół siebie osoby, do których możemy się zwrócić o wsparcie, czy mamy osoby, którym możemy się po prostu wygadać, bo to wygadanie się nie zastąpi terapii, ale jak na co dzień mierzymy się z ogromną ilością stresu, to my potrzebujemy takie osoby, takie wentyle trochę, musimy mieć taki wentyl bezpieczeństwa. I też to, czy mamy zbudowaną taką higienę psychiczną, bo ona się szybko rozwali w trakcie tworzenia własnej firmy, w związku z tym musimy mieć naprawdę mocno ugruntowane to, czy my pamiętamy o tym, jak dobrze funkcjonować tak zdrowo na co dzień, żeby nawet pod zwiększoną ilością pracy, stresu, zachować ten wewnętrzny w miarę spokój. Tak że tutaj jest dużo takich kwestii, myślę, że związanych przede wszystkim ze zdrowiem psychicznym i z finansami, na które warto sobie wcześniej dobrze odpowiedzieć, bo szkoda tracić swój czas i pieniądze na coś, co szybko się okaże, że nie jest dla nas. I o tyle, o ile oczywiście zachęcam do testowania, no to może najpierw pierwszym takim etapem jest zatrudnienie się w startupie, takim naprawdę wczesnego rozwoju i zobaczenie jak to jest. I już tam może się okazać, że o kurczę, to nie jest dla mnie, a co dopiero prowadzenie czegoś takiego. A może się okaże, że Jezu, kocham to i w ogóle chciałbym coś takiego robić. Więc samorefleksja to jest pierwsza taka i najważniejsza według mnie rzecz, której tutaj potrzebujemy.
Aga
To jest w ogóle ciekawe, à propos jeszcze tylko psychologii i tego co mówisz o tej odporności psychicznej, że taki trochę temat meta, bo twój startup dotyczy psychologii i te wszystkie rzeczy Ciebie dotykają, a jednocześnie jesteś jakby wciągnięta w ten wir psychologiczny, chociażby przez ten content, który tworzycie i uświadamiacie ludzi, więc to ciekawy wątek. Myślę, że jesteś odpowiednią osobą, żeby odpowiedzieć na to pytanie, bo masz te dwie perspektywy, które są bardzo cenne.
Kaja
Tak, ja też na swoim LinkedIn nawet już tak dla śmiechu trochę w swoim opisie napisałam, że interesuję się bardzo psychologią i że uwielbiam pisać i uczyć na temat psychologii, jednocześnie dbając o moje zdrowie psychiczne z psychoterapią i medytacją, ale jednocześnie też rujnując ją nieregularnym snem i niezdrowymi posiłkami. Tak że tutaj już po prostu...
Aga
Życie startupera.
Organizacja pracy zespołu
Paulina
A powiedz, czy pracujecie zdalnie jako zespół? Czy macie jakąś siedzibę?
Kaja
Pracujemy zdalnie, co trochę mnie uwiera, nie będę ukrywać. Lubię pracować, jako projektantka, wiecie, jak to jest, kreatywne spotkania, napędzanie się wspólną energią to jest coś, co daje dużo. U nas tego rzeczywiście czasami brakuje. Mieliśmy takie spotkania co jakiś czas, że się widywaliśmy w Warszawie i teraz troszkę jest tego mniej, tak że ogólnie pracujemy zdalnie, chociażby z tego względu, że niestety jesteśmy dosłownie rozproszeni po całej Polsce. Karolina siedzi w Krakowie, Sonia i Robert siedzą w Warszawie, a ja siedzę w Gdańsku. Jakby teoretycznie wszyscy się możemy spotkać w Warszawie, ale wiecie, jak jest, więc tutaj będziemy oczywiście jakieś tam niedługo organizowali takie spotkanie też nawet trochę integracyjne, ale pracujemy na co dzień zdalnie. I pamiętam taki szok jak Karolina, która długo z nami pracowała najpierw zdalnie, a potem zrobiliśmy tę integrację i pierwszy raz ją zobaczyłam na żywo. Jaka ona jest wysoka w ogóle, wiecie, takie wow. A wiecie, jak widzimy te avatarki, no nie wiemy, bo wszyscy jesteśmy mniej więcej równi. Więc tutaj jest to taka trudna część tego wszystkiego, ale też jesteśmy, dlatego szukaliśmy też zawsze osób, które są w stanie się samoorganizować, bo my nie mamy ustalonych godzin pracy. Tutaj myślę, że trochę powiem, bo jestem z tego dumna, że bardzo dbamy o zdrowie psychiczne w naszej organizacji i taką pełną elastyczność i dowolność, tak że każdy z nas ma możliwość powiedzenia wiecie co, dzisiaj nie mam ochoty pracować — i to dla nas ok. Jakby naprawdę dziewczyny myślę, że już czują się bardzo bezpiecznie z tym, żeby powiedzieć — wiecie co? Ja dzisiaj się trochę źle czuję. Nawet nie fizycznie, po prostu nie mam przestrzeni do tego, żeby dzisiaj pracować, i ma prawo powiedzieć, że nie będzie tego robiła dzisiaj. I my to szanujemy, i my wtedy mówimy dobra, ok, nie ma żadnego problemu. Tak samo jest z tym, że wiecie co, dzisiaj mam lekarza, dzisiaj nie mogę, dzisiaj będę później, dzisiaj zaczynam o tej porze, dzisiaj nie skończę, whatever, nie? Jakby naprawdę dajemy taką, możemy sobie na to pozwolić, bo jesteśmy jeszcze małym zespołem. Ja wiem, że w dużych organizacjach to jest prawie niemożliwe, ale jako mała organizacja jesteśmy w stanie pozwolić sobie na taką pełną elastyczność dotyczącą tego, kiedy pracujemy, jak pracujemy, wiemy, co mamy do zrobienia i po prostu trzeba to realizować. I tutaj naprawdę każde z nas gdzieś tam, ja myślę, że ja niestety najgorzej sobie z tym radzę, bo jest mi czasem ciężko się samoorganizować, ale cały zespół rzeczywiście bardzo dobrze sobie z tym radzi i no kudos dla nich, bo to jest jakby, wydaje mi się, że kluczowa kwestia w pracy zdalnej, to, że nikt nad nami nie siedzi, nie mówi nam co i kiedy mamy robić, tylko odpalamy tego kompa i rzeczywiście się za to zabieramy. Tak że tutaj każdy z nas jest raczej wyspany, dzisiaj miałyśmy spotkanie z Karoliną o dziewiątej, to byłyśmy tak zaspane i ja mówię, Boże, kto wstaje o dziewiątej, wiecie. Bo nasze spotkania daily są o 11.30, bo tylko tak byliśmy w stanie wszyscy na nie trafić. Tak, ta praca zdalna jest, ale wymaga takiego zaufania na pewno.
Narzędzia wspomagające codzienną pracę
Paulina
To z takich codziennych rzeczy jeszcze, powiedz, z jakich narzędzi korzystacie do pracy? Czy są też jakieś narzędzia AI, poza takimi zwykłymi bym powiedziała, jak byś mogła taki stack Wasz powiedzieć?
Kaja
Jasne, komunikujemy się na co dzień na Slacku, myślę, że jak już wszyscy prawie w świecie technologii, jak nie trzeba korzystać z Teamsów. Slack pierwszym wyborem zdecydowanie. Więc oczywiście mamy Slacka. Zdzwaniamy się codziennie na Google Meetsie i tak dalej, tutaj wszystkie jakieś spotkania się odbywają mniej więcej w ten sposób. Korzystamy z Figmy — korzystamy zarówno z opcji projektowej, jak i tej takiej kreatywnej do tworzenia, to się nazywa FigJam, tak że po prostu wszystkie te whiteboardy itd. Więc jakieś warsztaty robimy wszystkie w Figmie i korzystamy z narzędzi AI do różnych rzeczy, do tego, żeby poprawiać jakieś teksty, do tego, żeby szybciej generować odpowiedzi dla naszych specjalistów na mailu, do tego, żeby tworzyć copy, czasami jakieś poprawiamy w ten sposób posty na social media, tak że staramy się korzystać z tego, co nam ułatwia pracę. I każdy to robi we własnym zakresie. To znaczy, mieliśmy takie warsztaty kiedyś o tym, co możemy zautomatyzować, co możemy uprościć, no i doszliśmy do tego, w których obszarach najłatwiej jest to wykorzystać, żebyśmy po prostu przyspieszyli swoją pracę. Ja także korzystam na przykład od samego początku, ponieważ nie jestem UI designerką, umiem coś tam z UI, ale wiecie, jak to jest, jak ktoś nie jest, w czym się specjalizuje, to nie działa to za dobrze. Więc ja od początku kupiłam design system taki bardzo rozbudowany do tworzenia CRM-u i cały nasz system CRM jest oparty o ten design system, więc ja w Figmie mam go przygotowanego, on jest bardzo fajny, bo wiecie, ma wszystkie stany, ma różne jakieś takie rzeczy i w oparciu o niego tworzę nasz CRM. A jeśli chodzi o platformę, ona była tworzona już we współpracy z UI designerem, więc ona jest już ładna, ale, właśnie z takich narzędzi, które upraszczają to jak najbardziej. No i teraz będziemy się troszkę zabierali też za to, żeby samodzielnie tego AI też pisać, w sensie, żebyśmy my mogli stworzyć narzędzia AI'owe, nie tylko z nich korzystać, tak że tutaj na pewno ten AI będzie coraz więcej wchodził w naszą, w nasz stack technologiczny.
Paulina
A jak ten design system się nazywa? Pamiętasz?
Kaja
Nie, nie, nie pamiętam, ale pamiętam, że kupowałam go właśnie na jakiejś takiej stronie, gdzie są różne i mogłam sobie przejrzeć i poklikać po nim. I super mi się sprawdza, on jest ogromny, to w ogóle w życiu bym nie wykorzystała takiej liczby elementów. On się składa pewnie z kilku tysięcy elementów, od wiecie 30 różnych stanów buttonów po wszystkie rzeczy, które można sobie wyobrazić, łącznie z fontami, z kolorami itd. Tak że super się to sprawdza. On jest bardzo taki, wiecie, on jest trochę surowy, no bo jak to z czymś, co jest jakby kupione i niedopasowane do stricte koniecznie brandu, oczywiście ja tam kolory trochę zmieniłam czy fonty, ale ogólnie no to już tam nie grzebałam w tym aż tak, bo jest naprawdę złożone i fajnie się to sprawdza. Ja to bardzo polecam w ogóle à propos, jak już mówimy o tworzeniu startupu czy jakichś tam tego typu projektów, to wydaje mi się, że warto, bo ja zapłaciłam za to jakieś śmieszne złotówki, a korzystam z tego już od 4 lat, więc tak naprawdę inwestycja super, tak że myślę, że to bardzo upraszcza pracę.
Aga
Optymalizacja kosztów i czasu.
Paulina
Jak nie pamiętasz nazwy Twojego, to możemy polecić może System Ant for Figma, który zbudował Mateusz Wierzbicki, który był gościem naszego podcastu, więc odsyłamy jeszcze raz do Mateusza.
Plany na przyszłość
Aga
Gdyby ktoś szukał, to polecamy, bo to warto od znajomych, od znajomych. Tak, to Kaja, wspomniałaś o tym, że chcecie bardziej wykorzystywać AI w sensie jako twórcy, nie tylko tak biernie z gotowych narzędzi, tylko integrować też Waszą platformę. Czy macie jeszcze jakieś plany, co na najbliższe Q2, Q3 szykujecie? Jak, dokąd zmierzacie? Na jakich ficzerach chcecie się teraz skupić w Twoim Psychologu?
Kaja
Jasne. No, jakich planów to my nie mamy, to chyba tak powinno brzmieć pytanie. Oczywiście śmieję się. Natomiast my troszkę wychodzimy z obszaru, znaczy wychodzimy to za dużo powiedziane - rozszerzamy się z obszaru psychologii klinicznej, czyli takiej, gdzie rzeczywiście osoby bardziej mierzące się z jakimiś problemami, kryzysami, zaburzeniami szukają wsparcia i staramy się teraz podchodzić do tego bardziej, rozwijać też te części dotyczące psychoedukacji i samo takiego samowsparcia, czyli takiej jakby pomocy, w której ktoś może samodzielnie przejść przez pewne rzeczy i nie potrzebuje koniecznie do tego wsparcia długoterminowego, czy w ogóle nie potrzebuje wsparcia specjalisty. Tak jak właśnie przykładem jest ten kurs wypalenia zawodowego, on był tworzony przez psycholożkę biznesu, która jakby bardzo wyczerpała na tyle, na ile mogła ten temat, jak rozpoznawać u siebie wypalenie, co można zrobić, wszystkie ćwiczenia do samodzielnej pracy itd. I chcielibyśmy w tę stronę właśnie troszkę mocniej pójść po to, żeby korzystając też z tych narzędzi AI i nie tylko dać ludziom mniej, nisko płatne wsparcie też, bo w Polsce jest duży problem z tym. Wiemy, jak wygląda niestety publiczna opieka zdrowia, ale też zdrowia psychicznego. W związku z tym naszym celem jest to, żeby każdy mógł otrzymać jakąś formę wsparcia, niezależnie od tego, z czym się mierzy, jakimi finansami dysponuje itd. Bo nie ukrywajmy, że psychoterapia jest droga. Prywatna psychoterapia jest droga. Po prostu. Kropka. Ona w tym momencie średnia cena wizyty na naszej platformie to 170 zł za godzinę. I o tyle, o ile oczywiście znajdziemy bez problemu specjalistów, którzy też biorą mniej, to niestety wiadomo, jest inflacja itd. Więc te stawki rosną i to jest coś, co zaczyna być niestety dobrem luksusowym. W związku z tym my dążymy do tego, żeby zapewnić też takie, zaoferować też takie rozwiązania, które ktoś może właśnie sobie przerobić samodzielnie. Staramy się też wchodzić w partnerstwa różne, w których ktoś może właśnie skorzystać z jakichś takich zewnętrznych rozwiązań, które pomogą mu sobie z jakimś problemem poradzić. Takim przykładem jest nasza współpraca z Good Sleeper. To jest taka aplikacja do mierzenia się z problemami zasypiania. I jest to program oparty o psychoterapię poznawczo-behawioralną leczenia zaburzeń snu, w których taka osoba samodzielnie może przejść przez taki program i ma on wysoką skuteczność w radzeniu sobie z problemami bezsenności. Tak że staramy się zrzeszać też takie właśnie produkty, firmy u nas i na pewno będziemy w tę stronę też trochę mocniej szli. I teraz właśnie coraz więcej takich partnerstw różnych nawiązujemy, takich zewnętrznych. Weszliśmy też teraz we współpracę z aplikacją Pacjenci pacjentom, która też właśnie pomaga osobom chorującym przewlekle na kontakt z innymi osobami, które już przez to przechodziły. I my też będziemy tam swoje wsparcie psychologiczne w pewnym sensie dodatkowo oferować. I właśnie myślę, że to jest taki nasz główny teraz core naszej działalności, takie wchodzenie w różne partnerstwa, szukanie tego, tych fajnych rzeczy na zewnątrz.
Aga
Super! Plany są bardzo ambitne, więc za wszystko trzymamy kciuki. A czy w tym wszystkim w ogóle dopuszczasz jakąś myśl, że wrócisz kiedyś na etat?
Kaja
Dopuszczam, niechętnie.
Aga
Ooo, jednak.
Kaja
Trochę się pozmieniało. Już było mi ciężko sobie wyobrazić pracę dla kogoś, jest to coś, co zdecydowanie jak już dowiemy się, że możemy decydować sami o sobie, to jest to ogromną, jakby takim luksusem, że tak powiem, codziennym. Szczególnie jeśli chodzi o wstawanie o porze, o której ja mam ochotę wstawać. Tak że jakby oczywiście taka myśl się gdzieś tam pojawia, natomiast myślę, że bardziej interesuje mnie zdecydowanie praca taka potencjalnie freelancerska. A jeśli ta praca na własnym tym biznesie się skończy w przyszłości, to myślę, że dużo bardziej interesuje mnie właśnie taka praca dorywcza w pewnym sensie, projektowa, w różnych firmach i na pewno już od dłuższego czasu cały czas próbuję się zabrać wreszcie na to, żeby aplikować na doktorat. I w związku z tym bardziej interesuje mnie ta psychologia naukowa i myślę, że chciałabym poświęcić się zdecydowanie temu mocniej. Tak że raczej widzę siebie w takiej ścieżce łączącej trochę zgłębianie dalej tej psychologii naukowo, uczenie o tym, wykładanie i jakieś tam projekty już bardziej dorywcze w obszarze IT niż etat pełen taki dla firm, a już szczególnie nie jako UX designerka, bo ja już w tym obszarze się zdecydowanie wypaliłam, jakby nie widzę siebie tam i robię to, bo jest to częścią mojej pracy tutaj, ale nie wyobrażam sobie już robić tego na full. Tak że zobaczymy. Nie da się nic przesądzić, ale raczej tak widzę siebie w przyszłości.
Paulina
Super, to właściwie powiedziałaś o tym, na rozwoju jakich umiejętności chcesz się skupić najbliższym czasie, czyli nasze końcowe pytanie, ale może jeszcze chciałabyś coś dodać? Może jeszcze masz coś takiego w planach w najbliższym czasie?
Rozwój poza pracą - jazda konna
Kaja
Nie, tak naprawdę myślę, że bardzo ciekawą rzeczą, którą zaczęłam też rozwijać, to jest jazda konna, od dwóch lat mam swojego konia, teraz od pół roku też drugiego, więc bardzo intensywnie też jeżdżę konno. Uczę się też skoków i startuję już w pierwszych zawodach moich, co jest fajną odskocznią od pracy zdecydowanie i tam siebie widzę. Ja też nie chcę tylko właśnie mówić o tym, praca to nie jest całe moje życie, w związku z tym tutaj właśnie drugą taką częścią tego wszystkiego jest to, że chciałabym się też rozwijać dalej sportowo, bo zawsze to była część jakaś tam dla mnie ważna i te konie gdzieś tam były w moim życiu od małego, więc jeśli mogę tak dodać, to bym powiedziała, że chciałabym siebie zobaczyć na zawodach w tym roku, takich trochę już wyższych, fajnych, skokowych i może to jest taki mój cel na ten rok poza pracą.
Aga
Ekstra! To bardzo trzymamy kciuki. Na pewno byś się zgadała z naszą Mają z naszego zespołu, która też ma konia i z tego co wiem, już chyba nie bierze udziału w zawodach, ale jeździ na nie i tam kibicuje, więc super, super, w ogóle to jest ciekawy sport, też kontakt ze zwierzęciem. Mega fajnie.
Kaja
Tak. Dużo uczy, naprawdę dużo uczy, szczególnie w takim obszarze radzenia sobie z emocjami. B przy koniu trzeba sobie poradzić z tymi emocjami, nie mamy wyboru, chcemy pracować ze zwierzęciem, które bardzo od nas czerpie te emocje, musimy sami nauczyć się je regulować. Bardzo polecam każdemu, naprawdę.
Aga
Wielkie dzięki, Kaja, za wszystkie historie, za Twoją szczerość, otwartość. Mega trzymamy kciuki za ten trudny los bizneswoman, aczkolwiek też przynoszący wiele satysfakcji. No i oczywiście też życzymy powodzenia w tych Waszych podbojach, różnych współpracach i dzięki za Waszą robotę, która jest bardzo ważna.
Kaja
Dzięki i dzięki, że mogłam z Wami o tym porozmawiać. Zawsze fajnie się mówi o takich rzeczach, tak że jakby ktoś oczywiście miał jakieś więcej pytań na ten temat, to ja zawsze zachęcam do kontaktu ze mną, bo bardzo chętnie z każdym porozmawiam, kto ma ochotę się czegoś dowiedzieć, tak że nie krępujcie się. Jak ktoś by chciał coś więcej dopytać. No i dzięki i powodzenia też z Waszą działalnością, bo też jest super, tak że też trzymam kciuki za rozwój tego.
Aga
Dzięki!
Paulina
Dzięki!
Paulina
Bardzo dziękujemy, że byliście dzisiaj z nami. Notatki i linki do tego odcinka znajdziecie na naszej stronie designpractice.pl/049. A sponsorem tego odcinka jest the:protocol, serwis z konkretnymi ofertami pracy dla branży IT. Koniecznie sprawdźcie na theprotocol.it.
Aga
A jeśli podoba Wam się nasz podcast, to oczywiście zachęcamy Was do zasubskrybowania go w swojej ulubionej platformie podcastowej. Śmiało zostawiajcie też swoje wrażenia odnośnie podcastu. Wszystkie czytamy. Jesteśmy bardzo ciekawe, co sądzicie o naszych odcinkach, kogo chcielibyście usłyszeć. Czekamy na Wasz głos.
Paulina
A na nowe odcinki możecie liczyć w każdy pierwszy i piętnasty dzień miesiąca. Pamiętajcie też o zapisaniu się do naszego newslettera, żeby nie przegapić żadnego nowego odcinka. Wystarczy wejść na stronę designpractice.pl i tam zapisać się w formularzu. Do usłyszenia za dwa tygodnie!
ZGarnij materiały
Dołącz do społeczności 20 tysięcy designerek i designerów 🤯 i otrzymaj „Finansownik freelancera” i nasz super „Ćwiczeniownik UX’’, zupełnie za fri! 🎉 Co 2 tygodnie wyślemy Ci też newsletter pełen konkretów z obszaru product designu! 😍