Pojęcia, linki i narzędzia wspomniane w tym odcinku:
- Książka „ZOEpolis. Budując wspónotę ludzko-nie-ludzką” Praca zbiorowa, Wydawnictwo: Fundacja Bęc Zmiana
- Książka „Dojrzewanie w Second Life. Antropologia człowieka wirtualnego” Tom Boellstorff
- Książka „Typology of Intimacy. An Emotional Catalog of Booths” (ed.) Francisco Moura Veiga
- Książka „The Future” Marc Auge
- Antropologia
- Etnograf / badaczka
- Future Change Analyst
- Infuture Institute
- Czym jest trend?
- T-shaped model
- Do czego można wykorzystać trendy?
- Trend vs moda
- Triangulacja badań
- Quiet Quitting
- Newsletter Agi Naplochy
- Trend watching
- Na czym polega praca badaczki trendów?
- Metoda scenariuszowa
- Insighty
- Badania
- Heatmapy
- Generacja Z
- Generacja Z-alpha
- Ciągłe uczenie się / life-long learning
- Upskilling / Reskilling
- Kultura feedbacku
- Mapa trendów - dostępna w lutym
- Jak zostać badaczem/badaczką?
- Jak wygląda zespół badawczy w future institute?
Aga i Paulina
Cześć! Z tej strony Paulina Kacprzak i Aga Naplocha. W Podkaście Design Practice rozmawiamy o praktycznych stronach pracy na styku technologii i designu zarówno od strony projektowania, jak i zarządzania. A w tym odcinku porozmawiamy o tym, czym są trendy, jak wygląda praca badaczki, trendów, jakich tendencji możemy się spodziewać przez najbliższy rok i na czym polegał sypialniany eksperyment z nagraniami. Tym razem gościmy Olę Kulińską. Ola jest Future Change Analyst w Infuture Institute, który założyła Natalia Hatalska. Olę poznałam w trakcie pandemii, przychodząc na jeden z webinarów, które prowadziła. Zafascynowało mnie to, o czym opowiadała, to jak prowadzi proces projektowy. No i później, kilka lat później, poznałyśmy się na konferencji już stacjonarnej. I tak oto dzisiaj wylądowała w naszym studio. Cześć Ola!
Ola
Cześć!
Paulina
No to tradycyjnie zacznijmy od pytanka. Jaką książkę ostatnio przeczytałaś?
Ola
Co zaskakujące pytanie, w ogóle się nie spodziewałam. Szok! Słucham podcastu, więc spodziewałam się tego pytania, ale mam tu kilka kategorii. Jako, że jestem w stanie między urlopem, a już taką intensywną pracą, to mogę Wam opowiedzieć, co ostatnio czytałam z różnych kategorii. Pierwszą książką, którą przeczytałam, do projektu, który ostatnio robiliśmy na temat osób przyrodniczych i w ogóle badania i projektowania dla postaci nieludzkich, czyli dla nie tylko dla zwierząt, ale też dla dźwięków, dla jakichś postaci materialnych, które nie są ludźmi. To jest książka „ZOEpolis. Budując wspónotę ludzko-nie-ludzką”. Mam tu stosik, więc Wam mogę pokazać. Jest piękna i świetna.
Aga
Bardzo minimalistyczna okładka, bardzo zachęcająca.
Ola
Wspaniałe wnętrze. To jest jedna rzecz. Druga rzecz trochę do kolejnego projektu, ale trochę też wróciłam sobie do takiej klasyki antropologii, którą studiowałam sto lat temu. To jest ,,Dojrzewanie w Second Life".
Aga
Ooo! Second Life, to jest dopiero no. O tym sobie też pogadamy.
Ola
Podtytuł to ,,Antropologia człowieka wirtualnego" i trochę o tym to jest. Przepraszam, Boże nie widziałam, że są tu moje zakładki nieprzyzwoite.
Aga
Hahaha, straszne.
Ola
Może to nie jest wybitna książka dziś, jak się ją czyta, ale myślę, że zastanawiając się trochę nad Metaversem i nad tym, po co nam to wszystko, to, to super taki wstępniak. Szczególnie myślę dla badaczy, badaczek z jakimś tam podejściem etnograficzno-antropologicznym. Super rzecz. To jest druga taka rzecz, trochę związana z pracą z projektami i dwie takie moje, ale w sumie wszystko jest związane też z pracą. To jest mój nowy nabytek, który wciągnęłam już w pociągu „Typology of Intimacy". To jest trochę taki etnograficzny album, pamiętnik. To jest w ogóle strasznie dziwna książka, bo to są opowieści różnych osób, które projektowały różne budki, bardzo różne budki, budkę telefoniczną, budkę fotograficzną, budkę jako spowiednik na przykład. I są rozmowy tutaj z antropologami i z architektami na temat tego po co takie budki się buduje, co one nam robią w życiu, czy dają nam jakąś intymność. W ogóle super książka też, album bardzo fajny. I last but not least to jest w ogóle też świetna rzecz. Antropolog, Marc Auge i książka ,,The Future". Malutka, cieniutka, ale wspaniała. Marc Auge to jest w ogóle taki wybitny antropolog, który stworzył nie wiem czy kojarzycie taką koncepcję Nie-miejsca. Czyli to są takie fizyczne przestrzenie, do których trochę nie masz stosunku emocjonalnego, które są niczyje. Mówi się, że taką przestrzenią jest na przykład metro albo ta przestrzeń wokół bankomatu, że nie mamy do niej stosunku emocjonalnego, więc są to nie-miejsca. I w ogóle to mnie trochę też zainspirowało do tego, żeby sobie posprawdzać i pomyśleć. No bo my jako antropolodzy, antropolożki badamy takie nie- miejsca w przestrzeni fizycznej. Ale pytanie, czy są takie nie-miejsca w przestrzeni cyfrowej na przykład. Czy to są te cyfrowe śmieci, czy to są takie strony internetowe, pozostawione wiszące adresy, czy to są, czy to jest kwestia być może jakiegoś tam cyfrowego śladu. Więc fajne też rozkminki, ale w ogóle to nie o tym, bo to jest jego inna książka. Ta książka ,,The Future" jest trochę o naszych lękach związanych z przyszłością. I w zasadzie to jest taka rozprawa na temat tego, czym ta przyszłość jest. Czy przyszłość jest o tym, że to jest jakaś próba nazwania naszych lęków i obaw, które mamy w teraźniejszości z którymi chcemy się rozprawić w przyszłości, czy co to w ogóle jest. Więc o takie mamy właśnie ostatnie rozkminki.
Aga
Suuper! Ola wielkie dzięki za te inspiracje, na pewno się zanurzymy, bo brzmią super ciekawie i myślę, że też dotkniemy niektórych z tych wątków, które wspominałaś. Padło już tutaj hasło antropologia no i byłoby super gdybyś powiedziała naszym słuchaczom i słuchaczom, kim jesteś i czym się zajmujesz?
Ola
Jestem chyba najbardziej określam siebie jako etnografkę i badaczkę, ale z taką dość ciekawą ścieżką. I teraz chyba tak, jak sobie myślałam w sumie o tym Marku Auge, że on też kiedyś zaczynał od tego, że badał jakieś tam plemiona ludów mieszkających na Wybrzeżu Kości Słoniowej, a potem dopiero zaczął zajmować się antropologią współczesnego miasta i potem rozkminił tą koncepcję Nie-miejsce itd. Itd. Nie powiem, że u mnie było podobnie, bo nie, ale też zaczęłam od takich klasycznych studiów etnograficznych, gdzie trochę miałam do wyboru albo badanie Kaszub, albo badanie Aborygenów i wtedy teraz przyjęłabym to chyba z jakąś większą ciekawością, a wtedy stwierdziłam, że nie, że nie chcę tego robić, że bym chciała badać miasto i to, co jest tu bliżej i takie bardziej namacalne. Więc trochę zaczęłam to robić na własną rękę, trochę zaczęłam sama więcej o tym czytać, robić jakieś swoje projekty w tym zakresie. A potem long story short, trafiłam do Infuture, gdzie mogę być taką etnografką i antropolożką, ale dla której tymi tematami najbardziej istotnymi jest przyszłość, ale my wszyscy dobrze wiemy, że żeby dobrze zbadać i sprawdzić, o co chodzi w tej przyszłości, musimy też dobrze znać teraźniejszość i przeszłość. Więc wszystko to się klei. Oficjalnie moje stanowisko w Infuture to jest Future Change Analyst i tak w zasadzie to robię, czyli zajmuje się badaniem jakiejś zmiany, która wydarzy się w przyszłości w oparciu o to, co dzieje się dziś.
Aga
A jak długo jesteś już w Infuture Institute?
Ola
Chyba jakiś piąty rok mi idzie tak, tak mi się wydaje, nie licząc godzin i lat. Chyba tak.
Paulina
No właśnie, a mogłabyś powiedzieć coś więcej o Infuture? Czym się tam dokładnie zajmujecie?
Ola
Infuture jest takie miejsce, instytut badawczy, co też podkreślamy, bo my zajmujemy się, no myślę, że większość naszej pracy to jest praca badawcza, czyli robimy własne badania, robimy analizy różnych kategorii, różnych obszarów naszego życia, zarówno badamy technologie, ale badamy też zmiany środowiskowe, zmiany prawne, zmiany społeczne w dużym stopniu i potem wnioskujemy, zastanawiamy się, definiujemy trendy i wskazujemy jakieś konsekwencje tych zmian, konsekwencje tych trendów dla konkretnych marek, kategorii rynkowych. Pomagamy budować strategie długoterminowe, pomagamy trochę odnaleźć się w tym gąszczu trendów, bo jest ich masa. I trochę jesteśmy takim wsparciem w zrozumieniu tej przyszłości.
Aga
Czyli działacie tak dla klientów konsultingowo. Czyli się do was zgłaszają i wy wykonujecie prostu wykonujecie ten swój proces.
Ola
Tak.
Aga
I potem efektem tego są pewnie też różne rzeczy, o czym sobie porozmawiamy. Ale w takim ujęciu jest to taka współpraca na zasadzie konsultingu.
Ola
Dokładnie tak.
Paulina
A kim są Wasi klienci? Czy to są duże firmy, małe, czy może są to bardziej jakieś instytucje?
Ola
Wachlarz u nas jest szeroki, bo z jednej strony to są jakieś takie wielkie firmy, korporacje technologiczne. Z drugiej strony to są też samorządy, miasta, instytucje kultury, małe firmy, więc naprawdę jest tego dużo. A jeżeli chodzi o kategorię, to też mamy cały przegląd, czyli pracujemy i dla firm technologicznych, i dla retailu, dla FMCG, dla branży medycznej. W zasadzie chyba nie ma takiej branży, z którą byśmy nie pracowali, więc to jest też super, bo w zasadzie tak co miesiąc, dwa zupełnie zmienia nam się obszar i temat badawczy. Więc w jednym miesiącu ja się zajmuję jakimiś kwestiami związanymi ze zdrowiem. Potem wchodzę nagle w jakieś super smart rozwiązania technologiczne, a potem nagle przechodzimy do badania pokoleń i zastanawiamy się nad zaletami, więc jest super różnorodnie. I to jest ekstra.
Aga
Tak, to brzmi mega intrygująco.
Paulina
To może właśnie zdefiniujmy sobie trend. Czym jest trend w Waszym ujęciu i do czego tych trendów używają Wasi klienci? Jakbyś mogła jakiś przykład podać.
Ola
Co do zasady my sobie definiujemy trend tak, że to jest jakaś duża i trwająca w czasie zmiana, więc to nie jest jakaś taka moda, która się pojawia i znika, i one się szybko zmieniają. Te mody mogą karmić trendy, ale trend to jest taka zmienna, która ma swój początek, ale jeszcze nie wiemy, gdzie jest koniec tej zmiennej. Trendy mogą mieć różne nasilenia, czyli one mogą być silniejsze, mogą być słabsze, mogą być pewne czynniki, które wspierają ten trend, mogą być pewne czynniki, które hamują ten trend, a sam trend karmiony jest, my tak to sobie tłumaczymy i tak to rozumiemy, przez pewne sygnały zmian i przez czynniki zmiany. Czyli to są te wszystkie małe rzeczy, które pojawiają się gdzieś na horyzoncie, to może być jakieś zdarzenie, to może być jakaś innowacja, to może być jakieś niespodziewane wydarzenie, to może być jakaś zmiana społeczna, jakaś moda właśnie, która nam karmi ten trend i powoduje, że on staje się bardziej widoczny. Te trendy też mają różne strefy dojrzałości i tak to sobie definiujemy.A jeżeli ktoś nas pyta o to : jaki trend przewidzieliście, a który się nie spełnił? To trochę trudne jest odpowiedzieć na te pytania, bo to są pewne zmiany, które obserwujemy w świecie. One mogą być mniej zauważalne w danym momencie albo bardziej. Ale to nie jest tak, że one się pojawiają i znikają.
Paulina
A mogłabyś jakiś przykład właśnie takiego trendu i mody, versus mody? I jeszcze to, o czym mówiłaś o tych wydarzeniach, które mogą wpływać gdzieś tam na ten trend?
Ola
Tak, ostatnio mieliśmy taką rozmowę na temat Quiet Quitting, pewnie kojarzycie to zjawisko. Nie wiem Aga, chyba w newsletterze pisałaś też nie o tym.
Aga
Tak, pisałam o tym, tak. Mega mnie to też ciekawi. To opowiadaj, opowiadaj.
Ola
Hehe no właśnie zastanawialiśmy się o tym, bo nagle zrobiło się super głośno na ten temat i pojawiły się też jakieś artykuły, że to jest jakiś nowy super trend, który wpływa na generację Z. Ale my doszliśmy do wniosku, że to jest moda, ale nie w tym kontekście. Nie chcę analizować tego tematu, ale to jest właśnie jakiś czynnik zmian, czynnik czy sygnał, który bardziej karmi nam ten trend związany z jakąś dbałością o zdrowie psychiczne, o tę równowagę między pracą a życiem prywatnym. Czy to jest bardziej o tym? Więc myślę, że to jest dobry przykład tego, jak sobie sprawdzać, gdzie się kończy albo gdzie się zaczyna trend, a gdzie mówimy o jakiejś modzie, o której tak jak powiedziałam nie banalizuje zupełnie tego, te mody też nam karmią trendy. No ale Quiet Quitting nie zakładam, że to jest jakieś super długotrwałe zjawisko, które w takiej formie będzie się nam rozciągało na kilka, kilkanaście lat. Nie? To jest coś, co nam karmi ten większy trend.
Paulina
To jeszcze może powiedzmy czym jest Quiet Quitting dla osób, które nie czytały newslettera Agi chociaż powinny.
Ola
A OK, dobra. Quiet Quitting to jest takie zjawisko, to jest też ciekawe, bo czytałam dziesiątki tych różnych definicji. Dla jednych to jest pracowanie na takim poziomie, wykonywanie tylko swoich podstawowych obowiązków w pracy i tam nie wychodzenia przed szereg. Nie mówienie : ,,Tak! Jeszcze zrobię to tamto i zostanę po godzinach i dokończę w weekend. Nie ma problemu". Tylko to jest jakoś budowanie takich granic i traktowanie siebie bardzo fair w tej pracy, co jest dla mnie też naturalne. Więc jak przeczytam tę definicję, to pomyślałam sobie hmm ok . Myślę, że praca w określonych godzinach i tak, żeby siebie też nie przeciążać powinna być czymś naturalnym. Ale rozumiem, że szczególnie u millenialsów to jest też coś, co kuleje mocno. My chyba wszystkie we 3 jesteśmy millenialkami, nie? Więc wiemy.
Aga
Tak,tak
Ola
Jesteśmy wychowane w tym środowisku, że jak przychodzisz z czwórką, to masz od razu pytanie dlaczego nie piątka? I potem wszyscy się dziwią, dlaczego mamy problem z układaniem sobie relacji w pracy. Tak więc z jednej strony to jest to. Z drugiej strony czytałam też taką definicję, że Quiet Quitting jest o tym, że generacja Z jest mocno przeciążona tym, że mamy inflacje i mamy kryzys również finansowy i oni po prostu pracują w kilku miejscach, dlatego muszą tę swoją pracę w każdym, wiecie, że muszą mieć to wyregulowane, no bo po prostu pracują w kilku miejscach i z jednej pracy idą do drugiej, więc po prostu fizycznie i psychicznie nie mogą sobie pozwolić na to, żeby jakoś tam się za bardzo nadto angażować w swoje jedno zadanie. Ale generalnie to jest o takim układaniu sobie relacji między życiem prywatnym a pracą.
Aga
Super, to do trendów i tendencji jeszcze przejdziemy, bo jesteśmy mega ciekawe jakie tutaj rzeczy nam opowiesz na nadchodzące miesiące czy lata, ale też chciałybyśmy się Ciebie zapytać Ola o Waszych klientów. Wymieniłaś, że są to bardzo różne organizacje duże, małe, publiczne, prywatne, związane z technologiami, ale dlaczego nie potrzebują tych trendów? Jak to wygląda? Czy oni są w ogóle świadomi, czy oni też podążają za pewnego rodzaju trendem, że trend watching no jest jednak gorącym hasłem, więc firmy rzucają się na to, bo może coś im to da? Właśnie jak to wygląda z Twojej perspektywy osoby, która współpracuje z wieloma klientami? Po co oni do Was przychodzą?
Ola
Tych powodów jest wiele. Nie chciałabym odpowiadać na to pytanie ,,to zależy" ale naprawdę to zależy, bo są firmy, które są bardziej świadome tego, po co mogą być im trendy, albo są świadome tego, że mówią ,,hej, słuchajcie, budujemy strategię", ale wiemy, że nie możemy zbudować dobrej strategii bez tej wiedzy na temat tego, co się dzieje wogóle jeszcze na świecie, że to nasze potrzeby, które mamy wewnątrz organizacji, to jedno, ale chcemy też się zbić z tym, jak ten świat może wyglądać, co nas może zaskoczyć. Jakie są wasze predykcje i estymacje? Więc to jest jedna grupa. Oczywiście są też, są też takie przypadki, gdzie przychodzą do nas firmy i mówią nam po prostu : ,,opowiedzcie nam, jak zmienia się świat, bo jesteśmy tak bardzo zanurzeni w swoich bieżących rzeczach, że chcielibyśmy po prostu usłyszeć od Was może coś, co nas zainspiruje, może coś, co spowoduje taki moment ,,aha" u nas." Są też firmy, które szukają jakiegoś pomysłu na nowy produkt albo na nową usługę. Są też takie, które zauważają, że zmienia się struktura pracowników ich firm i chcąc rozumieć np. bardziej generację Z, bo do tej pory w swojej strukturze nie mieli tak dużo przedstawicieli tej grupy, a widzą, że to jest grupa, która ma i inne podejście do pracy i inne oczekiwania, więc chcą to zrozumieć. Więc tak. Tych powodów jest kilka, ale generalnie ułożyła bym to chyba w taką jedną spójną wypowiedź, że szukają trochę takiej ramy od nas, którą mogą dostać w kontekście tego, jak ten świat wygląda, na co się możemy przygotować. I to jest dla nas też zawsze super ciekawe, bo my w ogóle uważamy i bardzo to lubimy w pracy z naszymi klientami, że pracujemy w tym modelu T-shaped. Czyli zakładamy, że firmy, z którymi pracujemy, nie wiem, czy znacie ten model, te literki T, czyli firmy, z którymi pracujemy, to jest ta część literki T, ta pionowa, czyli oni mają specjalistyczną wiedzę w swoim obszarze, w swojej kategorii, w swojej dziedzinie, a my jesteśmy tym daszkiem, który pokazuje taki szeroki horyzont i szeroki kontekst. I dopiero jak sobie włączymy te dwie perspektywy, to mogą nam wyjść jakieś super nowe, fajne, ciekawe rzeczy, bo oni nam opowiadają tak bardziej szczegółowo już o tym, czym się zajmują, jakie mają wyzwania, co robią. My im opowiadamy, co my robimy i jakie widzimy zmiany, jakie widzimy trendy. no I wtedy wychodzą super rzeczy. Więc jest też niezbędna taka duża otwartość po dwóch stronach. Czujność i też trochę wrażliwość na to, co, co słyszymy od siebie nawzajem.
Paulina
To brzmi to mega fascynująco i podejrzewam, że w ogóle praca dla Was z klientami może być też fascynująca i taka ciekawa, bo robicie coś nowego zawsze. I chciałam też zapytać o proces, bo czy to jest tak, że Wy robicie jakieś badania i przygotowujecie jakiś raport i kończycie współpracę, czy może gdzieś tam głębiej z klientem współpracujecie przy tworzeniu takich strategii czy produktów?
Ola
To też zależy, bo i tak, i tak. Z jednej strony są takie procesy, które kończymy na etapie tego, że dostarczamy wiedzy, a potem już nie pracujemy wspólnie nad tym, jak nasi klienci przełożą to do swojej codzienności, do swojej codziennej pracy. Ale z drugiej strony mamy też takie procesy, w których jesteśmy w zasadzie do samego końca, w którym tworzymy wspólnie jakieś prototypy produktów, które potem są wdrażane, albo po prostu budujemy wspólnie strategię, strategię długoterminową, ale z takim założeniem, że spotykamy się co rok, co pół roku, co dwa lata, w zależności od tego, na jak długi czas jest to strategia, żeby sobie ją zrewidować i robimy sobie ponowną serię takich warsztatów badawczych, gdzie sprawdzamy, co wyszło, co nie wyszło, co się udało, jakie nowe zmiany się pojawiły. Więc pracujemy też w ten sposób. To wszystko zależy od potrzeb, od potrzeb klienta i od naszych zasobów.
Aga
To mam jakieś takie wstępne wyobrażenie, jak ten proces wygląda, ale Ola jakbyś mogła powiedzieć tak naprawdę, na czym polega to prognozowanie trendów. Bo to troche tak brzmi, pewnie nasi rodzice myślą o tym, że wróżysz z fusów. Własnie jestem mega ciekawa, jak opowiadasz swoim, swojej rodzinie, starszym członkom i członkiniom czym się zajmujesz. To może zaraz o tym opowiesz. Ale pojawił mi się wątek w głowie, że z jakich narzędzi Ty w ogóle korzystasz? Jakbyś mogła nam przybliżyć? Wiesz, może na jakimś przykładzie: przychodzi klient, jest jakaś potrzeba,zaczynacie nad tym pracować, ale co Ty po kolei robisz? Jakby jak, to można by było jakoś tam uporządkować w takie bardziej rzeczy, które można gdzieś tam osadzić w codzienności takiego człowieka, który przychodzi do pracy na 9 i wychodzi o 17.
Ola
OK. Jak to wygląda? No co, przede wszystkim bardzo dużo się spotykamy z klientem i dużo gadamy. Musimy się bardzo dużo, bardzo dobrze poznać i być w takiej totalnej szczerości. O co nam nawzajem chodzi? Często mamy taki problem z określaniem perspektywy czasowej w jakiej pracujemy, bo zwykle jest tak, że przychodzi klient i mówi, że chciałby poznać jaka będzie przyszłość branży albo jaka będzie przyszłość tej firmy. I teraz sobie dopiero o tym myślę. Jak wam wypowiedziałam te pytani. Jak one mogą brzmieć totalnie surrealistyczni. A dla nas to są pytania, które my słyszymy na co dzień, więc dla mnie to jest pytanie, które po prostu jako badaczka słyszę na co dzień i mówię OK, odpowiem na twoje pytanie. Pojawia się pierwsze trudność, zwykle przy określaniu perspektywy czasowej, bo okazuje się, że ta przyszłość, o której ja sobie myślę, że to będzie perspektywa, wiecie, 20 lat do przodu, 15, 20 lat, a potem okazuje się, że klient miał na myśli tak wiecie, 3-5 lat. Więc to jest też bardzo myślę, cenna wskazówka dla wszystkich osób, które pracują z trendami i z przyszłością, żeby pierwsze pytanie, jakie zadać, to pytanie o perspektywę czasową, konkretną.Bo może się okazać, że potem gdzieś tam na którymś etapie projektu łapiemy się, że ok, ale to miała być zupełne,mówimy o innej perspektywie czasowej. No i co, rozmawiamy, jakie są potrzeby? Robimy sobie 1 albo kilka takich spotkań kick-offowych, gdzie zastanawiamy się nad czym będziemy pracować, jakie mają być cele projektu, z czym chcemy wyjść. Potem zwykle jest tak, że my mamy sporo czasu na research tego obszaru. Klient wtedy często dzieli się z nami też jakimiś opracowaniami, swoimi strategiami itd. Itd. My robimy swój własny research, więc to jest etap zwykle takiej naszej cichej pracy, czyli siedzimy dni albo tygodnie i czytamy trochę jak w bibliotece jesteśmy zanurzeni, czytamy, czytamy, czytamy, robimy notatki. Potem z resztą zespołu badawczego się zbijamy i opowiadamy sobie, co nam w tym researchu wyszło. I zaczynamy etap planowania badań. W badaniach wiadomo triangulacja i setting, czyli u nas to jest absolutnie zawsze łączenie metod i w zasadzie z tego co pamiętam, to takie najfajniejsze projekty, przy których pracowałam, to takie, w których było naprawdę sporo tych metod, chociaż to jest bardzo wymagające, czasochłonne i po prostu potem już masz kwadratową głowę od tych danych, bo to nawet nie chodzi o to, żeby robić długo te badania, tylko żeby korzystać z bardzo różnych metod, pytać bardzo różnych ludzi w różny sposób i dopiero potem, łącząc te wszystkie wątki, mogą się pojawić jakieś nowe koncepcje dotyczące trendów, dotyczące przyszłości, dotyczące jakichś nowych szans.Więc łączymy sobie to, co nam wyszło w researchu, łączymy sobie to, co nam wyszło z analizy tych wszystkich elementów badań, które zaprojektowaliśmy. Przechodzim do elementu analizy. I tutaj też zwykle jest tak, że to jest też bardzo ważne, żeby nie pracowała nad danym tematem jedna osoba, tylko żeby to był mix i różne perspektywy, żebyśmy trochę nie wpadli w jakąś pułapkę myślenia jednej osoby. To jest też o tyle trudna praca związana z przyszłością i z trendami, bo musimy być świadomi tych pułapek i tego, żeby totalnie wychodzić ze swojej bańki, żeby naprawdę pytać różnych ludzi, żeby zostawić to, co ja myślę w innym pokoju i się totalnie otworzyć na to, co mają Ci do powiedzenia inni ludzie, żeby czytać, słuchać, jeździć w miejsca zupełnie nieoczywiste, żeby to łączyć. Czyli z jednej strony pojechać do jakiegoś super technologicznego, super technologicznie zaawansowanej fabryki, albo do jakiegoś SUPERHOT pop-upu, a z drugiej strony porozmawiać z jakąś grupą wykluczoną z jakiegoś powodu. Więc totalne, totalne łączenie.Ja bardzo lubię też dodawać jakiś element eksperymentu badawczego, żeby trochę, one bardzo często przynoszą takie moment ,,aha" no i to jest chyba tyle. No i potem spotykamy się z klientem. Bardzo często jest tak, że składamy tą całą naszą wiedzę w raport. W zasadzie nie wiem czemu my to nazywamy raportami, bo to są takie opowieści trochę o tych zmianach. Te raporty brzmią tak strasznie such, a te nasze mam wrażenie, że są bardziej takimi opowieściami, gdzie trochę z jednej strony pokazujemy te zmiany, trendy, które zdefiniowaliśmy, ale zawsze też dbamy o to, żeby w tych raportach pojawiły się jak i proof pointsy, czyli takie dane, które już teraz mówią nam o tym, że dana zmiana jest tam gdzieś na szlaku i że są już jakieś sygnały, które mówią o tym, że ta zmiana może być w perspektywie kilku lat silną zmianą. To jest też taki trochę reason to believe czyli że to nie jest jakaś wiedza wyssana z palca i pracujemy bardzo często też metodą scenariuszową, czyli definiujemy zwykle cztery scenariusze przyszłości. Bo to nie jest tak, że przyszłość jest jedna w polskim to jest jakieś takie bardzo niefortunnie, że to powinny być przyszłości, a nie przyszłość,nie? Bo nie jest taka droga, że my jesteśmy teraz w punkcie A, idziemy do punktu B, tylko idziemy z punktu A do punktu B 1, B2, B3, B4 itd. Itd. Więc tak budujemy sobie zwykle 4 scenariusze przyszłości, czyli takie 4 ewentualne ścieżki dojścia. I to jest chyba taki nasz klasyczny i standardowy proces. Nie wiem czy to było zrozumiałe co powiedziałam, ale tak to mniej więcej wygląda.
Paulina
Tak, jak najbardziej, jak najbardziej. A czy te metody, o których opowiedziałeś, ten proces, czy on się w jakiś sposób zmienił w stosunku do tego, co robiłaś przed Instytutem? Czy specyfika tego działania, które teraz macie? Czy to jakoś zmienia twoją pracę jako badaczki?
Ola
To jest ciekawe pytanie. W zasadzie powiedziałabym, że rama jest bardzo podobna. To znaczy jest ten core, który mówi o tym, że po pierwsze wiedza jest w ludziach. Ona jest, tylko musimy sobie dobrze tych naszych respondentów i osoby, z którymi chcemy porozmawiać, dobrać. Po drugie to jest taka zasada, że ważny jest czas, czyli że jeżeli chcemy coś zbadać, to nie jest tak, że pojawimy się w jednym miejscu albo przeprowadzimy jedną półgodzinną rozmowę i już wiemy wszystko. Tylko że jak chcemy faktycznie obserwować jakieś zmiany, to musimy się w jakimś temacie zanurzyć. Ale oczywiście zmienia się sposób, w jaki pracuję, bo wykorzystuję więcej technologi, rozmawiam z różnymi bardzo ludźmi, że zamiast wyjazdu gdzieś na wieś, to jadę do Londynu albo do Berlina, albo do Paryża i chodzę za ludźmi i obserwuję, co robią.
Aga
No właśnie, opowiedz o tym Ola! Świetna praca, brzmi jak dream job i zaraz wszyscy będą szukać: etnologia..., antropologia.... Ale powiedz, do czego to się sprowadza? Gdybyś mogła uchylić trochę rąbka tajemnicy, co wyciągasz z tych wyjazdów, jak to się przekłada potem właśnie na opracowywanie tych tendencji czy trendów?
Ola
Kurczę, trochę muszę tak teraz troszkę to sprytnie zrobić, bo wiecie,nie mogę mówić o konkretynch rzeczach, ale prowadziliśmy, kilka lat temu to już było, taki projekt związany z tym, jak ludzie spędzają wolny czas w dużych miastach. I to był faktycznie projekt, na który pojechałam z Zuzą z naszego zespołu. My tam byłyśmy w Paryżu, w Zurichu, w Berlinie i w Paryżu na przykład totalnie chodziłyśmy za ludźmi i obserwowałyśmy, jak się zachowują, szczególnie za mężczyznami ale jakby chodziło o to, żeby chodzić za mężczyznami w tym projekcie. Czy chodziłyśmy? Po prostu obserwowaliśmy, jak się zachowują. Jak wygląda sobotni poranek na ulicach Paryża? Do jakich miejsc wchodzą osoby? Co jest w ich koszykach? A jak siadają w knajpie, to co zamawiają i jak jedzą? Budujemy sobie potem na tej podstawie insighty, czyli na przykład bardzo ciekawe było dla nas to, że nie tylko mężczyźni, ale w ogóle była tam duża grupa osób, która na przykład spotykała się w jakiejś knajpie z super zdrowym jedzeniem i jedną łyżką jadła sałatkę, a drugim trzymało papierosa w ręku i paliło. I to jest coś takiego, co się wydaje być banalnego. Ale potem sobie to zapisujesz i już myślisz sobie: ,,ok coś mi się tu nie spina". I potem się zastanawiasz, jak to jest z tym zdrowym trybem życia. Czy jak prowadzisz ten zdrowy tryb życia, czy to jest tak już po prostu na maksa siłownia, tylko zdrowe jedzenie, woda. Czy to jest takie właśnie ,,i i" teraz nie, że możesz z jednej strony być na diecie wegańskiej, a z drugiej strony palić papierosy i pić alkohol codziennie. Więc to są takie rzeczy, na które zwracamy uwagę. To są też takie super momenty, jak sobie gdzieś wyjeżdżamy na te wyjazdy badawcze, bo mamy wtedy taką absolutną dowolność i po prostu możemy robić wszystko, co nam się podoba. Często wiąże się to z tym, że oczywiście się gdzieś plączemy w jakichś dziwnych dzielnicach i niejednokrotnie nam się już zdarzyło zaplątać się w jakieś dziwne miejsca i trochę potem musieć uciekać. Natalia o tym nie wie.
Aga
Więc niebezpieczna praca, jak się okazuje.
Ola
Detektywistyczna czasem.
Aga
No, naprawdę.
Ola
O! Mogę opowiedzieć o jednym projekcie i o jednej metodzie badawczej. To było super, bo też wiele lat temu robiliśmy projekt dla IKEA na temat przyszłości sypialni. Oni się do nas zgłosili z taką prośbą o tym, żebyśmy zbadali, jak to jest z tym snem, czy ten sen jest taki ważny, w jaki sposób śpią Polacy, czego potrzebują, bo oni może chcieliby jakieś nowe meble zaprojektować i jakie to powinny być meble. Więc zrobiliśmy tam serię badań i też takiej klasycznej etnografii, czyli ludzie nas zapraszali do swoich sypialni, do swoich domów, Obserwowaliśmy, jak to wygląda, mieliśmy zdjęcia, jakby super. Ale pomyślałam sobie wtedy byłam na takiej mocnej fali zainteresowania w ogóle dźwiękiem, że poprosimy zróbmy sobie taką małą próbkę badawczą i poprosimy ludzi o to, żeby nagrywali nam dyktafonem po prostu ich otoczenie dźwiękowe i to, co słyszą przed zaśnięciem. Żeby ustawili sobie dyktafon gdzieś tam przy poduszce, na łóżku i zrobili nam takie kilkuminutowe nagrania. W ogóle bez jakichś założeń. Po prostu stwierdziliśmy ok, poprosiliśmy ludzi o to, dostaliśmy kilkanaście nagrań i to było super ciekawe, bo ja zakładałam, że będę słyszała tam jakieś rodzaje ciszy, szumu, po prostu takiego ambientu. A okazało się, że słyszałam dźwięk Roomby, chodzącej zmywarki. Generalnie taryfa nocna króluje wieczorem.
Aga
Bo jest tańszy prąd. No tak, tak.
Ola
Dokładnie dokładnie. A wiecie, w badaniach ilościowych nam wyszło to i w badaniach jakościowych, w wywiadach jak pytaliśmy ludzi czego potrzebują do zaśnięcia, mówią nie, absolutna cisza, spokój, w ogóle zaciemnione przestrzenie, Zen. A potem słyszysz realnie tego i tam nie ma, w ogóle jaki Zen? To są jakieś technologie, zmywarki, Roomby, pralki, po prostu jakiś serio, techno impreza, a nie Zen. I to takie niepozorne badanie okazało się, że było takim insightem, który był bardzo inspirujący dla IKEA. Bo okazuje się, że my zupełnie potrzebujemy tej ciszy do zaśnięcia. Ale to nie jest cisza, to są raczej, wyszło nam z tych badań, że to są takie dźwięki bezpieczeństwa, czyli dźwięki, które dają ci poczucie, że jesteś w domu, czy jest bezpiecznie. Czyli ta chodząca zmywarka bardziej pozwoli Ci zasnąć, bo czujesz, że jesteś w domu i pracuje ta zmywarka niż taka tępa cisza. Na tego typu historie też.
Paulina
Teraz mi się nagle przypomniało, że kilka lat temu na Element Talks mieliśmy taki wykład, gdzie pani prezes IKEA opowiadała o tym, jak mieszkają Polacy, czego oni się dowiadują właśnie w takich badaniach. I to było super ciekawe. I szybko teraz googlałam czy mamy to opublikowane, ale chyba niestety nie. Jeszcze poszperam. Jeżeli mamy to podlinkuję na naszym kanale Element Talks.
Paulina
Konferencja, którą kiedyś organizowałam, więc może jako uzupełnienie się uda,zobaczymy.
Aga
Też ciekawe będzie z przed lat tak sobie odtworzyć i porównać. Przyzwyczajenia nie zmieniają się tak prędko. Może się mylę, ale Ola jeszcze o tym opowiesz. Ale jeszcze chciałam troszkę poszerzyć ten wątek eksperymentów badawczych, bo zaczęłaś opowiadać o tej Ikei, ale jeszcze wspominałaś tam też o o innych rzeczach, więc gdybyś mogła się podzielić tym, jakie eksperymenty realizujesz, oczywiście o tych, których możesz opowiedzieć, albo jakiego typu to są w ogóle eksperymenty
Ola
Typu wszelkiego. Ja mam naprawdę super możliwość realizacji w zasadzie wszystkich moich pomysłów, o ile mieszczą się one w jakichś ramach przyjętego moralu i etyki badawczej. Myślę, że to badanie z sypialnią było tak trochę na pograniczu, ale to była grupa, która absolutnie wiedziała, na co się piszę, więc, więc tak. Z podobnej kategorii intymności zrobiliśmy jakiś czas temu takie badanie, w momencie, kiedy mieliśmy jeszcze biuro nad księgarnią i kawiarnią, nad takim fajnym miejscem w Gdańsku. I to był jakiś projekt nasz, który sobie realizowaliśmy. Czy w ogóle to była taka sytuacja, w której stwierdziliśmy zapytajmy o coś ludzi. I w toalecie powiesiliśmy, przykleiliśmy do ścian kilkanaście takich małych kopert. Wsadziliśmy tam puste białe karteczki i powiesiliśmy taki wielki plakat z pytaniem, czy jest coś, co zrobiłaś, zrobiłaś w internecie i czego żałujesz. Oj tam się posypały grube już grube tematy. Ludzie zapisywali, wsadzali tę odpowiedź do tych małych kopert, zaklejali je i to był dla nas znak, że tam jest odpowiedź. Możemy ją sobie wziąć i przejść te kilka metrów dalej do naszego biura i je analizować. I to był też dla nas taki moment, żeby pomyśleć sobie ,,aha, wow" to jest w ogóle super ciekawe jak ludzie piszą. Nie będę mogła, mimo że to było anonimowe badanie, nie będę tam jakoś za bardzo opowiadać o tym co pisali, ale pisali o ukrywaniu swojej tożsamości, tworzeniu podwójnych kont po to, żeby kogoś stalkować, obserwować, hejtować i tak dalej, i tak dalej. Więc jak to połączyć z tą grupą wiecie, fajnych ludzi, którzy sobie siedzą na dole w kawiarni, czytają mądre książki i piją latte na sojowym?
Paulina
No to oni są wśród nas.
Ola
Oni są wśród nas. Te eksperymenty trochę są po to właśnie, żeby trochę wyjść z takiego myślenia, że ,,patrzę na człowieka, już wszystko o tobie wiem. Wiem, co lubisz, jakie masz przyzwyczajenia, co mi odpowiesz w badaniu". Bo też zdajemy sobie sprawę z tego, że ludzie co innego mówią, co innego myślą, co innego deklarują w badaniach. Więc po to jest ta triangulacja też, żeby na te wszystkie kategorie sobie odpowiedzieć i potem jakoś to te wszystkie odpowiedzi połączyć. Ale też jak badaliśmy generację Z to jest też ciekawa historia, bo zainspirował mnie do zaprojektowania tego badania mój znajomy, którego spotkałam gdzieś w knajpie i zapytałam co tam u niego? ,,Wiesz, trochę mam taki kryzys" i zaczął mi rysować taki kwadrat podzielony na 100 mniejszych części i zaznaczył mi 40ste pole na tym kwadracie i powiedział ,,wiesz, mam 40stke teraz no i zobacz zaraz połowa życia za mną i tak trochę mam takiego doła". Ja też już wtedy nie myślałam w ogóle, żeby go pocieszać. Myślę sobie okej, mam to, mam to chyba i zaprojektowałam dokładnie taki sam kwadrat podzielony na 100 części. Powpisywałam cyfry w te okienka od 1 do 100, zbudowałam jakąś listę takich wiecie, super oczywistych, trochę stereotypowych kategorii, na zasadzie zakładam firmę, stać mnie na super wakacje, przestaję się uczyć, kończę z formalną edukacją i ileś tam jeszcze więcej tych pytań. I rozdałam te plansze Generacji Z na warsztatach i poprosiłam, żeby zaznaczali konkretnym kolorem to miejsce na planszy, które odpowiadało ich wiekowi, kiedy będzie im się wydawało, że właśnie będzie ich stać na super wypasione wakacje albo kiedy sformalizują związek, albo kiedy właśnie przestaną się uczyć. I znowu niby takie nic, ale wyszedł nam z tego super insight, bo okazało się, że większość uczestników tych warsztatów, a tam było kilka grup, to było kilkadziesiąt osób w kontekście kończenia edukacji, oznaczało numer 100. Czyli oni zakładają już teraz, że oni nigdy nie przestaną się uczyć. Dopóki będą żyć, to będą się uczyć. I to jest super. Oczywiście założyli też, że nie będą mieć nigdy kryzysu wieku średniego, a to jest super. Ale, ale tak trochę trudno jest mi opowiadać o tej metodzie, bo ona jest taka mocno wizualna. Może mam, podeślę gdzieś zdjęcie jak znajdę. Ale to jest to jest fajnie, zrobiliśmy to pamiętam wtedy jeszcze na takich przezroczystych foliach, więc jak nałożyliśmy te różne odpowiedzi osób na siebie, to wyszły nam takie punkty kumulacji tych takich..
Aga
Takie heat mapy.
Ola
Tak. I takich wiecie, dużych życiowych decyzji. I oczywiście wyszło na to, że ta trzydziestka jest najbardziej obciążona. Nie, że jak masz 30 lat, to według nich już jesteś dorosły, już jesteś po prostu jesteś bogaty, masz swój startup, jeździsz na wakacje, jesteś szefem. Po prostu wszystko się zgadza.
Aga
Super. Ola Świetne. Sama chciałabym wziąć udział w takim warsztacie skłoniłam się do takiej refleksji. Pojawił się wątek nam bardzo bliski, czyli ciągłego dokształcania się, uczenia takie life-long learning. Jakbyś mogła zdradzić. Bo kursy online to jest nasz konik. Jak to właśnie jak teraz ten hype, taki, który wystrzelił w pandemii, że wszyscy chodzą na jakieś webinary, kursy online, chcą się doszkalać, przebranżawiać. Jak to się wpisuje albo czy w ogóle wpisuje w jakąś tendencję?
Ola
Zdecydowanie tak. Po pierwsze to, o czym powiedziałaś, czyli life-long learning i to jest zdecydowanie trend, który rośnie w siłę. Ale mamy też takie dwie kategorie i dwa trendy, które się też pojawiają, czyli reskilling i upskilling. Czyli ta sytuacja wojny, pandemii, kryzysu gospodarczego, finansowego i tego, że już jesteśmy pewni, że ten świat, w którym żyjemy, to jest świat niepewności, świat zmiany. I już jesteśmy przekonani o tym, że to nie jest tak, że pandemia się skończyła i wszystko wróci do tego, co było przedtem. Więc jesteśmy świadomi tego, że kilka razy w życiu przynajmniej będziemy musieli się przebranżawiać, że to nie jest tak, że mamy jakiś jeden stały, wyuczony zawód, tylko cały czas musimy te nasze kompetencje rozwijać i poszerzać ten wachlarz kompetencji. Więc to jest zdecydowanie coś, co nie będzie słabnąć, co będzie się rozwijać. Trochę jest w tym też dużo pułapek na zasadzie tego, że coraz trudniej jest też nam wybrać jakościowe materiały edukacyjne, że z jednej strony mamy tego całą masę, ale z drugiej strony mamy potrzebę budowania takich relacji mentorski, budowania i poszukiwania autorytetu kogoś, na kim możemy się oprzeć, zapytać o radę. I to jest też taka cecha, której poszukuje właśnie m.in. generacja Z w pracy. Czyli to jest też ta kultura feedbacku, żeby im na bieżąco mówić, co jest ok, co nie jest okej, wskazywać co mogą poprawić, ale też co jest super. Jaka może być ich ścieżka? Budować taką relację trochę bardziej partnerską? No więc tak. A w ogóle już w kontekście kryzysu w edukacji takiej klasycznej, to jest też bardzo istotna ścieżka ta life-long learningowa i ta reskillingowa i upskillingowa .
Paulina
Właśnie w trakcie tej rozmowy powiedziałaś o kilku, kilku trendach, tak wplatając to w swoje opowieści. Więc może tak trochę podsumuję i chciałabym zapytać o więcej. Ale pewnie w tym co powiem zdarzą się nie trendy, tylko właśnie bardziej takie tendencje czy mody. Więc popraw mnie, bo mówiłaś właśnie o tym reskillingu i upskillingu teraz, o life-long learning, o dbaniu o zdrowie, o sport, o zdrową żywność i właśnie o granice w pracy, o work-life balance. Czy jest coś jeszcze z takich trendów najważniejszych teraz, które możesz zdradzić? Co mogłabyś powiedzieć? Jakieś przykłady dla naszych słuchaczy?
Ola
Tak. Co do zasady my pracujemy. Jesteśmy teraz na etapie intensywnej pracy, wykończeniowej mapy trendów najnowszej, która będzie w lutym dostępna, więc nie chciałabym ujawniać za dużo, bo to będzie mapa trochę w takiej nowej odsłonie, więc myślę, że super. Ale myślę sobie, że to co jest dla mnie też jakie trendy dla mnie są ważne i istotne i cieszę się, że one trochę rosną to cała kategoria trendów związana z bioróżnorodnością, bo mam wrażenie, że w końcu zrozumieliśmy to, że większość tych kryzysów, które mamy, one są w kontekście bioróżnorodności, bo i pandemia, i wojny, które się dzieją, to musimy pamiętać, że to jest też podłoże walki o zasoby. Więc to są też takie tematy mocno związane z bioróżnorodnością i taki temat, który nas mocno porusza ostatnio, to jest ten temat związany właśnie z Nonhuman Rights, czyli nadawaniem podmiotowości szeroko rozumianej przyrodzie, bo to nie tylko jest o przyrodzie, to jest tak jak trochę też wspomniałam na początku, znacie pewnie ten case i Odry i lasów amazońskich, które, zyskały osobowość prawną i myślę, że to jest taki bardzo ciekawy czas przed nami teraz. I to nie jest tak, że to jest kategoria wyłącznie trendów środowiskowych, bo to jest bardzo istotne w kontekście i technologii, i zmian prawnych, i zmian społecznych. W ogóle odchodzimy od tego, żeby dzielić te trendy tak stricte. Robiliśmy to kilka lat wcześniej, ale też uważamy, że to dobrze, jak się zmieniamy i jak nam się zmienia nasz system myślenia, to też jest OK. Więc nie dzielimy trendów na ich społeczne, środowiskowe, technologiczne czy regulacyjne, tylko zakładamy, że każdy trend ma jakiś impakt na te wymienione przeze mnie kategorie. To co jest też ciekawego to to, że z jednej strony mamy korporacje technologiczne, mam ten duży świat big techów, który ma absolutnie wielką rolę w kreowaniu tego naszego współczesnego świata. Ale mamy też duży trend anty-tech, czyli osób, które się trochę wypisują z tego cyfrowego świata i świadomie, i nieświadomie, bo z jednej strony to jest to wykluczenie cyfrowe. Musimy pamiętać, że jeszcze spora część świata nie ma dostępu do Internetu, więc to jest to nasza banieczka i duże uprzywilejowanie, więc ten trend też rośnie. I też chyba taka ciekawa kategoria. To nie jest nic nowego, ale chciałabym zwrócić na to uwagę w kontekście tych dużych, niby nieprzewidywalnych zmian typu wojna czy pandemia. To jest pokolenie Zalfa. To jest trochę połączenie generacji alfa, czyli tych najmłodszych dzieciaków I generacji Z. I nazywamy je Zalfa, bo łączy je to takie regeneracyjne doświadczenie właśnie I wojny, i pandemii tych wielu kryzysów, z którymi muszą trochę dealować w takim wieku, w którym nie powinni.
Paulina
A powiedz powiedz jeszcze o tej mapie coś więcej. Czy to jest coś, co przygotowujecie w Infuture institute. I powiedz co to jest? Dla kogo to jest? Jak można to zdobyć?
Ola
To jest mapa, którą przygotowujemy już od kilku lat, Boż już nie pamiętam od ilu, od sześciu? Może? To jest trochę podsumowanie takiej naszej pracy przez 12 miesięcy, bo to nie jest tak, że my siadamy w grudniu i zastanawiamy się nagle, jakie będą trendy na kolejny rok, tylko to jest podsumowanie naszej pracy od stycznia do grudnia, bo w zasadzie co miesiąc w Instytucie wydajemy taki jeden ogólny raport Trend Signals, którego tematem jest jakiś trend, który jest dla nas w danym czasie istotny i trochę rozgryza na części pierwsze. To jest takie podsumowanie tych naszych 12 miesięcy pracy. To jest mapa, która według nas może być jakimś jakąś wskazówką, jakimś drogowskazem do tego, jak się ten świat będzie zmieniał w kolejnym roku, jakie będą kierunki tej zmiany. Zwykle teraz od roku dzielimy te trendy na mega trendy i na trendy, po prostu. No i tak mape można pobrać z naszej strony internetowej. A potem można sobie z nią pracować na różne sposoby. Zresztą ostatnio też wydaliśmy karty trendów razem z takimi zestawami ćwiczeń, które pomagają trochę się w tym gąszczu trendów odnaleźć, trochę je przesiać i trochę pracować nad tymi, które są dla naszej organizacji albo dla nas najistotniejsze.
Paulina
Jak już będę to daj znać, to podlinkujemy pod odcinkiem, w lutym i też na naszych kanałach możemy się podzielić.
Aga
Tak jest. Ja mam jeszcze takie pytanie, pojawiła się w głowie taka myśl jak Ola opowiadałaś o tym, że teraz ta bioróżnorodność i też trochę odejście od takiej ludzkiej persony. Jak na to reagują klienci? Bo jednak biznes jest bardzo osadzony w cyferkach. Korzyści dla człowieka albo raczej korzyści dla biznesu, ale przez człowieka. Więc pytanie jak np. przedstawiacie tam jakąś wizję, chociażby związaną z bioróżnorodnością, to jakie są ich reakcje? Bo podejrzewam, że w Twojej karierze spotykałaś się czasem pewnie z jakimś oporem albo sceptycyzmem, albo jakimś nawet takim wyśmianiem tego, co gdzieś tam zbadaliście. Jak sobie radzisz z takimi sytuacjami?
Ola
Tak, chociaż muszę przyznać, że rzadko się zdarza, że ktoś tak. No może nie wprost, ale rzadko się zdarza, że ktoś mówi to bez sensu, to się nigdy nie wydarzy. Raczej nasi klienci jak już się do nas zgłaszają, to chyba mamy do siebie takie zaufanie, że nawet jak oni może nie rozumieją jaki to może być bezpośredni wpływ w krótkiej perspektywie czasu danego trendu na ich organizacje. To słuchają i wspólnie zastanawiamy się. Nam bardzo zależy na tym, żeby ta wiedza, którą my zbieramy, żeby ona nie była do szuflady. Więc nawet jeżeli opracowujemy i rozgryzamy ten jeden trend związany z Nonhuman Rights, to naprawdę robimy to na wielu poziomach, bardzo szczegółowo, tak żeby to było bardzo zrozumiałe i nie robimy tak, że przychodzimy do klienta, mówimy: ,,to jest taki trend, taki, taki, taki. I proszę bardzo, to są nowe trendy". Tylko bardzo szczegółowo je omawiamy, omawiamy, jakie są przyczyny powstania tego trendu, jakie mogą być konsekwencje, jak już teraz marki reagują na ten trend albo na jakieś trendy bliskie temu trendowi. Tak jak Wam wspominałam wcześniej, zbieramy te key proof points albo tworzymy też case studies, ale też zwracamy uwagę na washingi różnego rodzaju. I to jest też super, bo myślę, że mamy do siebie z naszymi klientami takie zaufanie, że możemy sobie powiedzieć nawet jeżeli oni mówią : ,,to może zrobimy to". A my wtedy mówimy: ,,a to chyba niekoniecznie". Więc więc to jest też super. No i wydaje mi się, że mamy duży komfort, taki, żeby naprawdę, my naprawdę siebie bardzo po partnersku traktujemy. Tak i to jest trochę o tym, ale te reakcje są różne.
Aga
A jeszcze, jak powiedziała naszym słuchaczom i słuchaczkom, na czym polega w ogóle zjawisko washingu? Bo są też różne. Jak byś mogła przytoczyć po krótce?
Ola
No, washingi to są takie działania, które pozornie mają być działaniami, które pozytywnie wpływają na dany temat albo związany z ekologią, czyli to jest Green-washing ale jest też Pink-washing, czyli to są działania związane z takimi pozornymi działaniami na rzecz inkluzywności. Jest też Purple-washing, Blue-washing. Nie pamiętam teraz dokładnie, jakie jest powiązanie koloru z danym washingiem, ale to są washingi związane też z równościowym traktowaniem kobiet, właśnie z inkluzywnością, z ekologią. No ale pojawiają się teraz War-washingi. Czyli wszystkie te działania, które pozornie wspierają Ukrainę. Więc tego jest sporo. Ja też nie zakładam, że intencja jest zawsze zła, tylko czasami może brakuje wiedzy, albo czasami ta pokusa zrobienia jakiegoś działania takiego PR-owego komunikacyjnego na zewnątrz jest silniejsza niż to, żeby zrobić jakąś mniejszą zmianę wewnątrz organizacji. A my też do tego zachęcamy że niekoniecznie trzeba się wystawiać, po prostu pokazywać. Wiemy, że to jest ekstra, ale może warto czasem zainwestować w jakąś zmianę wewnątrz organizacji?
Paulina
A czy jesteś w stanie na tym etapie podać przykład co bioróżnorodność, właśnie ten trend bioróżnorodności, co on może spowodować w takim np. w strategii jakiejś firmy technologicznej? Jak to może wpłynąć na ich produkty i ich działania?
Ola
No to już wpływa, bo tu mówimy o trendzie utrata bioróżnorodności. Czyli to jest trochę tak, że my tłumaczymy tym firmom technologicznym, bo to jest czasem też o tym, że w pewnym aspekcie oni też są, jakby karmią trend utrata bioróżnorodności. I zastanawiamy się wspólnie, bo to też nie jest tak, że my jesteśmy świadomi, że to wszystko to jest kwestia małych kroków, że to są skomplikowane systemy, ale staramy staramy się sobie wspólnie odpowiedzieć na to pytanie, co moglibyśmy zrobić albo jak moglibyśmy sprawić, że ten nasz wpływ na trend utrata bioróżnorodności będzie mniejszy albo będzie bardziej neutralne. Więc trochę od tej innej strony zachodzimy. Wtedy układamy sobie i budujemy sobie wyzwania. Zaczynamy szukać rozwiązań dzielimy sobie te rozwiązania na różne elementy, na ludzi, na procesy, na sprzedaż. Więc więc w tym obszarze działamy. Trochę robienia takich ustalania sobie strategii na to, jak zniwelować negatywny wpływ danej organizacji na dany trend albo jak spowodować, żeby w takim stopniu nie wzmacniały tego trendu.
Paulina
Super, czyli też im jakoś pomagacie wdrażać ewentualne zmiany związane z tymi trendami?
Ola
Tak, tak.
Paulina
Jestem bardzo ciekawa, bo mówiłaś, że w Infuture pracujesz od 5 lat, więc pewnie pamiętasz jakie były trendy przewidywane wtedy, jakie były wtedy trendy, co było takie najbardziej gorące i czy z tej perspektywy 5 lat może mogłabyś podać jakieś przykłady trendów, które były wtedy i teraz są dla nas taką totalną codziennością, oczywistością? To wtedy było nowe np. albo dopiero nadchodziło.
Ola
Pewnie trochę mocno się rozwinął ten obszar związany właśnie z inkluzywnością. W ogóle z neuroróżnorodnością to już w ogóle nie mam pytań. W sensie 5 lat temu mówiliśmy jeszcze o tym, że także ta inkluzywność to jest bardzo szerokie pojęcie, a teraz wiemy, że osoby neuroróżnorodne to jest totalny skarb w naszych organizacjach, powinien być. Więc to jest pewnie, pewnie taka duża różnica, ale raczej powiedziałabym, że to są jakieś odpryski w ramach jakiegoś jednego trendu, a nie coś, co się pojawia. Czyli tak jak w kontekście tego trendu impulsywność i różnorodność. Pojawia się ta silna noga neuroróżnorodności, gdzie wcześniej lat temu myśleliśmy o tej różnorodności, różnorodności w kontekście na początku w ogóle kobiet wiecie, potem orientacji seksualnej itd. Itd. Potem może kwestii imigracji. Więc to nie jest tak, że jest coś nowego, tylko pojawiają się jakieś nowe odpryski, takie silne tego trendu.
Aga
A Ola, jakbyś mogła zderzyć jeszcze ten obszar, którym ty się zajmujesz z tym, czym w dużej mierze zajmują się nasi słuchacze i słuchaczki, czyli np. projektowaniem interfejsów albo projektowaniem produktów cyfrowych? Jak designerzy mogą wykorzystać narzędzia czy wiedzę, czy chociażby mapy trendów, które już niebawem ujrzą światło dzienne w swojej codzienności, w swej pracy.
Ola
W zasadzie powiedziałabym chyba, że tak jak każda inna osoba, która jest zainteresowana tym, w jaki sposób zmienia się świat i co za tym idzie, w jaki sposób zmieniają się potrzeby ludzi i nieludzi. I ostatnio myślałam sobie nawet o tym, że dużo się mówi o tych właśnie potrzebach osób nieludzkich, a tak naprawdę i to jest taka wiecie, taka wojna człowieka z nieczłowiekiem. Bo my jako ludzie bardzo lubimy w miastach takie żółte światło, bo ono się nam kojarzy właśnie z domem, z poczuciem bezpieczeństwa, z ogniskiem, a okazuje się, że to takie żółte światło jest bardzo niezdrowe dla ptactwa miejskiego i ono zdecydowanie woli niebieskie światło. No i teraz co robić? Nie? Bo my jesteśmy w perspektywie jakby człowiekoncentryczny. Tak, ale z drugiej strony, jakby się zastanowić, to pewnie ten ptak spędza więcej czasu na zewnątrz niż człowiek, więc czyja potrzeba jest tutaj istotniejsza? Więc ja bardzo chętnie bym w ogóle się zastanowiła nad takimi rzeczami w kontekście projektowania.
Aga
Kto tutaj rozdaje karty.
Ola
Takie ćwiczenie bardziej z wyobraźni i zastanawiania się, jakby to można zmienić. Ale, ale lubię też takie, takie trochę ćwiczenia i stawanie się w trochę tak : ,,o czym to jest? Dla kogo to jest? Dla kogo projektujemy?" Więc myślę, że tak samo w kontekście projektowania interfejsów, robienia stron internetowych. Dla kogo to jest? Myślę, że akurat w kontekście różnorodności i projektowania dla starszych osób albo projektowania. Czy projektujemy dla mężczyzn, tylko czy projektujemy dla kobiet? Dlaczego te formy muszą być męskie? Czy mogą być neutralne płciowo? Jest dużo takich pytań, które być może warto sobie zadać, żeby trochę też siebie zchallengować.
Paulina
Powiedz nam jeszcze Ola, już powoli, powoli będziemy zmierzać do końca, ale też jesteśmy bardzo ciekawe, jak wygląda Twój zespół? Jakiego rodzaju specjaliści są w waszym zespole tak na stałe? Z kim współpracujecie w poszczególnych projektach? Jakie kompetencje są potrzebne, żeby takie rzeczy robić?
Ola
Nasz zespół to w dużej mierze są takie osoby z klasycznym, badawczym wykształceniem z takim klasycznym badawczym skillem, czyli mamy : ja jestem antropolożką, mamy socjolożki i mamy psycholożki, ale mamy też analityczki danych i mamy osoby, które się zajmują bardziej badaniami jakościowymi, mamy osoby, które bardziej siedzą w cyferkach w statystyce i w jakiejś segmentacji. Więc bardziej to jest taka baza badawcza, bo tak jak powiedziałam na początku, my się określamy jako instytut badawczy. Ale oprócz tego pracujemy już zewnętrznie z grafikami, z osobami, które nam wizualizują jakieś dane. Więc to jest chyba taki nasz core. Więc myślę, że tak klasycznie jak w instytucie badawczym - po prostu.
Aga
Tylko trochę szalone metody badawcze.
Ola
Trochę szalone osoby i metody.
Aga
Tak, tak.
Ola
Pozdrawiam bardzo mój zespół. Obiecałam, że ich pozdrowie.
Aga
Pozdrawiamy. Tak, my też. My też z całego serca. Jakbyś Ola jeszcze mogła doradzić osobom, które teraz cię słuchają i są zainspirowane tym, albo w jakiś sposób myślą, że może część z tych metod, o których opowiadałaś można by było w ich proces projektowy. To jak się dokształcać? Bo prognozowanie trendów jest z jednej strony bardzo modnym hasłem, z drugiej strony no właśnie, czy w Polsce w ogóle jest to jakoś sformalizowane? I co Ty byś poradziła osobom, które gdzieś by chciały wejść na tę drogę tak bardzo już, powiedzmy pół-profesjonalnie?
Ola
Kurcze, bardzo trudne pytanie. Sama nie wiem. Jakbym miała sobie powiedzieć coś nie wiem 5 lat temu. Nie mam pojęcia co bym sobie powiedziała. Chyba nie wiem. Eksperymentuj dalej i szukaj dziewczyno, rób sobie te rzeczy, które Cię kręcą, te projekciki. Mam trochę taki problem, bo naprawdę mam poczucie, że pracy z przyszłościami i z prognozowaniem trendów nie da się nauczyć na jakimś kursie, tylko trzeba po prostu praktyki. To jest raczej umiejętność szerokiej obserwacji, umiejętność łączenia kropek, wyciągania wniosków, wypychania się z tej swojej bańki. Ale myślę, że najważniejszą umiejętnością jest zadawanie sobie pytań i też taka otwartość na to, żeby sobie powiedzieć nie wiem. Ale nie poprzestanie na tym ,,nie wiem", tylko też na takim ,,nie wiem, ale chętnie się dowiem" i to ,,chętnie się dowiem" potem polega na tym, że zaczynam prowadzić badania, szukać, dużo czytać, rozmawiać z ludźmi, jeździć w różne miejsca, obserwować. Więc trochę jak sobie myślę o takich bardzo konkretnych metodach, kursach, ścieżkach, to nie wiem, czy miałabym coś do polecenia, ale myślę, że to zawsze jest OK, żeby zacząć od takiej klasycznej ścieżki badawczej, bo to nam daje trochę takie podstawy, żeby jednak mieć te granice moralne i etyczne w projektowaniu, w projektowaniu badań, w rozmawianiu z ludźmi? Nie wiem też, bo nie uczestniczyłam w żadnych kursach na temat poszukiwania trendów albo budowania strategii długoterminowych, więc trudno powiedzieć. Czytałam książki i rozmawiałam z ludźmi.
Aga
Po prostu. I może to jest ten klucz.
Paulina
A jeśli są osoby, które nie chcą badać, ale są, mają otwartą głowę, chcą się dowiedzieć więcej i właśnie dzięki temu lepiej projektować, gdzie szukać w ogóle informacji poza Waszą mapą? Gdzie najlepiej się dowiadywać co teraz jest na świecie, co się dzieje i na co zwracać uwagę w naszej pracy i w życiu?
Ola
Ale pytasz w kontekście źródeł wiedzy trendowej?
Paulina
Tak, tak.
Ola
Może teraz będę totalną anty-reklamą mojej organizacji, w której pracuję, przepraszam, ale ja średnio lubię zaglądać w te takie opracowania, że to są najważniejsze trendy. A jak widzę w ogóle teraz ten wysyp trendów w marketingu, trendy w mediach społecznościowych, trendy, najważniejsze technologie, coś tam. Ja po prostu zachęcam do tego, żeby mieć różnorodną prasówkę. To jest jedna kwestia, żeby nie czytać leadów, tylko żeby się wczytywać. Ja też widzę bardzo dużo takich powtarzających się wzorów i widzę, jak te informacje po prostu przechodzą z jednego źródła do drugiego przez trzecie i trochę tracą sens. Więc naprawdę zachęcam do takiego krytycznego czytania i do krytycznej analizy tego co się czyta i do aktywnego zadawania sobie pytań. Przepraszam, że to są jakieś boomerskie odpowiedzi.
Aga
Ale to jest super, bo tutaj wszyscy sobie wyobrażają Ola w okularach. Trendy, tutaj brokat w ogóle, wearables! A Ola po prostu radzi, żeby zadawać sobie pytania, rozmawiać i czytać z głową.
Ola
Aż jest mi głupio, że to powiedziałam, ale trudno, poszło.
Aga
Poszło! Myślę, że to bardzo cenna myśl na koniec. Ostatnie pytanie Ola też takie związane z przyszłościami - na rozwoju jakich umiejętności Ty chciałabyś się skupić w nadchodzących miesiącach? Niekoniecznie muszą być zawodowe.
Ola
Tak to mam takie nie zawodowe, bo chcę, w końcu zapisałam się na zajęcia doszkalające moje pływanie, żeby pływać.
Aga
Super ekstra.
Ola
Super pływak, więc to jest to! Na pewno z takiego obszaru nie zawodowego. Z obszaru zawodowego, to zawsze jakby łapać się za jakieś zupełnie nowe tematy. Teraz np. z nowych rzeczy, które robię, bo nie jestem jakaś super chętna do testowania nowych narzędzi, ale zaczęłam rysować sobie różne moje wykresy i grafy i dziwne wizualizacje w Figmie, a nie tak na różnych, różnych klasycznych narzędziach.
Aga i Paulina
Szanujemy, szanujemy. Respect.
Ola
Nowy rok, nowa ja i rysuję w Figmie od teraz. No tak i jakoś szukać nowych rzeczy, nowych zajawek, poznawać nowych ludzi, pytać ich o dziwne rzeczy.
Aga
Tak jest. Super, super. Wielkie dzięki Ola za przybliżenie nam tego tematu. Bardzo chętnie spotkamy się jeszcze, żebyś nam opowiedziała później o kolejnych tendencjach na 2024. Kto wie? W każdym razie gorąco Was zachęcamy do tego, żeby śledzić mapy trendów od Infuture institute, na pewno też się podzielimy tą informacją. A póki co Ola, trzymamy kciuki za Twoje pływanie.
Ola
Dziękuję. Dziękuję bardzo. Też za siebie trzymam kciuki. Trzymajcie się!
Aga
Dzięki.
Ola
Pa.
Aga
Pa.
Paulina
Pa, pa.
Paulina
Bardzo dziękujemy Ci za wysłuchanie tego odcinka. Notatki i linki do niego znajdziesz jak zawsze na naszej stronie. Tym razem pod linkiem designpractice.pl/022. A jeśli podoba Ci się nasz podkast, koniecznie zasubskrybuj go w swojej ulubionej platformie podcastowej albo na YouTubie.
Aga
Będziemy też bardzo wdzięczne za feedback w postaci komentarza. A pamiętaj, że na nowe odcinki możesz liczyć w każdy pierwszy i piętnasty dzień miesiąca. Pamiętaj też o zapisaniu się do naszego newslettera, tak, żeby nie przegapić żadnego nowego odcinka. Wejdź na naszą stronę designpractice.pl i tam znajdziesz formularz do zapisu. Do usłyszenia za 2 tygodnie.
Paulina
Pa
Aga
Pa.
ZGarnij materiały
Dołącz do społeczności 20 tysięcy designerek i designerów 🤯 i otrzymaj „Finansownik freelancera” i nasz super „Ćwiczeniownik UX’’, zupełnie za fri! 🎉 Co 2 tygodnie wyślemy Ci też newsletter pełen konkretów z obszaru product designu! 😍